Zaloguj się, aby móc głosować.
Wyniki | |||
1. Zadzwoniłabym(łbym) na policję |
|
11 | 37,9% |
2. Zadzwoniłabym(łbym) na policję anonimowo |
|
14 | 48,3% |
3. Zgłosiłabym (łbym)to do pomocy społecznej |
|
0 | 0,0% |
4. Nie podjęłabym (podjąłbym) żadnej interwencji |
|
0 | 0,0% |
5. Inne ( jakie ) |
|
4 | 13,8% |
Liczba głosów: 29
(Data wygaśnięcia: 2015-12-30 23:59:00)
6 marca 2011 11:36 | ID: 440779
policja tak nie mozna patrzec na zlo z obojetnoscią bo zlo moze sie odwrocic przeciwno nam i mozemy sami potrzebować pomocy. trzeba postepować tak jakbysmy chcieli aby w takiej sytuacji zachowano sie wobec nas
6 marca 2011 11:39 | ID: 440783
To trudne zadzwonić anonimowo jak sie mieszka w bloku. Wiadomo kto doniósł, ten kto mieszka za ścianą.
6 marca 2011 11:45 | ID: 440792
Zastanawiam się nad tym czy czułabyś się lepiej gdyby zabrano Cię jako dziecko z takiej rodziny? i wychowywałabyś się w pogotowiu opiekuńczym lub domu dziecka. Zastanawiam się jakie są jeszcze wyjscia z takiej sytuacji?
6 marca 2011 12:59 | ID: 440866
Zglosiłabym ale tylko anonimowo.
6 marca 2011 17:31 | ID: 441050
Jako, ze mam przyjaciółkę w GOPS-ie, zgłosiłabym to do niej. Jeśli byłaby taka potrzeba mogłabym sie ujwanić. W sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia ludzi, anonimowość nie byłaby dla mnie ważna.
6 marca 2011 17:39 | ID: 441059
w Gopsie pracuje ciocia meza a moja kolezanka jest w wieku meza i jak opowiada jak jezdzi na wywiady to poprostu ludzie sa przygotowi i co z tego... byla taka sytuacja kobieta byla w ciazy alkoholiczka urodzila dziecko w domu nawet nie wiedziala bo zalana byla jej facet zobaczyl dziecko oczywiscie z promilami sie urodzilo ciezko bylo ale przezyla dziewczynka w karetce nie zaznaczyli ze byla pijana i dziecko zostalo z nimi. a dodam ze miala już kilkoro dzieci i zostala pozbawiona praw. i jak idzie dziewczyna z wywiadem ona wtedy nie pije i jaka to sprawiedliwość najlepsza policja
7 marca 2011 11:33 | ID: 441924
Zastanawiam się nad tym czy czułabyś się lepiej gdyby zabrano Cię jako dziecko z takiej rodziny? i wychowywałabyś się w pogotowiu opiekuńczym lub domu dziecka. Zastanawiam się jakie są jeszcze wyjscia z takiej sytuacji?
A może Isabelle wie wiecej na ten temat?
Bo nie wiem.., co to jest za rozwiazanie jak dzici trafią do pogotowia opiekuńczego?
7 marca 2011 14:13 | ID: 442080
Zastanawiam się nad tym czy czułabyś się lepiej gdyby zabrano Cię jako dziecko z takiej rodziny? i wychowywałabyś się w pogotowiu opiekuńczym lub domu dziecka. Zastanawiam się jakie są jeszcze wyjscia z takiej sytuacji?
A może Isabelle wie wiecej na ten temat?
Bo nie wiem.., co to jest za rozwiazanie jak dzici trafią do pogotowia opiekuńczego?
Meliso, jeśl.i jest narażone na utratę zdrowia lub życia, to akżde rozwiazanie jest lepsze niz przebywanie w takiej rodzinie. Masz chyba na mysli przypadki, kiedy aptologia jest na takim poziomie, ze da sie ja jeszcze naprostować bez odbierania dziecka? Zgadzam się, ze trzeba byc ostrożnym w odbieraniu praw do dzieci, ale w sytuacjach skrajnych jak aktowanie, głodzenie, znęcanie sie fizyczne i psychiczne dziecko musi zostać odizolowane - bo wtedy rodzice staja sie oprawcami.
7 marca 2011 14:14 | ID: 442081
Ja kiedys na coś takigo zareagowałam i mam nauczkę do dzisiaj. Mam opinie podpierdzielacza u sasiadów i innych ludzi, sasiedzi znienawidzili mnie. Powiedziałam sobie, że nie bedę reagować na takie rzeczy juz nigdy, bo kończy sie to właśnie tak w większości przypadków. Zauwazysz zło, wtrącisz się, cvhcesz dobrze, a wychodzi jak zwykle.
7 marca 2011 14:34 | ID: 442090
Ja zareagowałam i nie żałuję . Przez ścianę słyszałam , jak sąsiad psychicznie znęca się nad chorą i niedołężną matkę . Powiadomiłam o tym fakcie przewodniczącego komitetu blokowego / słyszałam , jak rozmawiał z tym sąsiadem i ostrzegał go przed konsekwencjami / . Zadzwoniłam też do dzielnicowego i do opieki społecznej . co teraz się dzieje z tą sąsiadką nie wiem , bo jestem daleko . Ostatnio jak byłam przez tydzień w domu nie słyszałam nic niepokojącego . Mam czyste sumienie wobec tej niedołężnej sąsiadki , ona nie miała możliwości zwrócić się o jakąkolwiek pomoc ...
7 marca 2011 14:36 | ID: 442094
Ja kiedys na coś takigo zareagowałam i mam nauczkę do dzisiaj. Mam opinie podpierdzielacza u sasiadów i innych ludzi, sasiedzi znienawidzili mnie. Powiedziałam sobie, że nie bedę reagować na takie rzeczy juz nigdy, bo kończy sie to właśnie tak w większości przypadków. Zauwazysz zło, wtrącisz się, cvhcesz dobrze, a wychodzi jak zwykle.
Ale pomogłaś komus, kto był ofiarą przemocy? To chyba najważniejsze?
7 marca 2011 14:47 | ID: 442108
Alkohol, dzieci, wizyta policji na pewno coś dała, bo są ostrożniejsi, ale dalej tak chlają, maja kasę i gdzies takie sprawy. Ot i moja pomoc.
7 marca 2011 14:49 | ID: 442111
Alkohol, dzieci, wizyta policji na pewno coś dała, bo są ostrożniejsi, ale dalej tak chlają, maja kasę i gdzies takie sprawy. Ot i moja pomoc.
Próbowałaś. Opinie w oczach ludzi to pikuś w porównaniu do tego, ze przełamałaś sie i próbowałaś pomóc. Czasem taki telefon na policję może ocalic czyjeś życie.
7 marca 2011 14:52 | ID: 442113
Tak masz rację, ale ja mam zła opinie u ludzi, juz tego nic nie zmieni.
7 marca 2011 14:52 | ID: 442115
Zastanawiam się nad tym czy czułabyś się lepiej gdyby zabrano Cię jako dziecko z takiej rodziny? i wychowywałabyś się w pogotowiu opiekuńczym lub domu dziecka. Zastanawiam się jakie są jeszcze wyjscia z takiej sytuacji?
A może Isabelle wie wiecej na ten temat?
Bo nie wiem.., co to jest za rozwiazanie jak dzici trafią do pogotowia opiekuńczego?
Meliso, jeśl.i jest narażone na utratę zdrowia lub życia, to akżde rozwiazanie jest lepsze niz przebywanie w takiej rodzinie. Masz chyba na mysli przypadki, kiedy aptologia jest na takim poziomie, ze da sie ja jeszcze naprostować bez odbierania dziecka? Zgadzam się, ze trzeba byc ostrożnym w odbieraniu praw do dzieci, ale w sytuacjach skrajnych jak aktowanie, głodzenie, znęcanie sie fizyczne i psychiczne dziecko musi zostać odizolowane - bo wtedy rodzice staja sie oprawcami.
Nie miałam na mysli skrajnych przyupadków, tylkie takie domy, gdzie dzieci dyscyplinuje się laniem, krzykiem, wyzwiskami. Co wtedy można dla nich zrobić? Jak działa pomoc społeczna w takich wypadkach?
Nie jest bezpośrednio zagrożone ich zdrowie i zycie.
7 marca 2011 17:16 | ID: 442204
Nie miałam na mysli skrajnych przyupadków, tylkie takie domy, gdzie dzieci dyscyplinuje się laniem, krzykiem, wyzwiskami. Co wtedy można dla nich zrobić? Jak działa pomoc społeczna w takich wypadkach?
Nie jest bezpośrednio zagrożone ich zdrowie i zycie.
Takim rodzicom potrzebna jest terapia, ale mimo wszystko bałabym sie zostawić dzieci pod ich opieką do czasu poprawy. Chyba, ze ktoś z opieki bez przerwy byłby w tym domu, a to przecież nierealne.
7 marca 2011 19:23 | ID: 442377
Tak to trudne dla dziecka. Dzieci choć bite są bardzo wierne swoim rodzicom i to jest smutne, ale tak naprzwdę mają tylko tych rodziców. Nie mogę się wypowiadać w imieniu takigo dziecka, bo nigdy na szczęście nie byłam w takij sytuacji. Nie mówię, że nigdy nie zarobilam, ale chyba nigdy bezpodstawnie.
A wracając do tematu. Gdy mialam 17 lat zadzwoniłam na tak zwaną niebieską linie. Nasza sąsiadka tłukła swoją córkę i nie wypuszczała jej na dwór. Prawie nigdy. Gdy już wyszła, mala byla tak blada jakby nigdy nie widziala slońca.Dodam , że inni sąsiedzi też dzwonili. I wiecie co? Nikt się nie zjawil. Gdy była policja po libacji, to nawet dzieci nie zabrali tego dnia, potem się wyprowadzili na slamsy i tyle ich widzialam. Slyszalam tylko, że Karolina bo tak miała na imię nie skończyła porządnie. Niestety.
A poza tym gilało mnie to czy ktoś będzie mial mi to za zle, czy nie.
7 marca 2011 21:43 | ID: 442571
Odpowiedź numer 1, znieczulica mnie dobija, każdy ma w d... i myśli tylko o sobie a biedne dzieci lub wspołmałżonkowie cierpią.
7 marca 2011 21:54 | ID: 442586
Zastanawiam się nad tym czy czułabyś się lepiej gdyby zabrano Cię jako dziecko z takiej rodziny? i wychowywałabyś się w pogotowiu opiekuńczym lub domu dziecka. Zastanawiam się jakie są jeszcze wyjscia z takiej sytuacji?
Hmm..Byłoby jej lepiej..Uwierz mi!
Lepiej taki koszmar przerwać od razu, nie można przymykać oczu na takie rzeczy
Dom Dziecka z pozoru jest lepszym miejscem od "chorego" domu, po którym dziecku jest się bardzo ciężko pozbierać...
W domu dziecka nie ma maltretującego ojca!
W domu dziecka nie ma zastraszania z jego strony, nie musisz się bać, masz komfort psychiczny, a terapia to już swoją drogą
8 marca 2011 11:32 | ID: 443177
Nie miałam na mysli skrajnych przyupadków, tylkie takie domy, gdzie dzieci dyscyplinuje się laniem, krzykiem, wyzwiskami. Co wtedy można dla nich zrobić? Jak działa pomoc społeczna w takich wypadkach?
Nie jest bezpośrednio zagrożone ich zdrowie i zycie.
Takim rodzicom potrzebna jest terapia, ale mimo wszystko bałabym sie zostawić dzieci pod ich opieką do czasu poprawy. Chyba, ze ktoś z opieki bez przerwy byłby w tym domu, a to przecież nierealne.
Mamo Julki nie masz pojęcia ile ja znam takich rodzin ;( i one uważane są przez społeczeństwo za narmalne.
Jeden z takich tatusiów jest strażnikiem miejskim.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.