Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
1. Tak |
|
14 | 27,5% |
2. Nie |
|
32 | 62,8% |
3. Nie wiem |
|
5 | 9,8% |
Liczba głosów: 51
(Data wygaśnięcia: 2015-12-30 23:59:00)
30 sierpnia 2009 19:20 | ID: 46587
27 lutego 2011 10:17 | ID: 431577
Uczciwie też można w dzisiejszych czasach na to zarobić bo znam ludzi, których zarobki są około 10tys. miesięcznie to już można sobie na np. budowę domu pozwolić...
Też znam osobę o takich zarobkach, ale ona pracuje w Polsce dla firmy irlandzkiej...
EWO a te osoby, które ja znam pracują w firmie polskiej, jedną z nich jest mój syn...
Wczoraj w innym wątku pokazałam jedną z ofert pracy w tej wlaśnie firmie i na dzień dobry oferują 7.000zł
No to Grażynko poproszę adres i numer telefonu tej firmy:) Ciężko jest żyć na godnym poziomie z jednej pensji. Jesli pracuje oboje rodziców, to może wtedy łatwiej.
27 lutego 2011 10:21 | ID: 431585
Jeżeli oboje ludzi pracuje to myślę, że myślę, że można żyć na godnym poziomie:-)
27 lutego 2011 10:43 | ID: 431610
Uczciwie też można w dzisiejszych czasach na to zarobić bo znam ludzi, których zarobki są około 10tys. miesięcznie to już można sobie na np. budowę domu pozwolić...
Też znam osobę o takich zarobkach, ale ona pracuje w Polsce dla firmy irlandzkiej...
EWO a te osoby, które ja znam pracują w firmie polskiej, jedną z nich jest mój syn...
Wczoraj w innym wątku pokazałam jedną z ofert pracy w tej wlaśnie firmie i na dzień dobry oferują 7.000zł
No to Grażynko poproszę adres i numer telefonu tej firmy:) Ciężko jest żyć na godnym poziomie z jednej pensji. Jesli pracuje oboje rodziców, to może wtedy łatwiej.
Mówisz i masz...
27 lutego 2011 11:32 | ID: 431676
Odpowiedź na pytanie : Nie!
Inna sprawa jest gdy oboje partnerów pracuje.Jest lepiej ale nie powiedziałabym że rewelacyjnie. Oczywiście mówimy tu o uczciwej pracy.
27 lutego 2011 12:49 | ID: 431718
Uwazam, ze TAK - ale jest sie wowczas niezle zadluzonym.
Ale Izo, gdybys nie miala mozliwosci mieszkania z rodzicami to wynajmowalabys do konca zycia mieszkanie, czy wolalabys kupic wlasne?! Mam kilkoro znajomych, ktorzy sa zapozyczeni na 30-35lat ale mieszkaja na swoim. Wynajmowanie nie jest tez takie tanie i nic zmienic nie mozna bo i po co i dla kogo...
Jak dla mnie temat rzeka, mozna pisac bez konca.
27 lutego 2011 16:17 | ID: 431796
Mój mężczyzna wybudował dom. Zaczął duzo wczesniej zanim sie poznaliśmy. Cały czas spłaca kredyt. Dom buduje od 10 lat i jak na razie mamy tylko dwa pokoje na dole, kuchnię i łazienke. Góra w ogóle nie ruszona i nie wiem kiedy damy radę ją wykończyć. Bez kolejnego kredytu pewnie nie da rady ale jak na razie trzeba do końca spłacić to co jest. Oboje mamy pracę na szczęście-inaczej nie mielibyśmy co jeść a i tak żyjemy z ołówkiem w ręku, szczególnie teraz kiedy maleństwo jest w drodze. Później też łatwiej nie będzie-i tak uważam że mamy szczęście, ze nie gnieździmy sie w wynajętym mieszkaniu, byle praca była, ale czasami to wegetacja a nie życie...
10 marca 2011 18:43 | ID: 446501
Ciekawa dyskusja...
Ja zaznaczyłam "nie wiem", dlatego, ze zależy, co dla kogo znaczy "uczciwa praca".
Weźmy takiego prezentera tv czy polityka - zarabiają w dziesiatkach tysięcy, więc maja i domy, i zagraniczne wakacje, i fundusze dla dzieci...
Z kolei zwykły, szary pracownik fizyczny czy umysłowy na pewno nie będzie miał wystarczających funduszy na to wszystko, o czym Izo piszesz.
10 marca 2011 18:52 | ID: 446515
Są ludzie wykształceni na dobrych stanowiskach jak syn Grażynki, ale jest wielu wyksztalconych i pracują za grosze. My przcujemy oboje, ale zdolności kredytowej nie mam, bo zarobki na umowie są najniższe. Mieszkanie z 35 letnim kredytem nie są własnością kredytobiorcy tylko banku aż do momentu splaty, wziąc kredyt to nie sztuka, ważne by mieć z czego splacać. Znam takich co wzieli a już dziś nie mają z czego spłacać.
10 marca 2011 20:13 | ID: 446625
moze i mozna ....ale raczej duzo jest ludzi co kombinuje zeby zyc na bezpiecznym poziomnie
10 marca 2011 20:40 | ID: 446656
Ciekawa dyskusja...
zależy, co dla kogo znaczy "uczciwa praca".
Dokładnie tak! Jeżeli na przykład ktoś zatrudniony jako urzędnik uważa, że uczciwie pracuje, to jest w grubym błędzie, a pewnie większość urzędników jest o tym święcie przekonana...
10 marca 2011 20:54 | ID: 446689
Ci urzędnicy co uczciwie przcują na wiele nie mogą se pozwolić bo ich wynagrodzenie nie jest imponujące, zależy gdzie kto stolek grzeja.
10 marca 2011 21:05 | ID: 446710
Ci urzędnicy co uczciwie przcują na wiele nie mogą se pozwolić
Ale zwrot urzędnik i pojęcie praca to dwie sprzeczności! Urzędnik nie pracuje tylko urzęduje, a to dwie zupełnie różne rzeczy. Praca to jest działanie w wyniku którego powastają dobra, materialne i niematerialne. Z działanie urzędnika żadne dobra nie powstają, on tworzy tylko koszty i problemy, jest więc obciążeniem dla uczciwie pracującego społeczeństwa, a często z uczciwie pracującego człowieka próbuje nawet zrobić przestępcę, bo na przykład ten pracujący nie wypełnił jakiegoś papierka...
10 marca 2011 21:15 | ID: 446728
Jest w tym racja, szczegolnie irytuje mnie to jak urzędnik 90% dnia roboczego siedzi na necie, a jak petent przychodzi to są oburzeni.
11 marca 2011 01:16 | ID: 446924
A ja twierdze że tak - choc nie wszyscy.
moja siostra ze szwagrem kupili mieszkanie w Piasecznie koło Warszawy - oboje pracują na etatach, ale ....oboje maja zawody poszukiwane na rynku pracy i są specjalistami wysokiej klasy...
Pewnie i ja bym mogła , gdyby nie to że uwielbiam wydawać pieniądze i , jak to się mowi , pieniadze nigdy się mnie nie trzymały...co prawda zasuwałam na 2-3 etatach ( będąc samotną matką) pracując po 12 a czasami 14 godzin na dobę, ale wystarczało na wszystko...no i gwarantuje że gdybym umiala oszczędzać kupiłabym mieszkanie za gotówkę i to po 2 - 3 latach...
Ale ja całe życie wolałam być niż mieć - wolałam podróże po świecie od nowego samochodu
Znam wiele osób które dorobiły się uczciwie wielkich majątków - po prostu w odpowiednim czasie miały pomysł i za wszelką cene dążyły do realizacji tego pomysłu - nawet kosztem ekonomicznym swojej rodziny.
Teraz ani oni ani ich rodziny nie muszą niczego sobie odmawiać...
czy są szczęśliwsi ??? Śmiem wątpić....po drodze zatracili gdzieś to co jest najważniejsze w związku...w tej chwili egzystują koło siebie...
Więc ja wolę to co mam...bo nadal wolę być niż mieć.
A co do zarobków - znam księgowe , które po godzinach swojej pracy dorabiają sobie sprzatając, znam urzędniczki , które dorabiają sobie np siedząc na kasie w jakims sklepie , znam informtyka ,który w godzinach popłudniowych pomaga w warsztacie samochodowym - przykładów można mnożyć...osobiście pracowałam jako kelnerka, sprzątaczka, woźna, opiekunka w domu starców i jeszcze pare innych rzeczy...potem zajęłam się już tylko nauczaniem...
Jak się chce dorobić, to praca zawsze się znajdzie...jest jak jest - pensja nie wystarcza, więc nie ma co narzekać tylko...
11 marca 2011 08:10 | ID: 447015
Ci urzędnicy co uczciwie przcują na wiele nie mogą se pozwolić
Ale zwrot urzędnik i pojęcie praca to dwie sprzeczności! Urzędnik nie pracuje tylko urzęduje, a to dwie zupełnie różne rzeczy. Praca to jest działanie w wyniku którego powastają dobra, materialne i niematerialne. Z działanie urzędnika żadne dobra nie powstają, on tworzy tylko koszty i problemy, jest więc obciążeniem dla uczciwie pracującego społeczeństwa, a często z uczciwie pracującego człowieka próbuje nawet zrobić przestępcę, bo na przykład ten pracujący nie wypełnił jakiegoś papierka...
Tak... Tylko, czy bez tych urzędników państwo by funkcjonowało tak, jak powinno? Nie mówię tu o jakichś doradcach w kancelariach polityków czy innych nie wiadomo jaką funckję pełniacych właściwie, ale np. o urzędnikach w Urzędach Skarbowych, Urzędach Gminy, Urzędach Komunikacyjnych itp. Grunwald, jakbyśmy o ich pracy nie mysleli, korzystamu z niej na co dzień... A cow ytwarzają? Decyzje...
11 marca 2011 08:24 | ID: 447041
Nie!!!
kategorycznie nie, ja i mąż pracujemy, mamy dziecko od dwóch lat mieszkamy w malenkim wynajmowanym mieszkanku, i niestety ale oplacimy rachunki i mieszkanie i nie wiele zostaje na zycie....dramat
11 marca 2011 09:00 | ID: 447101
nigdy nie kombinowałam...skończyłam dobre studia (bez protekcji) - wystarczyło się w miarę dobrze uczyć
pracuję już kilkanaście lat, kilka lat temu zmieniłam pracę i całe szczescie, ze ktoś się poznał na moich kwalifikacjach
jestem samotną matką, ale mam mieszkanie ( z kredytem, ale w miarę znośnym), samochód...
a i tak usłyszałam od "tatusia" dziecka - na całe szczeście "meża niedoszłego", że nic nie mam i jestem leniem..
...wszystko jest kwestią spojrzenia, jak widać...
11 marca 2011 09:02 | ID: 447105
nigdy nie kombinowałam...skończyłam dobre studia (bez protekcji) - wystarczyło się w miarę dobrze uczyć
pracuję już kilkanaście lat, kilka lat temu zmieniłam pracę i całe szczescie, ze ktoś się poznał na moich kwalifikacjach
jestem samotną matką, ale mam mieszkanie ( z kredytem, ale w miarę znośnym), samochód...
a i tak usłyszałam od "tatusia" dziecka - na całe szczeście "meża niedoszłego", że nic nie mam i jestem leniem..
...wszystko jest kwestią spojrzenia, jak widać...
z nim! Jesteś mądrą, zaradną kobietą i poradzisz sobie na pewno. Ciekawe jak on skończy? Może znajdzie taką, która nie będzie leniwa i na niego zapracuje
11 marca 2011 09:11 | ID: 447115
nigdy nie kombinowałam...skończyłam dobre studia (bez protekcji) - wystarczyło się w miarę dobrze uczyć
pracuję już kilkanaście lat, kilka lat temu zmieniłam pracę i całe szczescie, ze ktoś się poznał na moich kwalifikacjach
jestem samotną matką, ale mam mieszkanie ( z kredytem, ale w miarę znośnym), samochód...
a i tak usłyszałam od "tatusia" dziecka - na całe szczeście "meża niedoszłego", że nic nie mam i jestem leniem..
...wszystko jest kwestią spojrzenia, jak widać...
z nim! Jesteś mądrą, zaradną kobietą i poradzisz sobie na pewno. Ciekawe jak on skończy? Może znajdzie taką, która nie będzie leniwa i na niego zapracuje
jak na razie coś "średnio" mu wychodzi :)
podejrzewam, że jakby jeszcze miał kasę, to by jakaś głupia się znalazła i znosiła jego humory, bo są takie kobiety
jednak źle trafił - bo ja tylko w ciąży byłam "łagodna" :)
ja w każdym bądź razie siebie nie widzę w takim życiu i już kiedyś powiedziałam, że "medal wręczę" tej kobiecie, która za brak dobrego słowa będzie typa znosić
niektórzy mężczyźni "nie biorą do bani", że są kobiety, dla których miarą wartości nie musi być posiadanie męża
ale za jedno mu dziekuję - fajne, zdrowe dziecko, co mu zresztą powiedziałam, a niech dorabia się na swój sposób - oby beze mnie :)
11 marca 2011 10:43 | ID: 447246
Izo i Twoja praca jest uczciwa i koleżanki która jeździ do Niemiec i ciężko pracuje fizycznie.
Odpowiadając na pytanie w tytule wątku - zależy jaką pensję się dostaje za swoją uczciwa pracę ;) bo są bardzo różne.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.