W związku z tym, że nasz ulubiony wątek do pogaduszek ma ponad 70 tysięcy postów i ponad 3500 stron otwieram jego drugą odsłonę. Może dzięki temu będzie lepiej działać.
To co tamtem zamykamy i przenosimy się do tego wątku?
17 listopada 2011 08:23 | ID: 683536
Witajcie. Koniec tygodnia coraz bliżej. Ale póki co trzeba się brać do roboty.
17 listopada 2011 09:10 | ID: 683575
Witajcie. Koniec tygodnia coraz bliżej. Ale póki co trzeba się brać do roboty.
HEJ KASIU Robota nie zając nie ucieknie
17 listopada 2011 09:12 | ID: 683578
Ja powoli też będę zbierała się do wyjścia a tak mi się nie chceee... A jeszcze muszę kupić prezent dla przyszłego naszego swata bo jutro idziemy do niego na okrągłe urodzinki.
17 listopada 2011 11:04 | ID: 683661
Pastwią się nade mną. Najpierw chcieli zamówić pizzę do biura, a teraz pojechali po hamburgery.
Jedyny plus to to, że mam chwilkę spokoju bo ich nie ma.
17 listopada 2011 11:32 | ID: 683688
czesc :)
pisze z pracy,zalogowalam sie na chwile,bo mnie z systemu wywalilo.
17 listopada 2011 11:46 | ID: 683710
Witajcie;) Byłam z psem na spacerze:) Mroźno jest, ale grubo się ubrałam:) Poza tym dokończam obiadek, bo mąż na drugą zmainę, a chcę, żeby zdążył zjeść;)
17 listopada 2011 12:27 | ID: 683756
Witajcie!
Dziś dzięki pracodawcy mojego Męża ciśnienie skutecznie mi się podniosło
17 listopada 2011 12:37 | ID: 683765
Witajcie!
Dziś dzięki pracodawcy mojego Męża ciśnienie skutecznie mi się podniosło
Uuuu brzmi nieciekawie.
Mnie drażnią w pracy mojej... zajadają i popijają wszystko czego mi nie wolno.
17 listopada 2011 12:40 | ID: 683770
Witajcie!
Dziś dzięki pracodawcy mojego Męża ciśnienie skutecznie mi się podniosło
Uuuu brzmi nieciekawie.
Mnie drażnią w pracy mojej... zajadają i popijają wszystko czego mi nie wolno.
Potem napiszę na blogu ... muszę się rozładować;(
Nie dziwię Ci się, też bym miała nerwa gdyby ktos jadł przy mnie to czego ja jeść nie mogę
17 listopada 2011 12:42 | ID: 683771
Zazwyczaj mi to nie przeszkadza - albo się już przyzwyczaiłam, albo jeszcze mi nie tęskno. Ale oni perfidnie przesadzają.
17 listopada 2011 12:48 | ID: 683777
Zazwyczaj mi to nie przeszkadza - albo się już przyzwyczaiłam, albo jeszcze mi nie tęskno. Ale oni perfidnie przesadzają.
Wredoty!
17 listopada 2011 12:58 | ID: 683787
No dobra - wyrzucam ich z biura. I już nie wrócą. Będzie spokój.
17 listopada 2011 13:18 | ID: 683796
Jestem ponownie:)
Mąż pojechał do pracy, chłopacy w domku....Nudy jednym słowem....
17 listopada 2011 13:19 | ID: 683797
No dobra - wyrzucam ich z biura. I już nie wrócą. Będzie spokój.
I tak trzymaj:)))
17 listopada 2011 13:22 | ID: 683800
Pojechali sobie. Mam fajrant.
17 listopada 2011 13:23 | ID: 683803
Pojechali sobie. Mam fajrant.
No to do domku śmigaj:)))
17 listopada 2011 13:26 | ID: 683805
Pojechali sobie. Mam fajrant.
No to do domku śmigaj:)))
Aż takiego fajrantu to ja nie mam :))) W biurze kamery i ewidencja czasu pracy z odczytem lini papilarnych. Nie da się wyjść niezauważnonym :)
17 listopada 2011 13:58 | ID: 683834
A ja mam zamiar zaliczyć wreszcie tę wizytę u położnej...
17 listopada 2011 14:03 | ID: 683838
A ja mam zamiar zaliczyć wreszcie tę wizytę u położnej...
Dzisiaj? Wydawało mi się, że pisałaś o jakims późniejszym terminie.
Ja mam w planach na wieczór zrobienie zakupów. Młody i Małżonek pewnie będa niezadowoleni. Ale mam to gdzieś. Jeść coś muszę.
17 listopada 2011 14:04 | ID: 683840
A ja mam zamiar zaliczyć wreszcie tę wizytę u położnej...
Dzisiaj? Wydawało mi się, że pisałaś o jakims późniejszym terminie.
Ja mam w planach na wieczór zrobienie zakupów. Młody i Małżonek pewnie będa niezadowoleni. Ale mam to gdzieś. Jeść coś muszę.
Dowiedziałam się, że mogę przyjechać dzisiaj, bo akurat jest położna, więc postanowiłam zaliczyć tę wizytę dzisiaj:)
A 28.11 pojadę tylko do gina. Mniej czasu mi to zajmie, bo będę czekać tylko w jednej kolejce.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.