Ilu z nas przyzna się do przeklinania? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Ilu z nas przyzna się do przeklinania?

51odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 3148
Avatar użytkownika anetaab
anetaabPoziom:
  • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
  • Posty: 13427
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 października 2011 21:25 | ID: 652853

Niezręcznie sie tym chyba "chwalić", ale może ktoś się przyzna :)


A ilu z nas zdrabnia przekleństwa, ubarwia je troszkę, żeby przed samym sobią mieć wytłumaczenie, że to przecież nie jest brzydkie słowo?


A może Was zupełnie wulgaryzmy już nie rażą?     

  

Avatar użytkownika KasiaSlajd
KasiaSlajdPoziom:
  • Zarejestrowany: 17.09.2010, 14:30
  • Posty: 394
41
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 października 2011 19:11 | ID: 654695

Nie przeklinam. Nie czuję nawet potrzeby. Są inne słowa użytkowe w nerwowych sytuacjach

Jako nastolatka miałam fazę na przecinek "kurcze", ale jak się ze mnie Mama i Brat zaczęli naśmiewać, że ciągle to słyszą, to się spięłam i mi przeszło

W akademiku w pokoju miałam współlokatorkę, co ciągle "k..." i "ch..." sypała, nawet w rozmowie ze swoją mamą!

Po jakimś czasie na każdy jej "przecinek" ja odpowiadałam: dżdżowniczka, motylek, czy inne zabawne słówko i przynajmniej przy mnie się zaczęła hamować

Użytkownik usunięty
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 października 2011 21:30 | ID: 654835
    karola_gab i (2011-10-06 13:13:46)

    Oj zdarza się. Najczęściej klne sama do siebie, pod nosem wymrukując przekleństwa.

    Tak jak ja. ale tylko po polsku. jakoś po angielsku mi się nie podoba. język nie jest wystarczająco soczysty. po polskim kurrrrrrrr... aż się lżej człowiekowi robi

    Avatar użytkownika aga_8666
    aga_8666Poziom:
    • Zarejestrowany: 15.02.2011, 18:08
    • Posty: 5072
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 października 2011 11:52 | ID: 655104

    Oj przeklinam, w domu rzadziej ale w pracy za to nadrabiam a to przez to że mam samych facetów w pracy którzy klną jak szewc.

    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    44
    • Zgłoś naruszenie zasad
    8 października 2011 12:13 | ID: 655111

    oj to moj ogromny minus, niewiem z kąd to się wzieło, strasznie klne, a najgorsze to że sama siebie nie slyszę, a drażnią mnie klnące kobiety. Na szczęście synowi się nie zdarza co mnie dziwi, jak kogoś znam już dobrze to nie panuje nad tym chyba muszę się nagrać i posluchać, brzydzę się tej mojej cechy, a fuj!!!!

    Użytkownik usunięty
      45
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 października 2011 13:10 | ID: 655133

      Ja straszliwie przeklinałam po kursie, bo tam każdy w kółko klął i mi się przyjęło.

      Avatar użytkownika mamadwojga
      mamadwojgaPoziom:
      • Zarejestrowany: 03.05.2010, 06:33
      • Posty: 147
      46
      • Zgłoś naruszenie zasad
      8 października 2011 14:52 | ID: 655174

      Wstyd się przyznać ale przeklinam. Staram się tego nie robić ale niestety. To jest jak z odchudzaniem - staram się ograniczać słodycze ale jak przyjdzie co do czego to się nawtykam po uszy. Staram się nie przeklinać ale jak przyjdzie co do czego to ...

      Wstyd. Wiem.

      Avatar użytkownika anetaab
      anetaabPoziom:
      • Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
      • Posty: 13427
      47
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 października 2011 09:31 | ID: 656207

      Więc widzę, że dla wielu z nas przeklinanie jest zaraźliwe, środowisko ma na nasy wpływ 
      i z tego co juz zaobserwowałam to dziaa jak nałóg, a nawet wciąga o wiele bardziej, bo niekoniecznie przebywając wśród palaczy znacznę palić, za to bardzo prawdopodobne jest , że wśród przeklinającyh- zacznę przeklinać.    

      Użytkownik usunięty
        48
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 października 2011 14:28 | ID: 656448
        anetaab (2011-10-10 11:31:17)

        Więc widzę, że dla wielu z nas przeklinanie jest zaraźliwe, środowisko ma na nasy wpływ 
        i z tego co juz zaobserwowałam to dziaa jak nałóg, a nawet wciąga o wiele bardziej, bo niekoniecznie przebywając wśród palaczy znacznę palić, za to bardzo prawdopodobne jest , że wśród przeklinającyh- zacznę przeklinać.    

        Oj tak, z kim poprzestajesz takim się stajesz... Towarzystwo ma duży wpływ!

        Ostatnio edytowany: 10.10.2011, 14:28, przez: Mama Julki
        Użytkownik usunięty
          49
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 października 2011 16:55 | ID: 656587

          Ja przeklinam w momencie,kiedy bardzo mocno mnie ktos z rownowagi wyprowadzi i osigam stan wrzenia w innym przypakdu staram sie chamowac...ale sa sytuacje kiedy nie mozna utrzymac nerw na wodzy...

          Użytkownik usunięty
            50
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2011 17:53 | ID: 656650

            Staram się nie przeklinać ale czasami potrafię.

            Avatar użytkownika basiula11
            basiula11Poziom:
            • Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
            • Posty: 1876
            51
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 października 2011 19:06 | ID: 656723

            Klne jak szwec w sytuacjach gdy sobie nie radzę , gdy mnie coś przerasta. Ale wyhamowałam gdy moja córa ostatnio też przyklnęła -Chojeja- jak się nie dala rady ubrać.Jaby nie było jest motywacja.