-
1
usunięty użytkownik
2010-12-13 15:53:14
13 grudnia 2010 15:53 | ID: 352189
No niby to nic wielkiego wyjsc od czasu do czasu do knajpki na piwko czy spotkac sie i porozmawiac...Moj maz rzadko wychodzi, ale to z braku czasu a nie z tytulu, ze mu np. bronie. Byleby nie weszlo to w krew.
-
2
aśka r
Zarejestrowany: 31-03-2009 15:19 .
Posty: 3249
2010-12-13 15:54:04
13 grudnia 2010 15:54 | ID: 352190
Myślę że to kwestia dogadania się w związku i jak żona nie zgadza się na coś takiego to często ma ku temu jakiś powód i uważam że nie należy takich rzeczy narzucać/
-
3
sysia12
Zarejestrowany: 10-05-2010 14:32 .
Posty: 4439
2010-12-13 15:55:18
13 grudnia 2010 15:55 | ID: 352191
nie mam nic przeciwko jak mąż wychodzi na piwko oby nie było tylko za często.każda ze stron powinna mięć ten czas dla siebie;)
-
4
Justyna mama Łukasza
Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03 .
Posty: 7326
2010-12-13 16:05:22
13 grudnia 2010 16:05 | ID: 352197
My raczej mamy wspólnych znajomych i spotykamy się u ktoregoś z nas w domu. Nie chodzi raczej na takie męskie spotkania, ale to też raczej z braku czasu. Ale ze mną piwko też może w domku wypić i tak malo się widujemy.
-
5
usunięty użytkownik
2010-12-13 16:18:08
13 grudnia 2010 16:18 | ID: 352215
Justyna mama Łukasza napisał 2010-12-13 16:05:22My raczej mamy wspólnych znajomych i spotykamy się u ktoregoś z nas w domu. Nie chodzi raczej na takie męskie spotkania, ale to też raczej z braku czasu. Ale ze mną piwko też może w domku wypić i tak malo się widujemy.
U nas tak samo. Zresztą - gdzie tu w Czersku Świeckim pójść na piwo - pod sklep?!:))))
Lubimy w weekend wypić sobie razem piwko, obejrzeć film, tacy z nas dobrzy kumple he he w koncu od przyjaźni sie u nas wszystko zaczęło.
-
6
chris
Zarejestrowany: 02-12-2010 18:34 .
Posty: 264
2010-12-13 17:08:10
13 grudnia 2010 17:08 | ID: 352290
Uważam ,że dobrze jesy czasem " odpocząć " od siebie i pójśc na babskie bądz męskie ploteczki przy piwku..! jestem ZA .
-
7
usunięty użytkownik
2010-12-13 17:10:26
13 grudnia 2010 17:10 | ID: 352294
A ja przestrzegałabym przed takim pozwoleństwem. Poczatkowo wygląda o nie groźnie. Ale po kilku lub kilkunastu latach zaczyna to być niebezpieczne.!!!
-
8
Justyna mama Łukasza
Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03 .
Posty: 7326
2010-12-13 17:11:40
13 grudnia 2010 17:11 | ID: 352296
Wszystko zależy od zaplecza znajomych, moj mąż nie ma w Olsztynie swojej ekipy, więc nioe ma z kim chodzić, ale znam małżeństwa, gdzie każde sobie chodzi i jest im tak dobrze udają wtedy singli i zerkają okiem na innych. Ja wolę nie kusić losu
-
9
sysia12
Zarejestrowany: 10-05-2010 14:32 .
Posty: 4439
2010-12-13 17:14:33
13 grudnia 2010 17:14 | ID: 352298
no u mnie mąż idzie na piwko do kolegi albo na odwrót
-
10
chris
Zarejestrowany: 02-12-2010 18:34 .
Posty: 264
2010-12-13 17:17:15
13 grudnia 2010 17:17 | ID: 352299
Wszystko zależy od zaufania ....jeśli sobie ufamy,potrafimy bawić się bez połówki.Fajnie jest też wiedzieć ,że czasem podobamy się innym facetom..!
a nazajutrz poopowiadać jak było..!pośmiać się.
-
11
usunięty użytkownik
2010-12-13 17:42:37
13 grudnia 2010 17:42 | ID: 352312
Nie mam nic przeciwko męskim wieczorom. Choć nasi znojomi są wspólnymi znajomymi i w większości wypadków spotykamy się wszyscy razem.
-
12
Kasiella
Zarejestrowany: 17-01-2010 19:30 .
Posty: 3823
2010-12-13 17:50:43
13 grudnia 2010 17:50 | ID: 352319
Wraz z mężem mamy wspólnych znajomych.Jeżeli gdzieś idziemy to ZAWSZE razem.Chociarz nie widzę problemu żeby męża puścić na piwko z kolegami.Ostatnio mąż miał spotkanie pracowników w barze,ale nie poszedł poprostu nie chciał wolał posiedzieć ze mną.
-
13
Tigrina
Zarejestrowany: 26-11-2009 23:06 .
Posty: 4674
2010-12-13 18:18:15
13 grudnia 2010 18:18 | ID: 352350
Mój się sam puścił z kolegami na piwo ze trzy lata temu, może trzy i pół- w jakim stanie wrócił, to nie powiem, bo się zezłości (kilka filmików nagrałam)
Wyrabiał sobie potem nową kartę bankomatowa, bo zostawił przy bankomacie- ten jedyny incydent na pięć lat naszego związku Mu wystarczył
-
14
usunięty użytkownik
2010-12-13 18:23:55
13 grudnia 2010 18:23 | ID: 352358
Mąż żadko chodzi z kolegami na piwo, choć czasami organizują sobie męskie spotkania i nie mam nic przeciwko. Przewaznie mąż woli piwo wypić w domu w moim towarzystwie. Napewno dobrze jest od czasu do czasu wyjsć gdzieś ze znjomymi bez drugiej połówki.
-
15
MNONKA
Zarejestrowany: 25-01-2010 10:38 .
Posty: 5777
2010-12-13 18:44:31
13 grudnia 2010 18:44 | ID: 352381
Mój czasem chodzi z kolegami na piwo. Ja też wole zostać wtedy sama i odpocząć.
-
16
aluna
Zarejestrowany: 17-09-2008 08:35 .
Posty: 4070
2010-12-13 18:46:45
13 grudnia 2010 18:46 | ID: 352383
A ja wręcz odwrotnie niż Babcia Ali i Mai - uważam że każdemu nalezy się odrobina wolności.
To że się jest małżeństwe, albo że żyje się pod jednym dachem, nie oznacza że mamy tą drugą osobe na właśność...
A zbyt duża kontrola ( tzw permanentna inwiligacja) może w pewnym momencie zacząć ciążyć za bardzo....
to jak z diademem - przez pierwsze dwie godziny nie czujesz tego na głowie, a potem masz ochote walnąć nim gdzie się da i najdalej jak da...
albo z lekko przyciasnymi śliiicznymi szpilkami...fajnie mieć je na nogach przez jakiś czas, ale spróbuj spedzić w nich całe życie...
W każdym razie - jak najbardziej - piwko z kumplami i drink z koleżankami - oddzielnie :)
-
17
Isabelle
Zarejestrowany: 03-07-2009 19:42 .
Posty: 21159
2010-12-13 19:35:27
13 grudnia 2010 19:35 | ID: 352437
Cent nie ma tu przyjaciół...a ja swoje kontakty ograniczyłam- po prostu nie odczuwam już aż takich towarzyskich potrzeb:)
Moze kiedyś to się zmieni- na razie wychodzę na piwo ze znajomymi zaledwie kilka razy do roku:)
Na pewno nie chciałabym by Cent wychodził na piwko co tydzień z kumplami. Mam złe doświadczenia w tym zakresie i nic tego nie zmieni.
-
18
Stokrotka
Zarejestrowany: 28-04-2009 15:58 .
Posty: 66136
2010-12-13 20:07:28
13 grudnia 2010 20:07 | ID: 352499
Babcia Ali i Mai napisał 2010-12-13 17:10:26A ja przestrzegałabym przed takim pozwoleństwem. Poczatkowo wygląda o nie groźnie. Ale po kilku lub kilkunastu latach zaczyna to być niebezpieczne.!!!
Ja też bym uważała, by się za bardzo nie spodobało. Sam za tym nie przepadam no może wspólnie ze znajomymi.
-
19
usunięty użytkownik
2010-12-13 20:14:49
13 grudnia 2010 20:14 | ID: 352510
aluna napisał 2010-12-13 18:46:45 A ja wręcz odwrotnie niż Babcia Ali i Mai - uważam że każdemu nalezy się odrobina wolności.
To że się jest małżeństwe, albo że żyje się pod jednym dachem, nie oznacza że mamy tą drugą osobe na właśność...
A zbyt duża kontrola ( tzw permanentna inwiligacja) może w pewnym momencie zacząć ciążyć za bardzo....
to jak z diademem - przez pierwsze dwie godziny nie czujesz tego na głowie, a potem masz ochote walnąć nim gdzie się da i najdalej jak da...
albo z lekko przyciasnymi śliiicznymi szpilkami...fajnie mieć je na nogach przez jakiś czas, ale spróbuj spedzić w nich całe życie...
W każdym razie - jak najbardziej - piwko z kumplami i drink z koleżankami - oddzielnie :)
Zgadzam się z Tobą Aluna. Ale nie gniewaj się, chyba nie miałaś przykrych doświadczeń w tym względzie . A ja miałam. I to bardzo przykre. Może niektórzy mężczyźni nie umieją korzystać z wolności i bardzo się zatracają. Jak byłam młodą mężatką też myślałam podobnie jak większość z Was. Czas nieco zmienił moje podejście do oddzielnych wypadów. I nie ufam żadnemu mężczyźnie. I nie ważne czy to mąż, brat, syn, czy zięć. Sparzyłam się na każdym. A może jestem zbyt wymagająca w tym względzie?????
-
20
usunięty użytkownik
2010-12-13 20:17:59
13 grudnia 2010 20:17 | ID: 352512
Jak jest raz na ruski rok hasło "męski wieczór" to muszę chłopa z domu wyrzucać :))) JA - WŁASNYMI RĘKAMI I NOGAMI!!!! Normalnie się w głowie nie mieści :))))