Otwieram nowy watek, w którym możemy pisać co u nas słychać na codzień, jako, że miałam zgłoszenia, że poprzednia część naszego wątku otwiera się nie tak, jak trzeba;)
No to startujemy z nowym, już szesnastym wąteczkiem:)
25 lipca 2017 10:39 | ID: 1390175
Zaliczyłam już wizytę u świnki Oli. Dałam ogórka, zmieniłam wodę i podlałam roślinki. Po drodze zrobiłam zakupy. Wyszłam przede wszystkim po ogóreczki do zakiszenia. I o mały włos zapomniałabym je kupić. A przecież kupowałam ziemniaki, jajka i zieleninę. Dobrze, że spojrzałam na ogórki.
Teraz chwilkę odpocznę i wezmę się za obiad na dziś, jutro i pojutrze. I skończę i zawekuję sałatkę. I tak dzień upłynie. A jutro na działkę, bo pojutrze muszę być um Oli, bo ma odbiór prac nzwiązanych z demontażem piecyka. A więc na cmentarz pójdę pojutrze.
25 lipca 2017 12:29 | ID: 1390190
I ja muszę na cmentarz zaglądnąć, poproszę męża po obiedzie by sie wybrać to od razu dla brata pranie zawieziemy...
25 lipca 2017 12:38 | ID: 1390191
Leń morderca nie ma dziś dla mnie serca.... Przyczepił sie drań jeden do mnie..
25 lipca 2017 12:47 | ID: 1390195
Leń morderca nie ma dziś dla mnie serca.... Przyczepił sie drań jeden do mnie..
Ejjj - a niech się czepia, jak będziesz musiała popracować to popracujesz...
25 lipca 2017 13:12 | ID: 1390200
Leń morderca nie ma dziś dla mnie serca.... Przyczepił sie drań jeden do mnie..
Ejjj - a niech się czepia, jak będziesz musiała popracować to popracujesz...
No, by wypadało, ale czasu brak:) Kawę wlaśnie zrobiłam:)
25 lipca 2017 14:50 | ID: 1390217
Od rana mam zły nastrój, bo obudziłam się z migreną, a przede mną cały dzień pracy
I u mnie źle, dołek mnie trzyma.
Trzymajcie sie dziewczyny, to pewnie przez ta zmienna pogode. Moze cos slodkiego poprawi samopoczucie, podobno czekolada tak dziala.
25 lipca 2017 14:58 | ID: 1390218
Bylam u doktorka, mam czas proby nowy lek dostalam i organizm ma sie przyzwyczaic w ciagu najblizszych dni bedzie ciezko, ale mam wytrzymac. Jak objawy bardzo zlego samopoczucia utrzymaja sie do piatku to znowu bedzie zmiana leku na inny, ale lekarz twierdzi ze tak jest tylko na poczatku a potem ma byc juz tylko lepiej. Zobaczymy.
Zdrówka życzę . Moje złe samopoczucie minęło i mam nadzieję , że już nie wróci . Leki zaczęły dzałać prawie od razu i z dna na dzień czuję się lepiej .
Tez mam taka nadzieje ze w koncu trafia z lekami i wroci lepsze samopoczucie i wiecej energii. Teraz do poludnia jest nieciekawie, ale zmuszam sie i staram sie robic cokolwiek w domu, zeby nie lezec bo to jeszcze gorzej.
25 lipca 2017 15:25 | ID: 1390222
Bylam u doktorka, mam czas proby nowy lek dostalam i organizm ma sie przyzwyczaic w ciagu najblizszych dni bedzie ciezko, ale mam wytrzymac. Jak objawy bardzo zlego samopoczucia utrzymaja sie do piatku to znowu bedzie zmiana leku na inny, ale lekarz twierdzi ze tak jest tylko na poczatku a potem ma byc juz tylko lepiej. Zobaczymy.
Zdrówka życzę . Moje złe samopoczucie minęło i mam nadzieję , że już nie wróci . Leki zaczęły dzałać prawie od razu i z dna na dzień czuję się lepiej .
Tez mam taka nadzieje ze w koncu trafia z lekami i wroci lepsze samopoczucie i wiecej energii. Teraz do poludnia jest nieciekawie, ale zmuszam sie i staram sie robic cokolwiek w domu, zeby nie lezec bo to jeszcze gorzej.
N apewno tak będzie. Bądz dobrej myśli
25 lipca 2017 15:28 | ID: 1390223
Odpoczywm chwilkę, zjem obiadek i może coś podziałam.. pogod aplany psuje..
25 lipca 2017 16:17 | ID: 1390245
Czekam na męża a go ni widu ni słychu...
25 lipca 2017 16:26 | ID: 1390247
Odpoczywm chwilkę, zjem obiadek i może coś podziałam.. pogod aplany psuje..
A ja nawet obiadu nie jem, stracilam ochote. Wypije kawe i jadę do miasta.
25 lipca 2017 16:31 | ID: 1390250
Czekam na męża a go ni widu ni słychu...
Wreszcie mam męża w domku, to kawusię zaraz wypiję...
25 lipca 2017 16:32 | ID: 1390252
Czekam na męża a go ni widu ni słychu...
Wreszcie mam męża w domku, to kawusię zaraz wypiję...
Smacznej kawki Wam życzę:)
25 lipca 2017 16:44 | ID: 1390260
Czekam na męża a go ni widu ni słychu...
Wreszcie mam męża w domku, to kawusię zaraz wypiję...
Smacznej kawki Wam życzę:)
Dzięki...
25 lipca 2017 17:10 | ID: 1390261
Z dzisiejszych planów zostało mi tylko przełożenie sałatki do już czystych słoiczków i zapasteryzowanie. Ale to zrobię później jak przyjdzie mąż i zje obiadokolację.
25 lipca 2017 17:49 | ID: 1390265
Ja wrocilam z miasta. mi zmokła.
25 lipca 2017 18:37 | ID: 1390281
Z dzisiejszych planów zostało mi tylko przełożenie sałatki do już czystych słoiczków i zapasteryzowanie. Ale to zrobię później jak przyjdzie mąż i zje obiadokolację.
Już zrobiłam to, bo mąż dopiero teraz wyjeżdża autobusem. Ostatnia partia wekuje się.
25 lipca 2017 19:26 | ID: 1390283
Ja wrocilam z miasta. mi zmokła.
Ha ha ha -
25 lipca 2017 19:28 | ID: 1390284
Z dzisiejszych planów zostało mi tylko przełożenie sałatki do już czystych słoiczków i zapasteryzowanie. Ale to zrobię później jak przyjdzie mąż i zje obiadokolację.
Już zrobiłam to, bo mąż dopiero teraz wyjeżdża autobusem. Ostatnia partia wekuje się.
A u nas sok też zaraz będzie wekowany na zimę...
25 lipca 2017 19:38 | ID: 1390287
U nas już po kolacji. Zmęczona dzis jestem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.