Moje 3-letnie dziecko jest niejadkiem. Gdy przychodzi pora posiłku wybucha płaczem przy stole i bardzo trudno jest go nakłonić by cokolwiek przełknał. Jak rozwiazac ten problem?
26 maja 2015 21:40 | ID: 1224242
Tutaj mam coś o niejadkach. Zapraszam do poczytanie:
https://www.familie.pl/artykul/Niejadek-Co-zrobic-gdy-dziecko-nie-chce-jesc,288,1.html
https://rodzice.familie.pl/artykul/Niejadek-Co-zrobic-gdy-dziecko-nie-chce-jesc,288,1.html
https://rodzice.familie.pl/artykul/Jak-karmic-malucha-Zaufaj-mu-dziecko-wie-kiedy-jest-glodne,5350,1.html
Może się znajdzie jakieś rozwiązanie..
Pozdrawiam!
26 maja 2015 22:40 | ID: 1224261
Witam.
Myślę, że powinienneś tłumaczyć dziecku dlaczego należy jeść np. że będziemy mieć dużo siły, aby się bawić, chodzić na spacery, że nie będziemy chorować i, że jedzenie jest poprostu smaczne. Przygotowując posiłki dla dziecka warto zadbać o to, aby były kolorowe oraz, jeżeli jest taka moziwość przygotować je w taki sposób, aby mogły zachęcić dziecko np. zrobić kanapki przedstawiające wesołe buzie, domek z warzyw itp. Przed posiłkiem można też poprosić dziecko o to, aby pomogło w przygotywywaniu posiłku, co będzie też dla dziecka formą zabawy.
26 maja 2015 22:47 | ID: 1224265
Jestem za wspólnym przygotowywanie posiłków. My razem robiliśmy sałatki oczywiście dziecko dostało bezpieczny nożyk a co pokroiło to trafiało do buzi. Dziecko ma odruch próbowania więc świetnie się sprawdziło..
26 maja 2015 23:18 | ID: 1224279
Świetna metoda :) U mnie ciut się sprawdza bo starsza jest zbyt lotna i ma zawsze 1000 pomysłów na minutę i z doskoku mi pomaga i młodszą córkę zaczepia i musi babci poopowiadać ... ale skubnie troszkę w locie czegos jak znajdzie czas na to by wskoczyc na krzesełko i porwac sałatę ,czy poobierać jajka ...
26 maja 2015 23:19 | ID: 1224281
Tutaj mam coś o niejadkach. Zapraszam do poczytanie:
https://www.familie.pl/artykul/Niejadek-Co-zrobic-gdy-dziecko-nie-chce-jesc,288,1.html
https://rodzice.familie.pl/artykul/Niejadek-Co-zrobic-gdy-dziecko-nie-chce-jesc,288,1.html
https://rodzice.familie.pl/artykul/Jak-karmic-malucha-Zaufaj-mu-dziecko-wie-kiedy-jest-glodne,5350,1.html
Może się znajdzie jakieś rozwiązanie..
Pozdrawiam!
ja do tego wszystkiego dorzucę blog gosi jadczak -Ta Pani dla swych pociech musi powymyslać :)
26 maja 2015 23:28 | ID: 1224293
Przerabialiśmy to też. Najpierw zaczęlismy od ulubionych potraw lub przekasek- kabanos wieprzowy, parówka, rózowy pączek, były tylko wtedy, gdywczesniej obiad zniknąl z talerza, pincio hello kitty z multiwitaminą i naklejką tez było dopiero, gdy obiad zniknął.
Do tego w ruch poszły tez witaminy vibowit junior, co drugi, trzeci dzień podwójna saszetka do herbatki
Po paru tygodniach problem zniknał sam, pora jedzenia, wszyscy dostaja swoje talerze, nie ma płaczu.
26 maja 2015 23:53 | ID: 1224307
Przerabialiśmy to też. Najpierw zaczęlismy od ulubionych potraw lub przekasek- kabanos wieprzowy, parówka, rózowy pączek, były tylko wtedy, gdywczesniej obiad zniknąl z talerza, pincio hello kitty z multiwitaminą i naklejką tez było dopiero, gdy obiad zniknął.
Do tego w ruch poszły tez witaminy vibowit junior, co drugi, trzeci dzień podwójna saszetka do herbatki
Po paru tygodniach problem zniknał sam, pora jedzenia, wszyscy dostaja swoje talerze, nie ma płaczu.
i to jest fajne :)
27 maja 2015 08:50 | ID: 1224327
Witam, polecam zabawę we wspólne układanie menu, następnie wspólne udanie się z dzieckiem na zakupy oraz angażowanie dziecka w pomoc przy przygotowywaniu posiłków (powierzanie prostych czynności do wykonania) i pokazywanie jak wiele radości sprawia przygotowywanie posiłków, a jeszcze wiecej dzielenie się nimi i smakowanie. Proponuję tez nadać posiłkom dziecka atrakcyjny wygląd oraz spożywać posiłki w miarę możliwości wspólnie z pozostałymi członkami rodziny. Jeżeli dziecko mimo wszystko nie będzie chciało jeść, proszę pamiętać, że dziecku nic się nie stanie jeśli ominie któryś z posiłków, w końcu zgłodnieje i na pewno zje.
27 maja 2015 19:50 | ID: 1224436
Myśle, ze faktycznie potrawy ktore zjada dziecko warto zeby byly kolorowe i fajnie podane. dobrze tez bedzie, gdy wspólnie z rodzicami zasiadzie do stolu i bedzie jadlo to samo co rodzice, to znaczy np te sama zupe , nie zmiksowana papke. Warto tez, zaznaczyc, ze nie musi zjesc wszystkiego ale np po 5 łyżkach zupy dostanie deser. Oczywiscie bierzemy pod uwagę to, że dziecko ma prawo czegoś nie lubić i nie wpychamy mu tego na siłę.
27 maja 2015 20:59 | ID: 1224455
Problem w tym , ze moje dziecko nie lubi wiekszości potraw z wyjatkiem słodkości. Tak jak wspomniała wyzej Magda_Ł staramy sie przygotowywac kolorowe posiłki, ale to działa tylko na chwilke. Po kilku minutach dziecko wszystko wypluwa. A jezeli chodzi o słodkości nie ma z tym najmniejszego problemu, zjada wszystko z chęcia. Chciałbym jednak by moje dziecko jadło normalne posiłki a nie tylko słodycze.
27 maja 2015 21:05 | ID: 1224457
Problem w tym , ze moje dziecko nie lubi wiekszości potraw z wyjatkiem słodkości. Tak jak wspomniała wyzej Magda_Ł staramy sie przygotowywac kolorowe posiłki, ale to działa tylko na chwilke. Po kilku minutach dziecko wszystko wypluwa. A jezeli chodzi o słodkości nie ma z tym najmniejszego problemu, zjada wszystko z chęcia. Chciałbym jednak by moje dziecko jadło normalne posiłki a nie tylko słodycze.
A może jakiś prepart wzmagający apetyt? Np apetizer?
27 maja 2015 21:28 | ID: 1224460
Problem w tym , ze moje dziecko nie lubi wiekszości potraw z wyjatkiem słodkości. Tak jak wspomniała wyzej Magda_Ł staramy sie przygotowywac kolorowe posiłki, ale to działa tylko na chwilke. Po kilku minutach dziecko wszystko wypluwa. A jezeli chodzi o słodkości nie ma z tym najmniejszego problemu, zjada wszystko z chęcia. Chciałbym jednak by moje dziecko jadło normalne posiłki a nie tylko słodycze.
Ja pewnego dnia wszystko ze słodkosci schowałam w inne miejsce i nic w szafce tej co zwykle nie było !!! Była zjedzona choc połowa śniadania ,1/3 obiadku ,choć 1/4 kolacji i w między czasie podjadła owocki lub jogurt , nastepnego dnia mogła liczyć na słodycz,wyeliminowałam obdarowywanie słodkosciami przez gości ,skryłam w diecie dziecka słodycze ,dziś zajada ciut wiecej ale słodycze nie są codziennoscią .
27 maja 2015 21:29 | ID: 1224462
Problem w tym , ze moje dziecko nie lubi wiekszości potraw z wyjatkiem słodkości. Tak jak wspomniała wyzej Magda_Ł staramy sie przygotowywac kolorowe posiłki, ale to działa tylko na chwilke. Po kilku minutach dziecko wszystko wypluwa. A jezeli chodzi o słodkości nie ma z tym najmniejszego problemu, zjada wszystko z chęcia. Chciałbym jednak by moje dziecko jadło normalne posiłki a nie tylko słodycze.
A może jakiś prepart wzmagający apetyt? Np apetizer?
u nas takie cuda nawet nie pomagały :( nie wiem czy nie ma takich przypadków wiecej ,ze preparat zawodzi :(
27 maja 2015 21:56 | ID: 1224466
Myślę, że warto wybrać się z dzieckiem do pediatry, by sprawdzić czy dziecko przy tak obniżonym apetycie nie ma anemii i upewnić się że jest wszystko z nim w porządku.
27 maja 2015 22:05 | ID: 1224470
Myślę, że warto wybrać się z dzieckiem do pediatry, by sprawdzić czy dziecko przy tak obniżonym apetycie nie ma anemii i upewnić się że jest wszystko z nim w porządku.
porady i wizyty u pediatry jak najbardziej -zwłaszcza podstawowe badania !!!
27 maja 2015 22:36 | ID: 1224476
Kiedy tak czytam to jedna myśl mi nachodzi mianowicie dziecko nie je bo jest najedzone ale słodyczami. Tu jest cały problem. Dziecko samo nie kupi sobie lizaka, ciastek czy batona. Oczywiście trzeba przeprowadzić rozmowę z dzieckiem, że jak się nie je to się nie urośnie, że nie ma się siły do zabawy w berka itd. Można się z dzieciem wybrać do dentysty i Pani dentyska może tu dużą role odegrać mówiąc, że żabki są chore i trzeba będzie je wyrwać bo od słodyczy się one psują itp. Kiedy jesteście na zakupach i dziecko nalega na zakup czegoś słodkiego to kupić np. kolorowankę, skakankę coś przydatnego dla dziecka, jakąś drobnostkę. Spędzać z dzieckiem czas na dworze i aktywanie jak się zmęczy powiedzieć : " Nie masz siły? a ja mam bo zjadłem cały obiad a Ty niestety nie zjadłes nic i nie masz siły. Szkoda bo jeszcze chciałem z Tobą się pobawić w ... lub zabrać Cię....
Może dziecko wtedy zrozumie i zacznie jeść.
28 maja 2015 21:41 | ID: 1224764
No faktycznie , ma Pani racje. Skoro nie chce jesc obiadu to chociaz niech zje tego ,, nieszczesnego" batona. Chociaz tyle ze nie bedzie glodne i o pustym żołądku.
28 maja 2015 21:48 | ID: 1224769
Proponuję również zajrzeć do książki "Kieszonkowy poradnik rodzica" rozdział Pora posiłków, s. 217 (autor: G. Reichlin, C. Winkler), gdzie znajdzie Pan proste i jasne porady profesjonalistów na temat jedzienia maluchów oraz do książki "Moje dziecko nie chce jeść" C. Gonzalez gdzie zapozna się Pan z szerszym omówieniem problemu niejedzenia przez dzieci. Pozdrawiam!
29 maja 2015 12:58 | ID: 1224893
A ja uważam, że problem leży w niekonsekwencji. Baton jest na DESER, czyli po głównym posiłku i dla tych dzieci, które zjadły obiad. Pracuje z dziećmi 2,5 letnimi. Po drugim daniu zawsze jest podawany deserek. Jeśli dziecko nie chce "ruszyć" obiadu, mówię mu, że nie dostanie deseru.Jeśli dziecko mimo to nie je odstawiam jego talerz z obiadkiem, tak żeby dziecko go nie widziało. Następnmie podaje deserek TYLKO tym dzieciom, które zjadły obiad lub chociaż trochę obiadu. Zazwyczaj dziecko-niejadek, dopomina się o deser, na co ja odpowiadam, że " deser jest dla dzieci, które zjadły obiad", po czym pytam czy zje obiad?."Niejadki" zazwyczaj widząc, że to "nieprzelewki" zjadają chociaż parę łyżek z obiadu,(talerz z obiadem ponownie stawiam na stole), dopiero po zjedzeniu obiadu dostają deser. Jeśli dziecko nie spróbuje obiadu, nie je deseru, nawet jak płacze głośno i długo. Na drugi dzień zjada grzecznie obiadek, bo wie , że w przeciwnym razie deseru nie dostanie. Tak to działa.Nie dziwię się Twojemu dziecku, że nie je posiłków. Po co? Wystarczy trochę popłakać i już zamiast zupy można zjeść batona. Twoje dziecko po prostu wymusza na Tobie płaczem słodycze. Naje się słodyczy, to nic dziwnego, że nie je obiadu. Poleca Ci lekturkę do poczytania:"Nie mam apetytu.Pediatra, dietetyk i psycholog o sposobach na Tadka - Niejadka"(K. Pinkosz),z której dowiesz się jak radzić sobie z małym niejadkiem. Zapraszam do poczytania.
31 maja 2015 22:40 | ID: 1225438
u nas ostatnio była wojna w domu bo młoda po wizycie u babci zaczęła bardzo marudzić przy jedzeniu. Jadła by tylko nutelle, te wszystkie pochodne...Stąd wybór padł na zdrowy miód z gospodarstwa ekologicznego i kupiłam w Realu krem miodowy malinowyb Hobee marki Huzar. Teraz już jest ok, bo przybajmniej weim ze je zdrowe rzeczy a nie jakieś chemiczne wynalazki
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.