ach w końcu doczytałam wszystko :D
wczoraj ogarniałam dom cały bo znowu bałaganu masa :P
Tomek śpi ślicznie więc nie mogę narzekać :)
on w sumie ciągle śpi bo 2-3 godzinki jest żywotny i trochę się pobawimy i potulamy a resztę czasu śpi czy to w wózku czy w łóżeczku :) kładę się późno spać bo kolo 00-1 w nocy to on już dawno chrapie dostaje butle później pobudka o 5-6 na jedzonko i później to ja już wstaje zanim on się obudzi kolo 9 na kolejne amciu :)
ech cyca ciągnąć nie chce dalej więc zaczęłam mu odciągać mleko i karmić butlą chciałam ale uparciuch pić z butli też nie chce ;/ a mleko leje się ciurkiem ;/ może później mleko mu bardziej podejdzie bo zaczęłam znowu jeść normalnie. mam nadzieję bo szkoda mi bardzo było.
pleśniawka zaczęła nam schodzić więc mały mniej marudzi przy jedzeniu :)
a u nas pogoda obrzydliwa od wczoraj więc byłam z małym na 30 minut w ogródku na powietrzu a lało jak hmm więc pod gazebo staliśmy a sąsiedzi patrzyli na mnie jak na jakąś wariatkę
a ogólnie jakaś zakręcona jestem ostatnio a Justynka ma tyle energii że padam wieczorem już na twarz, a od jutra mąż z urlopu wraca do pracy i sama zostanę z dzieciaczkami.
fajnie mi było ja był w domu bo mogliśmy wszystko sobie spokojnie zorganizować :) ech wszystko co dobre szybko się kończy ;/