Niezręcznie sie tym chyba "chwalić", ale może ktoś się przyzna :)
A ilu z nas zdrabnia przekleństwa, ubarwia je troszkę, żeby przed samym sobią mieć wytłumaczenie, że to przecież nie jest brzydkie słowo?
A może Was zupełnie wulgaryzmy już nie rażą?
5 października 2011 23:27 | ID: 652855
ja przeklinam,ale jak coś mnie zdenerwuje i za bardzo sie emocjonuje.przyznaje sie bo jakby nie patrzec to chyba nie ma takich świetosci co by w życiu nie przeklnęłaby?
5 października 2011 23:35 | ID: 652867
Ja przeklinam- czasami nawet nie słyszę tego...
5 października 2011 23:41 | ID: 652877
Jak się wścieknę idę do łazienki i tak przeklinam,że szewc by mi pozazdrościł
5 października 2011 23:42 | ID: 652879
Ja raczej nie i jak tylko słyszę przekleństwa to mnie aż trzęsie... jak ja tego nie lubię
5 października 2011 23:42 | ID: 652881
Przeklinam na potęge.Jak jestem zła na coś na kogoś.Ale znam osoby które nie przeklinają-moja 1 z sióstr-nigdy nie słyszałam żeby przeklinała-kolega(dobrze zbudowany facet)przekleństwo nie przejdzie mu przez gardło.czasem śmiejemy się z tego że Taki chłop a cholera nie wypowie
5 października 2011 23:44 | ID: 652883
ja przeklinam,ale jak coś mnie zdenerwuje i za bardzo sie emocjonuje.przyznaje sie bo jakby nie patrzec to chyba nie ma takich świetosci co by w życiu nie przeklnęłaby?
Są, mam takie w domu. Mama i starsza siostra.
Ale ja, jak mnie poniesie, to klnę okropnie. Dobrze, że sama sobie pod nosem. Kiedyś postanowiłam się oduczyć, ojej, ale było ciężko. Właśnie wtedy zaczęły mi sie cisnąć na usta, do głowy, rzucać w oczy napisy na murach i ławkach,do uszu przekleństwa ludzi w pobliżu. To było nie do wytrzymania, ale się oduczyłam. Potem jednak w życiu mi się coś zmieniło itd. , jakiś kryzys, było ciężko i wtedy wróciłam do papierosów i przeklinania. Zauważyłam też, że przy osobach, o których wiem, że nie klną, ja nie przeklinam, a przy takich, które robią to non stop samo mi się wyrywa, nawet nie wiem kiedy.
5 października 2011 23:53 | ID: 652893
ja przeklinam,ale jak coś mnie zdenerwuje i za bardzo sie emocjonuje.przyznaje sie bo jakby nie patrzec to chyba nie ma takich świetosci co by w życiu nie przeklnęłaby?
Są, mam takie w domu. Mama i starsza siostra.
Ale ja, jak mnie poniesie, to klnę okropnie. Dobrze, że sama sobie pod nosem. Kiedyś postanowiłam się oduczyć, ojej, ale było ciężko. Właśnie wtedy zaczęły mi sie cisnąć na usta, do głowy, rzucać w oczy napisy na murach i ławkach,do uszu przekleństwa ludzi w pobliżu. To było nie do wytrzymania, ale się oduczyłam. Potem jednak w życiu mi się coś zmieniło itd. , jakiś kryzys, było ciężko i wtedy wróciłam do papierosów i przeklinania. Zauważyłam też, że przy osobach, o których wiem, że nie klną, ja nie przeklinam, a przy takich, które robią to non stop samo mi się wyrywa, nawet nie wiem kiedy.
Mam tak samo
6 października 2011 00:28 | ID: 652918
I ja tak mam. Jak ktoś nie klnie to ja też nie, ale wystarczy znaleźć się w towarzystwie osób, które ciągle przeklinają.
6 października 2011 05:06 | ID: 652949
Pewnie ze sie zdarza. Jak jestem zła, zdenerwowana... To chyba normalne?
6 października 2011 05:39 | ID: 652965
sporadycznie , ale staram się unikać brzydkich słów ...
6 października 2011 06:45 | ID: 652967
Czasami
6 października 2011 07:54 | ID: 652997
Bardzo rzadko. Ale sobie przeklnę. Ale co dziwnego, nigdy gdy się zdenerwuję. Ale potem jak już ochłonę i przetwarzam dane. I czasem wtrącę przerywnik w rozmowach z kumpelami które też stosują przerywniki czy też wzmacniacze emocji. Nigdy przekleństw nie kierowałam do osób a juz przenigdy do dzieci i wnuczek. Bo wiem jak to jest przykro!!!!
6 października 2011 07:59 | ID: 652999
Jak się wkurzę to nawet nad tym nie panuję
6 października 2011 08:12 | ID: 653007
oj zdarza sie czasem
6 października 2011 08:15 | ID: 653010
Zdarza mi się przeklnąć,ale tylko wtedy kiedy jestem bardzo zdenerwowana.
6 października 2011 08:39 | ID: 653023
Wyrywa się i to w miarę często. W stanie silnego wzburzenia poprostu muszę, i najczęściej bywa tak w pracy. Silnie staram się nie robić tego przy dzieciach, ale różnie z tym bywa.
Jak tak sobie zaklnę, jak na sercu lekko się robi
6 października 2011 08:58 | ID: 653034
Ja raczej nie przeklinam:) Zdarza mi się w chwilach wielkiego wzburzenia ale naprawdę rzadko i jest to zwykle jedno przekleństwo:)
6 października 2011 09:11 | ID: 653040
Oj zdarza się zdarza, szczególnie jak jestem wściekła oj to wtedy przeklinam jak najęta ale tak na codzień staram się nie.
6 października 2011 09:28 | ID: 653056
Przeklinam,ale tylko wtedy,gdy się strasznie wkurzę.Głupio mi potem,ale nie panuję nad tym.
6 października 2011 09:38 | ID: 653064
Nie przeklinam wcale...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.