Warto zapoznać się z tym artykułem...
Jak oszczędzić na dzieciach?23 lutego 2012 15:37 | ID: 750662
widze ze to taka licytacja pt "kto taniej skompletowal wyprawke" :D i kto wiecej zaoszczedzil
W PL jesli ktos kupuje markowe to zazwyczaj uwaza sie ze dla lansu i pokazania sie przed znajomymi...
Niedlugo dowiem sie ze wychowanie dziecka NIC nie kosztuje...bo wszystko jest za darmo lub pol darmo :)
Nieprawda, ale nie fair jest twierdzenie, że każdy kupuje takie rzeczy, jakie chce. Wielu rodziców ma ogranioczony budżet i nie stworzy sobie pieniędzy, jeśli zwyczajnie ich nie ma.
Powiedziałabym, że część rzeczy na pewno można mieć za darmo lub za półdarmo:)
uwazam ze na pewnych rzeczach nie powinno sie oszczedzac :)
np. na jedzeniu czy bezpieczenstwie etc...drogie zabawki dla dzieci 0-3 to lekkie nieporozumienie bo i tak najbardziej zainteresowane sa garami, pilotami i innymi domowymi przedmiotami:) ale np porzadne , skórzane buty to wg mnie MUS a nie kaprys rodzica :)
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zł?
23 lutego 2012 15:40 | ID: 750663
Ja miałam 80% ubranek używanych, wózek stosunkowo tani, krzesełko do karmienia, łóżeczko, huśtwaka itp i większość zabawek używane i nie mam z tym problemu
Jedyna rzecz na jakiej nie oszczędzaliśmy to fotelik samochodowy-kosztował prawie tyle samo co wózek i jakby trzeba, to wzięłabym na to nawet kredyt
23 lutego 2012 16:35 | ID: 750701
widze ze to taka licytacja pt "kto taniej skompletowal wyprawke" :D i kto wiecej zaoszczedzil
W PL jesli ktos kupuje markowe to zazwyczaj uwaza sie ze dla lansu i pokazania sie przed znajomymi...
Niedlugo dowiem sie ze wychowanie dziecka NIC nie kosztuje...bo wszystko jest za darmo lub pol darmo :)
Nieprawda, ale nie fair jest twierdzenie, że każdy kupuje takie rzeczy, jakie chce. Wielu rodziców ma ogranioczony budżet i nie stworzy sobie pieniędzy, jeśli zwyczajnie ich nie ma.
Powiedziałabym, że część rzeczy na pewno można mieć za darmo lub za półdarmo:)
uwazam ze na pewnych rzeczach nie powinno sie oszczedzac :)
np. na jedzeniu czy bezpieczenstwie etc...drogie zabawki dla dzieci 0-3 to lekkie nieporozumienie bo i tak najbardziej zainteresowane sa garami, pilotami i innymi domowymi przedmiotami:) ale np porzadne , skórzane buty to wg mnie MUS a nie kaprys rodzica :)
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zl
widze ze to taka licytacja pt "kto taniej skompletowal wyprawke" :D i kto wiecej zaoszczedzil
W PL jesli ktos kupuje markowe to zazwyczaj uwaza sie ze dla lansu i pokazania sie przed znajomymi...
Niedlugo dowiem sie ze wychowanie dziecka NIC nie kosztuje...bo wszystko jest za darmo lub pol darmo :)
Nieprawda, ale nie fair jest twierdzenie, że każdy kupuje takie rzeczy, jakie chce. Wielu rodziców ma ogranioczony budżet i nie stworzy sobie pieniędzy, jeśli zwyczajnie ich nie ma.
Powiedziałabym, że część rzeczy na pewno można mieć za darmo lub za półdarmo:)
uwazam ze na pewnych rzeczach nie powinno sie oszczedzac :)
np. na jedzeniu czy bezpieczenstwie etc...drogie zabawki dla dzieci 0-3 to lekkie nieporozumienie bo i tak najbardziej zainteresowane sa garami, pilotami i innymi domowymi przedmiotami:) ale np porzadne , skórzane buty to wg mnie MUS a nie kaprys rodzica :)
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zł?
do rodzicielskwa trzeba dorosnac a nie
"Bóg dał dzieci to i da na dzieci"...
23 lutego 2012 20:24 | ID: 750825
widze ze to taka licytacja pt "kto taniej skompletowal wyprawke" :D i kto wiecej zaoszczedzil
W PL jesli ktos kupuje markowe to zazwyczaj uwaza sie ze dla lansu i pokazania sie przed znajomymi...
Niedlugo dowiem sie ze wychowanie dziecka NIC nie kosztuje...bo wszystko jest za darmo lub pol darmo :)
Nieprawda, ale nie fair jest twierdzenie, że każdy kupuje takie rzeczy, jakie chce. Wielu rodziców ma ogranioczony budżet i nie stworzy sobie pieniędzy, jeśli zwyczajnie ich nie ma.
Powiedziałabym, że część rzeczy na pewno można mieć za darmo lub za półdarmo:)
uwazam ze na pewnych rzeczach nie powinno sie oszczedzac :)
np. na jedzeniu czy bezpieczenstwie etc...drogie zabawki dla dzieci 0-3 to lekkie nieporozumienie bo i tak najbardziej zainteresowane sa garami, pilotami i innymi domowymi przedmiotami:) ale np porzadne , skórzane buty to wg mnie MUS a nie kaprys rodzica :)
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zl
widze ze to taka licytacja pt "kto taniej skompletowal wyprawke" :D i kto wiecej zaoszczedzil
W PL jesli ktos kupuje markowe to zazwyczaj uwaza sie ze dla lansu i pokazania sie przed znajomymi...
Niedlugo dowiem sie ze wychowanie dziecka NIC nie kosztuje...bo wszystko jest za darmo lub pol darmo :)
Nieprawda, ale nie fair jest twierdzenie, że każdy kupuje takie rzeczy, jakie chce. Wielu rodziców ma ogranioczony budżet i nie stworzy sobie pieniędzy, jeśli zwyczajnie ich nie ma.
Powiedziałabym, że część rzeczy na pewno można mieć za darmo lub za półdarmo:)
uwazam ze na pewnych rzeczach nie powinno sie oszczedzac :)
np. na jedzeniu czy bezpieczenstwie etc...drogie zabawki dla dzieci 0-3 to lekkie nieporozumienie bo i tak najbardziej zainteresowane sa garami, pilotami i innymi domowymi przedmiotami:) ale np porzadne , skórzane buty to wg mnie MUS a nie kaprys rodzica :)
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zł?
do rodzicielskwa trzeba dorosnac a nie
"Bóg dał dzieci to i da na dzieci"...
Myślę że podług tego co piszesz ok 3/4 młodych małżeństw byłoby bezdzietnych ,bo te 1500 zł o których napisała Ola to dochód bardzo wielu rodzin.Gdyby każdy decydował się na dziecko po osiągnięciu odpowiedniego pułapu finansowego to wielu nigdy tych dzieci by nie posiadało,a jednak coś powoduje że ludzie decydują się na dzieci.
A to że ktoś niewiele zarabia nie oznacza że nie dorósł do rodzicielstwa,dojrzałość do rodzicielstwa mierzy się chyba inną "miarą' niż finansowa.
23 lutego 2012 20:31 | ID: 750835
nie chodzi o tozeby mierzyc czyjes rodzicielstwo na podst zasobnosci portfela ale wiele osob najpierw robi potem mysli...
za 1500zl /rodzine nie wiem jak ludzie zyja zakladajac ze placa kredyt lub wynajmuja mieszkanie etc...chyba ze mieszkaja katem u rodziców i licza na pomoc rodziny...
24 lutego 2012 10:12 | ID: 751074
A jeśli dochód rodziny wynosi załóżmy 1500 zł netto i mają dwoje dzieci? Jakim cudem mają kupić dwójce dzieci buty po 200-300 zł?
do rodzicielskwa trzeba dorosnac a nie
"Bóg dał dzieci to i da na dzieci"...
Magda bardzo upraszczasz, bardzo... Można zarabiać dobrze, mieć dzieci, stracić pracę - są różne sytaucje... Życie nei jest czarno- białe...
24 lutego 2012 11:05 | ID: 751117
nie wrzucam wszystkich do jednego worka...bo zycie pisze rózne scenariusze...ale jest masa osób ktore nie mysla, nawet moim otoczeniu...ludzie biora slub i jazda...rozmnazaja sie bo tak wypada lub poprostu chca miec dziecko JUZ nie patrzac na to czy sa gotowi...to jest moje zdanie i nie kazdy musi sie z nim zgadzac :)
24 lutego 2012 11:57 | ID: 751153
nie wrzucam wszystkich do jednego worka...bo zycie pisze rózne scenariusze...ale jest masa osób ktore nie mysla, nawet moim otoczeniu...ludzie biora slub i jazda...rozmnazaja sie bo tak wypada lub poprostu chca miec dziecko JUZ nie patrzac na to czy sa gotowi...to jest moje zdanie i nie kazdy musi sie z nim zgadzac :)
Ależ są tacy ludzie, ale tak jak piszesz - sytaucje są różne. Ntomiast wcześniej pisałaś, że brak ograniczone fundusze swiadczą o niedojrzałości rodziców - co nie zawsze jest prawdą oraz, że każdy kupuje takie rzeczy dla dziecka, jakie chce - co też nie zawsze jest takie proste....
Piszesz z perspektywy osoby dobrze sytuowanej, ale gdybyś była na miejscu osób w trudniejszej sytaucji być może Twoje zdanie byłoby inne. Syty głodnego nie zrozumie...
24 lutego 2012 12:14 | ID: 751162
nie ograniczone fundusze nie swiadcza o nieodpowiedzialnosci ale decydujac sie na dziecko uwazam ze trzeba tez przewidywac rozne sytuacje np choroba i koszty leczenia etc rozne wydatki na dziecko.
Ja sama balabym sie zdecydowac na dziecko nie majac stabilnej sytuacji, swojego mieszkania, dochodó pozwalajacych nie obawiac sie o przyszlosc...
Nie zawsze mialam kase...jesli o to chodzi...wszystko co mamy zawdzieczamy wylacznie sobie, nie pochodze ani ja ani maz z bogatego domu :)
tak napisalam wczesniej że każdy kupuje takie rzeczy dla dziecka, jakie chce, ok zle sie wyrazilam :)
24 lutego 2012 12:22 | ID: 751173
nie ograniczone fundusze nie swiadcza o nieodpowiedzialnosci ale decydujac sie na dziecko uwazam ze trzeba tez przewidywac rozne sytuacje np choroba i koszty leczenia etc rozne wydatki na dziecko.
Ja sama balabym sie zdecydowac na dziecko nie majac stabilnej sytuacji, swojego mieszkania, dochodó pozwalajacych nie obawiac sie o przyszlosc...
Nie zawsze mialam kase...jesli o to chodzi...wszystko co mamy zawdzieczamy wylacznie sobie, nie pochodze ani ja ani maz z bogatego domu :)
tak napisalam wczesniej że każdy kupuje takie rzeczy dla dziecka, jakie chce, ok zle sie wyrazilam :)
Myślę, że się rozumiemy:)
Kiedy decydowaliśmy się na Julkę mąż zarabiał niewiele, ale ... bardzo chcieliśmy mieć dziecko i nauczyliśmy się rozsądnie gospodarować tymi pieniędzmi, które mieliśmy.
Przy planowaniu drugiego maluszka strach o finanse odgrywał ogromną rolę i dlatego czekaliśmy tak długo...
Ale - okazało się - że dziecko może niesamowicie motywować!
Kiedy zaszłam w ciążę, mąż wywalczył dużą podwyżkę, co nie udałoby się, gdybym w ciaży nie była - jestem tego pewna.
24 lutego 2012 19:19 | ID: 751441
ja mam koleżanke która za kilka miesięcy rodzi i zaproponowałam jej że jeżeli by chciała to mogę jej pożyczyć ubranka tkóre są na Olę już za małe a i tak leżą wszafie to mi powiedziała że ich dziecko nie bedzie chodziło w używanych ubraniach i kupi wszystko nowe....hmmm chyba jeszcze nie wie ile to wszystko kosztuje no ale oszczędza ten kto chce lub niestety kto musi
24 lutego 2012 19:39 | ID: 751457
ja mam koleżanke która za kilka miesięcy rodzi i zaproponowałam jej że jeżeli by chciała to mogę jej pożyczyć ubranka tkóre są na Olę już za małe a i tak leżą wszafie to mi powiedziała że ich dziecko nie bedzie chodziło w używanych ubraniach i kupi wszystko nowe....hmmm chyba jeszcze nie wie ile to wszystko kosztuje no ale oszczędza ten kto chce lub niestety kto musi
To na prawdę chyba cen nie zna a dzieciaczki małe tak szybko rosną i co raz trzeba będzie kupować nowe...
24 lutego 2012 23:25 | ID: 751594
ja mam koleżanke która za kilka miesięcy rodzi i zaproponowałam jej że jeżeli by chciała to mogę jej pożyczyć ubranka tkóre są na Olę już za małe a i tak leżą wszafie to mi powiedziała że ich dziecko nie bedzie chodziło w używanych ubraniach i kupi wszystko nowe....hmmm chyba jeszcze nie wie ile to wszystko kosztuje no ale oszczędza ten kto chce lub niestety kto musi
To na prawdę chyba cen nie zna a dzieciaczki małe tak szybko rosną i co raz trzeba będzie kupować nowe...
Tak, dzisiaj Natalce założyłam spodenki, pierwszy raz- i już były za małe- bo po domku zawsze nosi rajstopki- w szoku byłam, nawet 2 razy ich nie założyła i tak jest jeszcze z kilkoma parami- na szczęście wydałam na nie kilka złotych i wcale nie są znoszone, a gdybym miała kupić nowe to chyba złapałabym się za głowę w sklepie- takie są ceny!
24 lutego 2012 23:54 | ID: 751598
Mamy ten sam model dla Karoliny tylko inny kolor, kupowaliśmy w sklepie za okolo 300zł- Karolina jezdzi w nim już 3 rok.
25 lutego 2012 09:43 | ID: 751669
Mamy ten sam model dla Karoliny tylko inny kolor, kupowaliśmy w sklepie za okolo 300zł- Karolina jezdzi w nim już 3 rok.
To jeszcze nie tak drogo, bo są i takie za tysiąc złotych.
25 lutego 2012 09:49 | ID: 751673
Ceny wyprawki i innych asortymentów potrzebnych nie są adekwatne. Często mamy możliwość kupić używane. Można zaoszczędzić w ten sposób ale np. korzystanie z tańszych pampersów i kosmetyków może nie być takie łatwe ponieważ nie zawsze tańsze rzeczy się sprawdzają.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.