A za każdym razem przynoszę fasolke szparagową żółtą i zieloną.
I mam juz na krzaczkach małutkie zielone koktajlowe pomidorki. Jest ich jeszcze mało ale kwiatków bardzo dużo. I patisony już zaczęły porządnie kwitnąć. Ogórki rozrastają się i też jest coraz więcej kwiatów i zawiązków. Już kilka zebrałam. I dziewczynkom bardzo smakowały. Nawet Alusia jadła.
Oczywiście też codziennie przynosze zioła do domu, suszę i wkładam takie mieszanki typu"zioła prowansalskie" do słoików.
I dzisiaj ścięłam szczaw ogrodowy, bo synuś przyjeżdża a marzy mu się zupa szczawiowa. Do jesieni jeszcze zdąży następny urosnąć. No i szpinak już ma spore listki.
Poprzerywałam buraczki. Więc znów mam botwinkę. A inne nie dawno posiane już ładnie rosną.
A tak w ogóle to zapraszam do mojego bloga "Powrót", w którym zamieściłam zdjęcia z dnia dzisiejszego mojej działeczki.