Opublikowany przez: Kasia P.
Lubisz opalanie? Pozwalasz się opalać Twoim dzieciom i biegać w krótkim rękawku po podwórku całymi dniami? W końcu to lato i trudno unikać słońca. Odłóżmy jednak wygodnictwo na bok i zastanówmy się co jest dla naszego zdrowia korzystniejsze. Pora obalić najbardziej złudne mity na temat opalania!
MIT 1
Opalanie jest zdrowe, bo uzupełnia nam braki witaminy D3
Mamy tu do czynienia z pewnym paradoksem. Stosując kosmetyki o wysokim współczynniku SPF (filtr Sun Protector Factor) jednocześnie hamujemy produkcję witaminy D w skórze. Powszechnie wiadomo z kolei, że jako populacja cierpimy na jej niedobór. Przykładowo filtr 8 zmniejsza nam produkcję witaminy D aż o 95%, a słońce jest jej głównym źródłem.
Z drugiej jednak strony opalenizna to nic innego jak barwy ochronne organizmu, chroniące go przed zgubnym UV. Promienie te UVA kumulują się przez całe nasze życie i sa głównym źródłem powstawania wolnych rodników oraz starzenia się skóry i nie chodzi tutaj o aspekty estetyczne, ale fakt, że UVA docierają do głębokich warstw skóry. Co to oznacza? Skutki są zarówno błahe jak zmarszczki, czy przebarwienia, jak i poważne, bo przy odpowiednim nagromadzeniu promieni mamy do czynienia z nowotworami.
Jak wybrnąć zatem z tej patowej sytuacji? Na rynku pojawiają się już kosmetyki nowej generacji, które zapewniając ochronę UVA, jednocześnie stymulują produkcję D3, np. Yonelle. Ponadto w tym jak w żadnym innym przypadku liczy się umiar. Stosuj filtry, ale nie siedź cały czas w domu. Nie leżakuj godzinami, tylko spędzaj aktywnie czas na powietrzu i to nie w godzinach południowych. Pamiętaj, że piasek, czy śnieg odbijają światło i potęgują działanie promieni. Tak samo ważny jest poziom n.p.m. Im wyżej, tym promieniowanie intensywniejsze. Dostosuj swoją ochronę do miejsca w którym przebywasz.
Czytaj o kolejnych mitach! >>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.