Życie codzięnneKategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 41, liczba wizyt: 84475 |
Nadesłane przez: monik231 dnia 08-04-2011 21:36
U mnie dzisiaj wydarzyły dwie ważne rzeczy jedna dobra druga zła ..Były to wiadomości..Koło godziny 12 gdy byłam z Madzią na spacerku choć mało co nas wiatr nie porwał ,gdy szłyśmy drogą Madzia usłyszała miauczenie i pokazała mi ,że na drzewie wysoko siedzi malutki kotek ,który bał się zejść na dół a jeszcze ten wiatr mało go nie zrzucił na dół .Postanowiłam z Madzią ,że pójdziemy do sąsiada i poprosimy o pomoc w uratowaniu kotka ..Sąsiad przyniósł drabinę i podparł ją o drzewo i wtedy wszedł na drabinę bo ja mam lęk wysokości i zdjął koteczka ..Madzia była bardzo uradowana i ja wiedziałam co będzie dalej ..Madzia postanowiła zatrzymać kotka i tak zostało zgodziłam się chociaż wcale nie było mi to na rękę bo już mamy dwa kotki ale moja Madzia to kocia mama...To była dobra rzecz jak mi się wydarzyła ..Tą złą była wiadomość z OPS odmowna bo starałam się o żywność na święta i niestety odmówili...Ale w sumie to nie można narzekać trzeba żyć dalej..
Nadesłane przez: monik231 dnia 07-04-2011 14:07
Właśnie przed chwilą przyszła do mnie listonoszka i przyniosła mi paczkę a tam były nowiutkie ubranka dla Madzi od Wioli jesteś kochana Madzia była zachwycona a ja bardzo wzruszona jestem płaczką to się popłakałam ze wzruszenia ..Dziękuję tobie Wiola bardzo dziękuję Krysiu tobie i innym jesteście kochani..Buziaki dla wszystkich...Dziękuję Bogu ,że są tak dobrzy ludzie
Nadesłane przez: monik231 dnia 07-04-2011 13:09
Dzisiejszy dzień zaczęłam przebojowo ..Zawsze mam budzik nastawiony na 5.15 jak Damian jedzie do szkoły na rano żeby go obudzić ..Dzisiaj nie zadzwonił ale słyszę jakby płacz dziecka patrzę na zegarek 5.20 raptownie wyskoczyłam z łóżka i patrzę przez okno a tu moje dwa kotki siedzą na parapecie i miauczą ..Dzięki moim kotkom kochanym nie zaspałam i Damian nie spóźnił się na busa do szkoły..Potem już nie mogłam usnąć zrobiłam sobie kawkę i zabrałam się za gotowanie grochóweczki i zrobiłam kluseczki swoje dla Madzi oczywiście z serkiem bo ona grochóweczki nie lubi a chłopaki zjedzą ..Później wpuściłam moje kochane kotki i też dostały jedzonko