Mnie też otwiera się ten wątek na przedostatniej stronie, co bardzo mnie denerwuje:) Dlatego postanowiłam utworzyć nowy:)
Zapraszam do dzielenia się swoimi codziennymi radościami i smutkami:)
24 czerwca 2012 21:19 | ID: 799383
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Wiesz Reniu, zazdroszczę Ci tego, że pracujesz.... Też bym chciała...
24 czerwca 2012 21:21 | ID: 799384
Drzwi na balkon otwarte i czuję jak maciejka cudnie pachnie...ahh
24 czerwca 2012 21:22 | ID: 799386
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Reniu! Skoro czujesz , że żyjesz, to wyżywaj się. Ale uważaj aby się nie wyeksploatować. Bo o to wcale nie jest trudno.
24 czerwca 2012 21:23 | ID: 799387
Drzwi na balkon otwarte i czuję jak maciejka cudnie pachnie...ahh
U mnie również;)))) Tylko, że mi ten zapach przeszkadza.... Dusi mnie:(
24 czerwca 2012 21:30 | ID: 799392
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Reniu! Skoro czujesz , że żyjesz, to wyżywaj się. Ale uważaj aby się nie wyeksploatować. Bo o to wcale nie jest trudno.
Wiem ,dlatego po powrocie po pierwszej zmianie nawet nie ide dla męża pomagać( mamy gospodarstwo) ,stwierdził że sobie poradzi, i radzi sobie.
24 czerwca 2012 21:32 | ID: 799394
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Reniu! Skoro czujesz , że żyjesz, to wyżywaj się. Ale uważaj aby się nie wyeksploatować. Bo o to wcale nie jest trudno.
Wiem ,dlatego po powrocie po pierwszej zmianie nawet nie ide dla męża pomagać( mamy gospodarstwo) ,stwierdził że sobie poradzi, i radzi sobie.
Wyeksploatować organizm to jest moment..Poza tym dzieciaki pochłaniają dużo pracy i energii:))) Odpoczywaj kiedy tylko możes;)
24 czerwca 2012 21:41 | ID: 799402
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Reniu! Skoro czujesz , że żyjesz, to wyżywaj się. Ale uważaj aby się nie wyeksploatować. Bo o to wcale nie jest trudno.
Wiem ,dlatego po powrocie po pierwszej zmianie nawet nie ide dla męża pomagać( mamy gospodarstwo) ,stwierdził że sobie poradzi, i radzi sobie.
Wyeksploatować organizm to jest moment..Poza tym dzieciaki pochłaniają dużo pracy i energii:))) Odpoczywaj kiedy tylko możes;)
I tak robię ,poza tym pracuję 5 -6 dni tygodniu ,więc jest kiedy odpocząć,a co do dzieci jest ok.:)
Mam do niech jeszcze więcej cierpliwości niż wtedy gdy nie pracowałam.
24 czerwca 2012 21:48 | ID: 799410
Witam wszystkich, których dawno nie "widziałam":)
Żyję ,pracuję ( na dwie zmiany ) i jak wracam to nie mam siły pisać,czasem Was tylko czytam.
Teraz czekam tylko na wakacje ,bo to oznacza że po drugiej zmianie ,którą kończę o 23-ej,nie m,usze wstawać o 6 by dzieci do szoły wyprawić.
Witaj pracusiu!!! Życzę Ci aby w Twoim życiu coś się zmieniło abyś nie musiała tak dużo pracować. Wiem co mówię, bo też miałam taki okres w życiu gdy dużo pracowałam.
Ależ Duniu dla mnie teraz zacząl się czas ,że " czuję że żyję " , bo nie ukrywam że siedzenie w domu troche przygnębiało,dzień zleciał nie wiadomo kiedy i roboty ciągle w bród, a teraz jestem w pracy ,potem w domu porobię i czasem mam wrażenie że mam więcej energii niż jak w domu siedziałam.
Reniu! Skoro czujesz , że żyjesz, to wyżywaj się. Ale uważaj aby się nie wyeksploatować. Bo o to wcale nie jest trudno.
Wiem ,dlatego po powrocie po pierwszej zmianie nawet nie ide dla męża pomagać( mamy gospodarstwo) ,stwierdził że sobie poradzi, i radzi sobie.
Wyeksploatować organizm to jest moment..Poza tym dzieciaki pochłaniają dużo pracy i energii:))) Odpoczywaj kiedy tylko możes;)
I tak robię ,poza tym pracuję 5 -6 dni tygodniu ,więc jest kiedy odpocząć,a co do dzieci jest ok.:)
Mam do niech jeszcze więcej cierpliwości niż wtedy gdy nie pracowałam.
tez tak miałam, jak pracowałam:)))
faktycznie cirpliwość była większa:)))
Ja uciekam spać, kochani:) Dobranoc:)))
25 czerwca 2012 06:42 | ID: 799470
hello.
uzupełniłam bloga,zaraz dodam zdjęcia. mąż pojechał do pracy,dzieci jeszcze śpią. muszę ogarnąć w mieszkaniu jak chłopaków zaprowadzę do p-la i zrobić pranie,zakupy. za oknem zimno i wietrznie.
25 czerwca 2012 08:39 | ID: 799481
hej! właśnie wróciliśmy z od lekarza z małym wszystko już w porządku '
mieliśmy iść na długi spacer ale od rana pada więc jesteśmy zmuszeni siedzieć w domu...
25 czerwca 2012 09:19 | ID: 799495
dzieciaki w p-lu. pranie wstawiłam. zakupy zrobione. pada za oknem.
25 czerwca 2012 09:29 | ID: 799499
Cześć. Jest 9:30 a ja już zdążyłam "zaliczyć" wizytę w mieście( odbierałam Karoliny dowód), wizytę u teściów i ogarnełam dom. A teraz biorę się za obiad bo popołudniu jedziemy z koleżanką do Szczecina na wyprzedażowy szał:D
25 czerwca 2012 09:35 | ID: 799502
Witam i ja:) Dziś od rana bieg:) Dom ogarniam, każdego po kolei na lekcje zawożę, i zakupy...Szału dziś dostanę...Nosi mnie niesamowicie.....Pogoda do kitu do tego...Ech....
25 czerwca 2012 09:55 | ID: 799514
Witam! O 11:30 idę posłiuchać tętna Boryska i czeka m na 13:00 aż pójde po Kubusia. Póki co praca!!!
25 czerwca 2012 10:06 | ID: 799516
cześć! zaglądam na chwilkę Was poczytać, dziś jestem w niezbyt dobrym humorze;(
25 czerwca 2012 10:09 | ID: 799518
cześć:) ale tu dziś spokojnie, w końcu niedziela i piękna pogoda!!! ja dziś w domu, smutno mi ucieka weekend za weekendem, niedziela bez Grzesia to juz nie to samo:(
życzę Wam miłego dnia:*
to gdzie twoj Grzes??
w szpitalu z noga na wyciągu
25 czerwca 2012 10:11 | ID: 799520
Mnie dziś co chwilkę wywala...Ale nie tylko z familie, ale ogólnie,..... Albo komp albo net coś strajkuje...
Muszę kapustę pokroić, a mi sie nie chce:(((
25 czerwca 2012 10:21 | ID: 799528
zrobiłam co trzeba. biorę parasol i idę do mamy.
25 czerwca 2012 10:21 | ID: 799529
WITAM w nowym tygodniu !!!
Mój kochany wnusio już dzisiaj wyjeżdża to smutno będzie bo człowiek przez ten tydzień przyzwyczaił się, że ktoś jest w domu.
25 czerwca 2012 10:26 | ID: 799540
Jak Was czytam to widzę, że pogoda do kitu wszędzie i u nas też pochmurno i pada a syn z Ziemusiem wybrał się do Starostwa do kolegi by pochwalić się synem....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.