Opublikowany przez: Marcin1984 2010-10-28 12:00:06
MO: Co zamiast In vitro proponuje Kościół dla osób, które chcą, a nie mogą mieć dzieci?
RS: Kościół proponuje dwie możliwości posiadania dziecka. Są to adopcja oraz leczenie niepłodności. Adopcja to nie tylko uzupełnienie swojej rodziny o dziecko. To również pomoc dla tego dziecka, które zostało porzucone lub pozbawione rodziców. Znalezienie nowego domu oznacza dla dziecka normalne wychowanie, a nie hodowanie w domu dziecka. Jeśli ktoś ma jednak opory przed przyjęciem do siebie obcego dziecka, powinien wtedy udać się do specjalisty, aby leczyć swoją niepłodność. Najskuteczniejszą nowoczesną metodą leczenia niepłodności jest obecnie naprotechnologia, która polega na prowadzeniu dokładnych obserwacji kobiecego organizmu i tworzeniu na tej podstawie indywidualnych wytycznych dla każdej pary. Ta metoda jest nie tylko skuteczniejsza od in vitro, ale również zdecydowanie tańsza, a jej twórca prof. Thomas Hilgers szacuje skuteczność naprotechnologii na 80 proc. Jest więc ona ok. 3 razy bardziej skuteczna i kilkakrotnie mniej kosztowna niż „in vitro”. Ponadto na żadnym etapie stosowania naprotechnologii nie dochodzi do niszczenia poczętych istot ludzkich, naruszenia godności małżonków, a ponadto zachowane są ekologiczne zasady prokreacji.
MO: Czy ludzie, którzy poczęli dziecko metodą in vitro są wykluczeni z Kościoła katolickiego?
RS: Nie. Na takie osoby spada kara ekskomuniki, która wcale nie oznacza wykluczenia z Kościoła. Ekskomunika powoduje ograniczenie praw człowieka w Kościele. Osoba, na którą jest nałożona ekskomunika nie może przyjmować sakramentów świętych, nie może też wziąć ślubu, ani być chrzestnym. Nie wolno jej również prosić o sakramenty dla swoich dzieci. Zgodnie z prawem kanonicznym na osobę, która dopuściła się in vitro, kara ekskomuniki spada automatycznie w chwili dokonania tego czynu. Żadna władza kościelna nawet nie musi o tym wiedzieć. Ekskomunika spada nie tylko na małżonków, którzy starają się o dziecko metodą in vitro, ale również na wszystkich, którzy w tym procederze uczestniczą, w szczególności na lekarzy. Także na tych, którzy głosując za ustawą o „in vitro” dopuszczającą uśmiercanie, przyczyniają się do korzystania z tej opcji.
W pewnym sensie karę podobną do ekskomuniki zna też system prawa polskiego. Za największe przestępstwa może bowiem zostać wymierzona m.in. kara pozbawienia praw publicznych (na stałe lub na określoną ilość lat).
Ekskomunika może zostać zdjęta. Osoba, która dokonała in vitro jeśli chce znów zostać pełnoprawnym członkiem kościoła musi szczerze żałować swojego czynu oraz obiecać, że już nigdy więcej tego nie zrobi. Taka osoba musi też przyjąć od biskupa lub spowiednika odpowiednią pokutę i naprawić krzywdę, którą wyrządziła. Wtedy kara ekskomuniki może zostać zdjęta.
MO: Czy dziecko poczęte metodą in vitro może zostać przyjęte do Kościoła?
RS: Może, a nawet powinno zostać ochrzczone. Dziecko poczęte metodą in vitro jest człowiekiem, nie można więc odmawiać mu przyjęcia do Kościoła. Aby osoba została ochrzczona musi spełniać dwa warunki: Po pierwsze musi być człowiekiem. Po drugie ktoś musi zagwarantować jego katolickie wychowanie. A gdy rodzice mają karę ekskomuniki o chrzest dziecka może poprosić ktoś inny wychowujący to dziecko, np. babcia.
MO: Sejm debatuje na temat in vitro. Większość projektów zezwala na in vitro, a niektóre nawet pozwalają na jego refundację. Jak powinien zachować się polityk - katolik w momencie głosowania, aby pozostać w zgodzie ze swoim sumieniem?
RS: Poseł należący do partii, która jest przeciwna in vitro jest w komfortowej sytuacji o tyle, że nie musi być rozdarty pomiędzy sumieniem i poglądami swoimi, a poglądami partii, którą reprezentuje. Poseł wywodzący się z partii, której program popiera in vitro, musi się zastanowić, co dla niego jako człowieka jest ważniejsze. Jeśli życie ludzkie ma dlań nadrzędną wartość, powinien zagłosować przeciw ustawie dopuszczającej „in vitro” z możliwością zamrażania i uśmiercania poczętych dzieci. Jeśli zaś poseł – niezależnie od tego, czy jest katolikiem, czy nie - uzna, że należy dawać ludziom to, co chcą, niezależnie od tego, czy to jest dobre, czy złe – zapewne zagłosuje „za”. Jednak katolik nie może wtedy czuć się, że jest dobrym katolikiem, że ma pełną przynależność do Kościoła.
Najczęściej jest chyba tak, że ci ostatni nie znają konsekwencji takiej postawy. Albo nie znają biologii, medycyny i nie wiedzą, że przy „in vitro” dochodzi do świadomego uśmiercania dzieci (zarodków). Albo wiedzo o tym, ale tym się nie przejmują. Nie zważają ani na V przykazanie Boże (nie zabijaj), ani na prawa człowieka. A jeśli znają i biologię i nauczanie Kościoła, a dalej mówią, że są dobrymi katolikami i są za „in vitro”, to jest to jakieś dziwne rozdwojenie.
Ufam jednak, że czasami może być i u nich dobra wola, np. gdy ulegli argumentom o dobrym zamiarze, o chęci tylko powołania życia, a nie wiedzieli o śmiertelnych skutkach. Dlatego trzeba z nimi rozmawiać.
Nie wszystko, czego chce większość, jest lepsze. Większość ludzi chce np. znacznego zmniejszenia podatków, bo są one niesprawiedliwie wysokie. A słyszymy, że pomimo tego będą one raczej zwiększane.
Prawo winno zawsze stać na straży dobra i szacunku dla każdego człowieka.
rozmawiał:
Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.228.*.* 2018.01.12 18:36
Pozwolę odnieść się, co tu ukrywać, do komentujących durniów. Księża, jako głosiciele prawd ewangelicznych, nie mogą głosić innych wartości. Być może u niektórych, może i wielu, z czasem pojawia się chciwość, znieczulica itp. Mimo to nadal głoszą Ewangelię. I dzięki Bogu, że tak jest. Nie chcę prawd ludzkich, chcę tych z Ducha Świętego. Tak, gdy głoszą Ewangelię w obliczu najświętszego sakramentu, Duch Święty jest obecny, jest obecny w całym zgromadzeniu. By jedni mogli mówić, a inni słyszeć. Poza takimi momentami księża to ludzie. Po prostu ludzie. Nie ma powodu dla którego miałabym ich naśladować, ale nie ma też powodu dla którego miałabym nimi gardzić. Nie chcę, aby i mną gardzono i mnie naśladowano. W Nowym Testamencie na temat prezbiterów słowo jest jasne i surowe ale i jasno jest podane kto ma prawo sądzić. Skąd zatem nienawiść wśród nas zwykłych ludzi? Nie wiem. Z chorej zazdrości, z chęci uciekania od prawdy o sobie. Mówimy, że katolicy są śmieszni, bo wychodzą z kościoła i plotkują, nienawidzą itp. Gdy robimy tak wobec kapłanów jesteśmy tacy sami. A apropos tych strasznych ludzi co tak ciągle zmienić się na naszych oczach nie chcą, a ciągle chodzą do kościoła. Oni przynajmniej widzą, że potrzebują nawrócenia, Boga, sami nie są w stanie stać się lepszymi. A Ty? Ty pewnie jesteś świetny: nie zabiłeś, nie ukradłeś, nie zdradziłeś, nie okłamałeś, nie oszukałeś, nie ... . Czyżby Jezus nam się znowu objawił?
82.145.*.* 2014.10.08 20:11
moim zdaniem wielu księżyc biorąc pieniądze też okrada ludzi ludzie powinni mieć oparcie w księdzu jeśli by głodny za dzwonił do drzwi to myślę że ksiądz by drzwi nie otworzył a jak pobiera pieniądze od biednych ludzi to ma serce ksiądz doskonale wie kto ma kasę a kto biedny i ta wiedza powinien mierzyć ludzi a nie charatac kto ile ma i tyle
beata11 2014.03.06 15:23
a co z wadami wrodzonymi u dzieci po in vitro, co ze skutkami zdrowotnymi kobiet, które poddały się hiperowulacji jajników? O tym zwolennicy in vitro nie mówią. A prawda jest taka, że taka stymulacja jajników powoduje 4-krotny wzrost częstotliwości wystąpienia nowotworu jajnika. O tym m.in. można się dowiedzieć na stronie http://www.pro-life.pl/mediablog/videoblog/in-vitro-etyka-ryzyko-komercja-2
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.