jesteśmy dalej w sobie zakochani ,dalej dbamy o wszystko razem ,oboje kożystamy z tego samego drogowskazu -i smutki i radości dzielimy razem ,obowiązki dzielimy na dwoje .
teraz jest czas ,że jestem w domku z dzieciaczkami i mąż zarabia -ja wykonuja swoje obowiązki domowe jako zona i matka ,ale był czas kiedy oboje pracowaliśmy i niestety dążąc do wspólnego szczęścia dbamy razem o wszystko i wspieramy się we wszystkim . kiedy ja musze pozałatwiać jakieś sprawy mąż zostaje w domku ,opiekuje się dziecmi ,gotuje obiad ,karmi ,przebiera itp. nigdy nie muszę martwić się ,że sobie nie poradzą ,zawsze jestem pewna ,że są z tatą ,który dopilnuje wszystkiego owszem są niedociągnięcia ,bo niema jak dopnie wszystko kobieta ,ale On jest dzielny i musimy przyjemności i obowiązki umijetnie podzielić ,bo akurat u mnie mąż wie ,że kobieta w domu musi ogarnąć nietylko jeden etat ,ale kilka . jeśli jestem padnięta rozumie ,to i stara się bym choć chwilę odpoczęła i zabiera dzieciaki do babci ,albo na spacer ,jeśli on jest nie w formie ,to ja organizuje coś ,by miał cisze i spokój na odpoczyneek.
wiem ,że jak znajde pacę będziemy musieli się dopasowac i jeszcze bardziej wspierać ,by wszystkiego dopilnować i dbać o ,to byśmy razem całą rodzinką czerpali z tego życia jak najwiecej i było nam razem jak najlepiej .