Zamarzył mi się znany i lubiany klasyk w wersji zdrowszej, bezglutenowej, hmm... "głębszej" smakowo? :) :) :) czyli MARCHEWKOWA PYCHOTKA ;)
Zastąpiłam sobie białą mąkę na inną... (sekret podany w przepisie), cukier roślinny - syropem klonowym + olejek kokosowy zagościł sobie wśród składu zamiast masła. Zresztą z masłem ciasto też się uda, ale olej kokosowy dodaje jeszcze bardziej pychotkowego posmaku. ;)
Oprócz marchewki do ciasta marchewkowego dodać można ananasa, lub dynię (takie puree z upieczonej dyni). Z pozostałych dodatków: można zaszaleć z wiórkami kokosowymi i orzechami, ale nie trzeba. :)
Polecam gorąco, bo ciasto jest rewelacyjne! :-) i z ogromną przyjemnością umieściłabym je w funkcjonalnym pojemniczku Gdynia party z Plast-Team jako pierwsze! :-)
https://www.familie.pl/przepis/2081/Marchewkowa-pychotka
Składniki:
• 200 g marchewki (2 średnie)
• 100 g miąższu ananasa lub pieczonej dyni
• 100 g mąki ryżowej
• 50 g mąki ziemniaczanej
• 50 g mielonych migdałów
• 1 łyżeczka cynamonu
• 1 łyżeczka sody oczyszczonej + 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia + 1/2 łyżeczki soli morskiej
• 50 g orzechów ( np. nerkowca)
• 50 g wiórków kokosowych
• 3 jaja
• 125 ml syropu klonowego. :)
Wykon: :):):)
Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzać do 170 stopni C.
Marchewkę obrać i zetrzeć na drobnej tarce lub rozdrobnić, jak kto umie. Ananasa lub miąższ z pieczonej dyni zmiksować blenderem na papkę. Marchewkę z ananasem lub dynią wymieszać łyżką z 1 jajkiem i odstawić na bok (nie za daleki..., no żeby dzieci nie skonsumowały zbyt wcześnie).
Do drugiej miski wsypać: mąkę ryżową, ziemniaczaną, mielone migdały, cynamon, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia i sól morską. Dokładnie wymieszać łyżką, następnie wymieszać z posiekanymi orzechami i wiórkami kokosowymi, odstawić.
Pozostałe 2 jajka ubić na pianę (mniej więcej do potrojenia objętości, około 5 minut) - WOW! - jak to mówią co moje ludki! Następnie cienkim strumieniem stopniowo dodawać syrop klonowy cały czas miksując na wysokich obrotach (w sumie ok. 5 minut). Wciąż ubijając dolewać stopniowo roztopiony i przestudzony olej kokosowy.
Do powstałej masy dodać składniki z pierwszej miski z marchewką i wymieszać łyżką do połączenia się składników, następnie dodać sypkie składniki i jeszcze raz wymieszać (delikatnie, jeśli się da) :)
Ciasto przełożyć na blaszkę, delikatnie wyrównać powierzchnię i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez ok. 40 minut do suchego patyczka. :)
A inne ciacho, które zapakowałabym z pewnością, to: (ciacho pod postacią torcika), czyli:
TORT MOJEJ SIOSTRY:
Przepisik:
Biszkopt:
7 jaj
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki mąki
1/2 szklanki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Wykonanie: tak jak tradycyjny ciemny biszkopt. piec ok 40 minut.
Masa:
1 puszka masy kajmakowej o smaku krówki z „bakallandu”
150g słonecznika łuskanego
1,5 kostki masła
łyżka cukru
1/2 l śmietany kremówki 36%
2 gorzkie czekolady
Wykonanie: rozpuścić pół kostki masła w garnuszku (na kuchence), dodać łyżkę cukru i wsypać słonecznik. Wszystko wymieszać, wyłożyć na blachę (na którą można wyłożyć papier do pieczenia) i wstawić do piekarnika na około 15 minut w temperaturze ok 175 st.
Gdy słonecznik jest lekko złotawy, wystawić i wystudzić. Uwaga! można łatwo spalić słonecznik. Wyłożyć z puszki masę kajamową, dodać kostkę miękkiego masła, dokładnie wymieszać, dodać wystudzony słonecznik i znów wymieszać.
Ubić na sztywno śmietanę, w trakcie ubijania dodać trochę cukru (mało) i cytryny. Rozpuścić tabkliczkę czekolady ( w kąpieli wodnej, do garnuszka czekolada i ten garnuszek do garnka z wodą i podgrzewać), w trakcie rozpuszczania można wlać troszkę mleka. Wymieszać i wystudzić. Wystudzoną czekoladę zmiksować z ubitą śmietaną.
Biszkopt przekroić na trzy części – według uznania nasączyć każdą część – woda z cytryną, cukrem i alkoholem. Wyłożyć na pierwszą część biszkoptu (spód) wcześniej przygotowaną masę – kajmak ze słonecznikiem, przykryć drugą warstwą biszkoptu.
Na drugą warstwę biszkoptu wyłożyć 2/3 kremu z bitej śmietany i czekolady. Przykryć trzecią warstwą biszkoptu.
Posmarować kremem z bitej śmietany, podobnie jak boki ciasta.
Posypać wierzch i boki pokruszonymi bezami oraz startą gorzką czekoladą.
(warto przygotować sobie biszkopt i słonecznik dzień wcześniej, żeby sprawnie wykonać całość)
Smacznego
A na miejscu trzecim, ale równie zaszczytnym co pierwsze "ustawiłabym" sobie: SERNICZEK Z TRUSKAWKAMI!
Pyszny deser ciastowo - ciasteczkowy z tego, co ma się akurat w lodówce, czyli można go zawsze modyfikować : 100 g ciasteczek ,80 g masła, 450 g sera mielonego (z wiaderka), 200 g śmietany 12%, 100 g cukru pudru, 1 łyżka mąki ziemniaczanej, 2 jajka, 2 żółtka, skórka z 1 cytryny + sok z 1/2 cytryny, truskawki, 6 łyżeczek konfitury truskawkowej, 12 papilotek na wykon ostateczny.
Na początku przygotowujemy spód. W tym celu rozpuszczamy w małym garnuszku masło. Ciasteczka rozgniatamy i łączymy z masłem. Powstanie bardzo mokry piasek. Formę na muffiny wykładamy papilotkami. Równomiernie rozkładamy ciasto. Dociskamy łyżką. Wkładamy do nagrzanego do 130 stopni C (z termoobiegiem) lub 150 stopni C (bez tej funkcji) piekarnika na 10 minut. W między czasie w mikserze lub dużej misce mieszamy ser (450 g), śmietanę 12% (200 g), skórkę i sok z połowy cytryny, 2 jajka i 2 żółtka. Gotową masą napełniamy po samą górę papilotki. Wkładamy na kolejne 30 minut do piekarnika nie zmieniając temperatury. Po tym czasie wyłączamy piec i pozwalamy serniczkom w nim ostygnąć przez około godzinę. Następnie uchylamy piec i czekamy aż temperatura się wyrówna. Kiedy serowe babeczki już ostygną wykładamy na nie po pół łyżeczki konfitury. Każdy serniczek dekorujemy także połówką truskawki lub całą. Najlepiej smakują schłodzone, podane prosto z lodówki. :)
A potem się już tylko zajadamy!