Nieśmiałość czasem też tak bardzo przeszkadza bo raz podobał mi sie jeden chłopak na studiach, ale jak zobaczyłam go pierwszy raz to wiedziałam ze nie mam u niegio żadnych szans. W zyciu nie widziałam takiego ładnego. Wstydziłam się go tak bardzo, że robiłam sie czerwona na jego widok, nogi miałam z waty i ręce mi drżały, dlatego prawie przez rok chodziłam innymi drogami na wydziale. jak widziałam że jedzie windą to wybierałam schody. Gdy wybierał schody, ja wybierałam windę. Lubiłam bna niego popatrzyć i pozazdroscić w myślach farciarce, która bedzie jego dziewczyną. Nawet też taka później zauważyłamw jego otoczeniu. Śliczną blondynkę. Raz po około roku pomyślałam a zaryzykuję i przejdę obok niego. Głupie co nie? na co liczyłam. Najpierw wbiłam w niego wzrok, tqk żeby poczuł że sie ktoś na niego patrzy a jak przechodziłami zauważyłam ze on sie odwrócił spuściłam wzrok i poszłam sobie dalej.
I co? Nie zdarzyło się nic no bo co miało sie zdarzyć...
Ale jak juz zapomniałam o nim i dąłam sobie spokój z nim to w nastepnym tygodniu to ja poczułam jak ktoś wlepia we mnie wzrok ( wręcz miałam wrażenie że ktoś przychylił głowę bo ja siedziałam), ale byłam tak zajęta i kiedy spojrzałam zobaczyłam jak minął mnie właśnie ten chłopak z kolegą. Ale to mogło mi się wydawać. Nie dawało mi to spokoju...
Do momentu kiedy myślac o tym stwierdziłam ze musze szukać sali ( bo miałam egzamin) i wtedy znów poczułam czyjś wzrok na mnie. To był on. uśmiechał sie. jakby cieszył sie ze ja sie patrzę. Mimo że rozmawiał z koleżanką to gdy ona opowiadała o sobie i swoich sprawach jemu jakby w ogóle jej nie słuchał tylko starał sie utrzymywać kontakt wzrokowy ze mną.
Gapienie sie i usmiech kontynuował przy każdym naszym potencjalnym spotkaniu.
Kiedy jednak już pierwszy raz pisaliśmy ze sobą. On napisał mi taki test: ,,jaka ty śliczna jesteś. Jakim farciarzem jestem będąc z tobą. ''
A śliczna blondynka? Podobno to ona jego podrywała tylko nie jest zupełnie w jego typie.I jest jego kumpelą, jak siostra.
Ja tu nie wierzyć w cuda;)