Opublikowany przez: ULA
Powrót do pracy
Decyzja o powrocie do pracy nigdy nie jest łatwa. Dziecko całkowicie zmienia podejście do otaczającego świata, ale zarabiać trzeba. I choć zawsze będziemy mieć wyrzuty sumienia, że zostawiamy naszego malucha, możemy czuć się chociaż odrobinę spokojniej, gdy dziecko zostanie z zaufaną osobą.
Można również porozmawiać z pracodawcą czy jest możliwość częściowej pracy zdalnej. Dzięki temu rozłąka, przynajmniej z początku, będzie krótsza.
Decydując się na nianię warto przyzwyczaić malucha do nowej osoby kilka tygodni wcześniej. To samo tyczy się przedszkola lub żłobka. Maluch powinien poznać nowe otoczenie, aby zostawienie go na dłużej nie było szokiem i walką o przetrwanie.
Warto również wcześniej ustalić, kto będzie zawoził dziecko do żłobka/przedszkola nieco wcześniej. Zapobiegnie to późniejszym niedomówieniom. Kolejnym punktem powinno być omówienie sprawowania opieki, gdy maluch zachoruje.
Zalety z pracy
Praca to nie tylko korzyści finansowe, choć głównie z tego powodu do niej wracamy. Możliwość wyjścia do ludzi, zrobienia czegoś innego prócz gotowania, sprzątania, przewijania itp., bywa dla osoby, która kilka miesięcy spędziła z młodym człowiekiem, dawką energii.
Po powrocie znużenie jest zupełnie inne. Radość, gdy widzimy uśmiech malucha na nasz widok jest bezcenny. Nabieramy większego dystansu do humorów malucha, większego spokoju do jego płaczu i po prostu, cieszymy się, że znów jesteśmy przy nim.
Praca staje się dla rodzica odskocznią, zrobieniem czegoś, aby zapewnić dobry byt podopiecznym i spełnić własne aspiracje zawodowe.
Iwona Szadkowska
wystarczy kilka lub kilkanaście tygodni |
|
2,4% |
około pół roku |
|
8,5% |
około roku |
|
41,5% |
dwa - trzy lata |
|
36,6% |
do czasu, aż dziecko pójdzie do szkoły |
|
4,9% |
najlepiej, aby mama w ogóle nie pracowała |
|
6,1% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
alanml 2013.06.05 09:00
Ze starszym synem z wyboru byłam w domu 2,5 roku. Teraz z młodszym jestem i chce być tak samo długo. Wole zyc skromniej ale byc przy dzieciach. Nikt mi nie odda tego czasu.
Agnieszka1985 2012.12.07 10:21
ehhh... ja spędziłam z moim maluchem 8 miesięcy:) Czasem odbijało mi przez ciągła siedzenie w domu i planowanie zycia, kazdej minuty pod rytm dnia dziecka, to chyba jest prawdziwa miłość i jednocześnie poświęcenia - później musiałam wrócić do pracy - kilka pierwszych dni przepłakałam,ale teraz jest już lepiej - niestety, żyjemy w kraju, w którym jedenj osobie ciężko jest utrzymac dom i niby krzyczą i wrzeszczą w sejmie, że dzieci robić dla Polski trzeba... no i na tym krzyczeniu się kończy - bo potem takiego dzidziusia trzeba zostawić i pójść do pracy - a to po to, żeby go utrzymac - na super:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.