Poprzedni wątek był ,, przeładowany,, karty nie otwierały się tak, jak powinny... Zapraszam do nowej, kolejnej części naszych pogaduszek:)
20 kwietnia 2020 12:22 | ID: 1462291
Mąż pojechał do miasta... Coś długo mu schodzi... Części do kosiarki potrzebuje i pewnie szuka, gdzie mają...
Sezon na koszenie już się rozpoczyna, panowie majstrują przy kosiarkach. Mój mąż z kolegą też coś tam kombinują przy kosiarce.
U nas jedna sprawna, ale ta na paliwo siadła...Mąż zajęcie ma...
20 kwietnia 2020 13:25 | ID: 1462298
Dobranoc :) może dziś będę normalnie spać.
Życzę Ci dobrego snu bo wiem jak to jest...
Dziś spałam Grażynko. Dziękuję.
I super Ja też trochę pospałam chociaż około godz.5 nad ranem dopiero zasnęłam i było u nas -5 a teraz ładna pogoda...
20 kwietnia 2020 15:42 | ID: 1462307
A ja dzisiaj zbudziłam się o 6-tej, po 7-ej wstałam ugotowałam zupe i poszłam do Biedronki po cebulki. A teraz piekę rogaliki z twarogiem. Takie na szybko z ciasta francuskiego.
20 kwietnia 2020 16:27 | ID: 1462308
A ja dzisiaj zbudziłam się o 6-tej, po 7-ej wstałam ugotowałam zupe i poszłam do Biedronki po cebulki. A teraz piekę rogaliki z twarogiem. Takie na szybko z ciasta francuskiego.
Zjadłabym takie domowe ciastko Dla mnie samej nie chce się robic
20 kwietnia 2020 16:51 | ID: 1462309
He he he mąż z piwnicy przyniósł rower stacjonarny i - jedzie...
Chce mnie tym "zarazić"...
20 kwietnia 2020 17:09 | ID: 1462310
He he he mąż z piwnicy przyniósł rower stacjonarny i - jedzie...
Chce mnie tym "zarazić"...
Gdybym taki miała, to nie stałby w piwnicy. W sanatorium jeździłam na takim i bardzo mi się to podobało.
20 kwietnia 2020 17:11 | ID: 1462311
He he he mąż z piwnicy przyniósł rower stacjonarny i - jedzie...
Chce mnie tym "zarazić"...
Gdybym taki miała, to nie stałby w piwnicy. W sanatorium jeździłam na takim i bardzo mi się to podobało.
Mam taki i używam:)
20 kwietnia 2020 18:02 | ID: 1462314
He he he mąż z piwnicy przyniósł rower stacjonarny i - jedzie...
Chce mnie tym "zarazić"...
Chciałabym taki , nie grymas tylko jedz
20 kwietnia 2020 19:11 | ID: 1462317
He he he mąż z piwnicy przyniósł rower stacjonarny i - jedzie...
Chce mnie tym "zarazić"...
Gdybym taki miała, to nie stałby w piwnicy. W sanatorium jeździłam na takim i bardzo mi się to podobało.
Na początku jak go dostalam w prezencie to chętniej na niego wsiadałam a potem jakoś go odstawiłam a jak brat miał udar to mu zawieżliśmy i on z niego korzystał a po umieszczeniu brata w DPS rower powędrował do... piwnicy... Może na dniach się skuszę i wsiądę na niego, chęci jak na razie brak...
20 kwietnia 2020 19:56 | ID: 1462318
Byliśmy na rybach. Złapałam 3 sztuki. ocalilam im życie i wypuściłam z powrotem.
21 kwietnia 2020 07:28 | ID: 1462326
Znów dzisiaj wczesnie wstałam. Nareszcie wracam do normy. Dzisiaj planuje zrobic sadzonki pelargonii i nasmażyć kotletów mielonych. Bo od jutra na działeczkę. W końcu. O niczym innym nie myślę. Tylko o sianiu i sadzeniu. A może juz mi odbija ta izolacja?
21 kwietnia 2020 08:31 | ID: 1462332
Hejka z rana. Myślę nad tym, co dziś dalej będę robić...
21 kwietnia 2020 08:41 | ID: 1462335
Znów dzisiaj wczesnie wstałam. Nareszcie wracam do normy. Dzisiaj planuje zrobic sadzonki pelargonii i nasmażyć kotletów mielonych. Bo od jutra na działeczkę. W końcu. O niczym innym nie myślę. Tylko o sianiu i sadzeniu. A może juz mi odbija ta izolacja?
No raczej jak nam wszystkim
21 kwietnia 2020 09:51 | ID: 1462339
Hejka z rana. Myślę nad tym, co dziś dalej będę robić...
Najpierw obiad,potem wypad na rybki...
21 kwietnia 2020 10:42 | ID: 1462347
Już zrobiłam porządek z pelargoniami. Stoją na razie na balkonowym parapecie. Bo tam jest dużo słońca.
21 kwietnia 2020 11:45 | ID: 1462353
Chciałabym taki , nie grymas tylko jedz
He he he a wiesz tak patrzę i patrzę na niego to może kiedyś... pojadę...
21 kwietnia 2020 11:47 | ID: 1462354
Byliśmy na rybach. Złapałam 3 sztuki. ocalilam im życie i wypuściłam z powrotem.
O i to się liczy, niech sobie pożyją...
21 kwietnia 2020 13:07 | ID: 1462366
Byliśmy na rybach. Złapałam 3 sztuki. ocalilam im życie i wypuściłam z powrotem.
O i to się liczy, niech sobie pożyją...
Dziś chyba pojedziemy popołudniu na takie normalne połowy. Zjadłabym rybkę z octu...
21 kwietnia 2020 15:56 | ID: 1462375
Byliśmy na rybach. Złapałam 3 sztuki. ocalilam im życie i wypuściłam z powrotem.
O i to się liczy, niech sobie pożyją...
Dziś chyba pojedziemy popołudniu na takie normalne połowy. Zjadłabym rybkę z octu...
No i strzeliło ryby... Nie pojechałam i tyle. Ale mam nerwa.
21 kwietnia 2020 16:12 | ID: 1462376
Chciałabym taki , nie grymas tylko jedz
He he he a wiesz tak patrzę i patrzę na niego to może kiedyś... pojadę...
I nie oparłam się jemu... wsiadłam i rundy robiłam...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.