6 listopada 2009 14:52 | ID: 74674
26 listopada 2009 23:09 | ID: 83466
27 listopada 2009 00:52 | ID: 83478
27 listopada 2009 01:00 | ID: 83479
27 listopada 2009 07:04 | ID: 83480
27 listopada 2009 20:02 | ID: 83917
Bartt, jeżeli nie nauczysz się dyskutować z szacunkiem (dla dorosłych również, bo sam twierdzisz, że na szacunek do dziecka Cię nie stać
Dla mnie jesteś żywym potwierdzeniem teorii - bite dzieci biją swoje dzieci
ci, którymi pogardzano, pogardzają innymi.
PS. Hitler też był niechcianym dzieckiem, często bitym w dzieciństwie przez matkę.
27 listopada 2009 20:22 | ID: 83920
27 listopada 2009 20:46 | ID: 83922
27 listopada 2009 21:15 | ID: 83939
Apel Twojego Dziecka
Nie psuj mnie, dając mi wszystko, o co Cię poproszę.Niektórymi prośbami jedynie wystawiam Cię na próbę.Nie obawiaj się postępować wobec mnie twardo i zdecydowanie.Daje mnie to poczucie bezpieczeństwa.Nie pozwól mi utrwalić złych nawyków.Ufam, że Ty pomożesz mi się z nimi uporać.Nie postępuj tak, abym czuł się mniejszy niż jestem.To sprawia, że postępuję głupio, żeby udowodnić że jestem duży.Nie karć mnie w obecności innych.Najbardziej mnie przekonujesz, gdy mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.Nie ochraniaj mnie przed konsekwencjami tego co zrobiłem.Potrzebne mi są również bolesne doświadczenia.Nie przejmuj się zbytnio, gdy mówię "Ja Cię nienawidzę".To nie Ciebie nienawidzę, ale ograniczeń, które stawiasz przede mną.Nie przejmuj się zbytnio moimi małymi dolegliwościami.Pomyśl jednak czy nie staram się przy ich pomocy przyciągnąć Twojej uwagi, której tak bardzo potrzebuję.Nie gderaj.Będę się bronił, udając głuchego.Nie dawaj mi pochopnych obietnic,bo czuję się bardzo zawiedziony, gdy później nie dotrzymujesz.Nie przeceniaj mnie.To mnie krępuje i niekiedy zmusza do kłamstwa, aby nie sprawić Ci zawodu.Nie zmieniaj swoich zasad postępowania w zależności od układów.Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę w Ciebie.Nie zbywaj mnie, gdy stawiam Ci pytania.Ja znajdę informację gdzie indziej, ale chciałbym żebyś Ty był/a moim przewodnikiem po świecie.Nie mów, że mój strach i moje obawy są głupie.Dla mnie są bardzo realne.Nigdy nawet nie sugeruj, że Ty jesteś doskonały i nieomylny.Przeżywam bowiem zbyt wielki wstrząs, gdy widzę, że nie jesteś taki.Nigdy nie myśl, że usprawiedliwianie się przede mną jest poniżej Twojej godności.Wzbudza ono we mnie prawdziwą serdeczność.Nie zabraniaj mi eksperymentowania i popełniania błędów.Bez tego nie mogę się rozwijać.Nie zapominaj jak szybko dorastam.Jest Ci zapewne trudno dotrzymać mi kroku, ale - proszę Cię - postaraj się.
Janusz Korczak
27 listopada 2009 21:25 | ID: 83943
27 listopada 2009 21:33 | ID: 83947
27 listopada 2009 21:34 | ID: 83948
27 listopada 2009 21:39 | ID: 83951
27 listopada 2009 21:47 | ID: 83957
27 listopada 2009 21:54 | ID: 83966
27 listopada 2009 22:10 | ID: 83981
27 listopada 2009 22:19 | ID: 83988
27 listopada 2009 22:19 | ID: 83989
być wychowywanym a wychowywać to dwie różne sprawy doczekasz się potomstwa to zrozumiesz :)
27 listopada 2009 23:50 | ID: 84019
28 listopada 2009 00:19 | ID: 84021
28 listopada 2009 08:59 | ID: 84062
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.