Puszczać męża na piwo - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek: 

Puszczać męża na piwo

66odp.
Strona 1 z 4
Odsłon wątku: 10061
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    13 grudnia 2010 14:48 | ID: 352183
    Czy puszczacie męzów samych z kolegami na piwo? Czy raczej chodzicie razem? Jak to jest u was? Osobiście jestem zdania, że każda połowka powinan mieć czas tylko dla siebie, ma prawo wyjść od czasu do czasu ze swoimi znajomymi.
    Użytkownik usunięty
      1
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 grudnia 2010 14:53 | ID: 352189
      No niby to nic wielkiego wyjsc od czasu do czasu do knajpki na piwko czy spotkac sie i porozmawiac...Moj maz rzadko wychodzi, ale to z braku czasu a nie z tytulu, ze mu np. bronie. Byleby nie weszlo to w krew.
      Avatar użytkownika aśka r
      aśka rPoziom:
      • Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
      • Posty: 3249
      2
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 grudnia 2010 14:54 | ID: 352190
      Myślę że to kwestia dogadania się w związku i jak żona nie zgadza się na coś takiego to często ma ku temu jakiś powód i uważam że nie należy takich rzeczy narzucać/
      Avatar użytkownika sysia12
      sysia12Poziom:
      • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
      • Posty: 4439
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 grudnia 2010 14:55 | ID: 352191
      nie mam nic przeciwko jak mąż wychodzi na piwko oby nie było tylko za często.każda ze stron powinna mięć ten czas dla siebie;)
      Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
      • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
      • Posty: 7326
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      13 grudnia 2010 15:05 | ID: 352197
      My raczej mamy wspólnych znajomych i spotykamy się u ktoregoś z nas w domu. Nie chodzi raczej na takie męskie spotkania, ale to też raczej z braku czasu. Ale ze mną piwko też może w domku wypić i tak malo się widujemy.
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 grudnia 2010 15:18 | ID: 352215
        Justyna mama Łukasza napisał 2010-12-13 16:05:22
        My raczej mamy wspólnych znajomych i spotykamy się u ktoregoś z nas w domu. Nie chodzi raczej na takie męskie spotkania, ale to też raczej z braku czasu. Ale ze mną piwko też może w domku wypić i tak malo się widujemy.
        U nas tak samo. Zresztą - gdzie tu w Czersku Świeckim pójść na piwo - pod sklep?!:)))) Lubimy w weekend wypić sobie razem piwko, obejrzeć film, tacy z nas dobrzy kumple he he w koncu od przyjaźni sie u nas wszystko zaczęło.
        Trzeba żyć, a nie tylko istnieć...
        Avatar użytkownika chris
        chrisPoziom:
        • Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
        • Posty: 264
        6
        • Zgłoś naruszenie zasad
        13 grudnia 2010 16:08 | ID: 352290
        Uważam ,że dobrze jesy czasem " odpocząć " od siebie  i pójśc na babskie bądz męskie ploteczki przy piwku..! jestem ZA .
        Użytkownik usunięty
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 grudnia 2010 16:10 | ID: 352294
          A ja przestrzegałabym przed takim pozwoleństwem. Poczatkowo wygląda o nie groźnie. Ale po kilku lub kilkunastu latach zaczyna to być niebezpieczne.!!!
          Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
          • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
          • Posty: 7326
          8
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 grudnia 2010 16:11 | ID: 352296
          Wszystko zależy od zaplecza znajomych, moj mąż nie ma w Olsztynie swojej ekipy, więc nioe ma z kim chodzić, ale znam małżeństwa, gdzie każde sobie chodzi i jest im tak dobrze udają wtedy singli i zerkają okiem na innych. Ja wolę nie kusić losuPerskie oko
          Avatar użytkownika sysia12
          sysia12Poziom:
          • Zarejestrowany: 10.05.2010, 12:32
          • Posty: 4439
          9
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 grudnia 2010 16:14 | ID: 352298
          no u mnie mąż idzie na piwko do kolegi albo na odwrót
          Avatar użytkownika chris
          chrisPoziom:
          • Zarejestrowany: 02.12.2010, 17:34
          • Posty: 264
          10
          • Zgłoś naruszenie zasad
          13 grudnia 2010 16:17 | ID: 352299

          Wszystko zależy od zaufania ....jeśli sobie ufamy,potrafimy bawić się bez połówki.Fajnie jest też wiedzieć ,że czasem podobamy się innym facetom..! a nazajutrz poopowiadać jak było..!pośmiać się.

          Użytkownik usunięty
            11
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 grudnia 2010 16:42 | ID: 352312
            Nie mam nic przeciwko męskim wieczorom. Choć nasi znojomi są wspólnymi znajomymi i w większości wypadków spotykamy się wszyscy razem.
            Mój mężczyzna nr 2
            Avatar użytkownika Kasiella
            KasiellaPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.01.2010, 18:30
            • Posty: 3823
            12
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 grudnia 2010 16:50 | ID: 352319
            Wraz z mężem mamy wspólnych znajomych.Jeżeli gdzieś idziemy to ZAWSZE razem.Chociarz nie widzę problemu żeby męża puścić na piwko z kolegami.Ostatnio mąż miał spotkanie pracowników w barze,ale nie poszedł poprostu nie chciał wolał posiedzieć ze mną.
            Avatar użytkownika Tigrina
            TigrinaPoziom:
            • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
            • Posty: 4674
            13
            • Zgłoś naruszenie zasad
            13 grudnia 2010 17:18 | ID: 352350
            Mój się sam puścił z kolegami na piwo ze trzy lata temu, może trzy i pół- w jakim stanie wrócił, to nie powiem, bo się zezłości (kilka filmików nagrałam) Wyrabiał sobie potem nową kartę bankomatowa, bo zostawił przy bankomacie- ten jedyny incydent na pięć lat naszego związku Mu wystarczył
            Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
            Użytkownik usunięty
              14
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 grudnia 2010 17:23 | ID: 352358
              Mąż żadko chodzi z kolegami na piwo, choć czasami organizują sobie męskie spotkania i nie mam nic przeciwko. Przewaznie mąż woli piwo wypić w domu w moim towarzystwie. Napewno dobrze jest od czasu do czasu wyjsć gdzieś ze znjomymi bez drugiej połówki.
              Dum spiro, spero.
              Avatar użytkownika MNONKA
              MNONKAPoziom:
              • Zarejestrowany: 25.01.2010, 09:38
              • Posty: 5777
              15
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 grudnia 2010 17:44 | ID: 352381
              Mój czasem chodzi z kolegami na piwo. Ja też wole zostać wtedy sama i odpocząć.
              Avatar użytkownika aluna
              alunaPoziom:
              • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
              • Posty: 4070
              16
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 grudnia 2010 17:46 | ID: 352383
              A ja wręcz odwrotnie niż Babcia Ali i Mai - uważam że każdemu nalezy się odrobina wolności. To że się jest małżeństwe, albo że żyje się pod jednym dachem, nie oznacza że mamy tą drugą osobe na właśność... A zbyt duża kontrola ( tzw permanentna inwiligacja) może w pewnym momencie zacząć ciążyć za bardzo.... to jak z diademem - przez pierwsze dwie godziny nie czujesz tego na głowie, a potem masz ochote walnąć nim gdzie się da i najdalej jak da... albo z lekko przyciasnymi śliiicznymi szpilkami...fajnie mieć je na nogach przez jakiś czas, ale spróbuj spedzić w nich całe życie... W każdym razie - jak najbardziej - piwko z kumplami i drink z koleżankami - oddzielnie :)
              Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
              Avatar użytkownika Isabelle
              IsabellePoziom:
              • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
              • Posty: 21159
              17
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 grudnia 2010 18:35 | ID: 352437

              Cent nie ma tu przyjaciół...a ja swoje kontakty ograniczyłam- po prostu nie odczuwam już aż takich towarzyskich potrzeb:) Moze kiedyś to się zmieni- na razie wychodzę na piwo ze znajomymi zaledwie kilka razy do roku:) Na pewno nie chciałabym by Cent wychodził na piwko co tydzień z kumplami. Mam złe doświadczenia w tym zakresie i nic tego nie zmieni.

              Słońce wstało zwariowało...
              Avatar użytkownika Stokrotka
              StokrotkaPoziom:
              • Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
              • Posty: 66136
              18
              • Zgłoś naruszenie zasad
              13 grudnia 2010 19:07 | ID: 352499
              Babcia Ali i Mai napisał 2010-12-13 17:10:26
              A ja przestrzegałabym przed takim pozwoleństwem. Poczatkowo wygląda o nie groźnie. Ale po kilku lub kilkunastu latach zaczyna to być niebezpieczne.!!!
              Ja też bym uważała, by się za bardzo nie spodobało. Sam za tym nie przepadam no może wspólnie ze znajomymi.
              Użytkownik usunięty
                19
                • Zgłoś naruszenie zasad
                13 grudnia 2010 19:14 | ID: 352510
                aluna napisał 2010-12-13 18:46:45
                A ja wręcz odwrotnie niż Babcia Ali i Mai - uważam że każdemu nalezy się odrobina wolności. To że się jest małżeństwe, albo że żyje się pod jednym dachem, nie oznacza że mamy tą drugą osobe na właśność... A zbyt duża kontrola ( tzw permanentna inwiligacja) może w pewnym momencie zacząć ciążyć za bardzo.... to jak z diademem - przez pierwsze dwie godziny nie czujesz tego na głowie, a potem masz ochote walnąć nim gdzie się da i najdalej jak da... albo z lekko przyciasnymi śliiicznymi szpilkami...fajnie mieć je na nogach przez jakiś czas, ale spróbuj spedzić w nich całe życie... W każdym razie - jak najbardziej - piwko z kumplami i drink z koleżankami - oddzielnie :)
                Zgadzam się z Tobą Aluna. Ale nie gniewaj się, chyba nie miałaś przykrych doświadczeń w tym względzie . A ja miałam. I to bardzo przykre. Może niektórzy mężczyźni nie umieją korzystać z wolności i bardzo się zatracają. Jak byłam młodą mężatką też myślałam podobnie jak większość z Was. Czas nieco zmienił moje podejście do oddzielnych wypadów. I nie ufam żadnemu mężczyźnie. I nie ważne czy to mąż, brat, syn, czy zięć. Sparzyłam się na każdym. A może jestem zbyt wymagająca w tym względzie?????
                Użytkownik usunięty
                  20
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  13 grudnia 2010 19:17 | ID: 352512
                  Jak jest raz na ruski rok hasło "męski wieczór" to muszę chłopa z domu wyrzucać :))) JA - WŁASNYMI RĘKAMI I NOGAMI!!!! Normalnie się w głowie nie mieści :))))
                  Mój mężczyzna nr 2