9 lipca 2010 13:58 | ID: 247646
9 lipca 2010 14:41 | ID: 247682
27 września 2010 17:56 | ID: 298744
27 września 2010 18:20 | ID: 298750
27 września 2010 18:29 | ID: 298751
27 września 2010 19:16 | ID: 298786
27 września 2010 19:17 | ID: 298789
27 września 2010 19:24 | ID: 298798
20 października 2010 23:30 | ID: 313273
20 października 2010 23:39 | ID: 313283
22 października 2010 12:36 | ID: 314282
4 listopada 2010 16:30 | ID: 322098
4 listopada 2010 18:59 | ID: 322151
27 marca 2011 04:09 | ID: 469553
Witam,
jestem dziennikarką telewizyjną. Interesuje mnie temat mężczyzny przy porodzie. Przygotowujemy się do realizacji programu, poświęconego tej tematyce. Poszukuję Panów, którzy zachwyceni są porodem rodzinnym, takich, którzy przeżyli traumę po porodzie rodzinnym oraz tych, którzy w ogóle nie chcą uczestniczyć w porodzie.
Zainteresowanych bardzo proszę o kontakt.
27 marca 2011 05:12 | ID: 469557
No to trudna sprawa, co powinien a co nie.
Poniewaz nigdy nie wiadomo, jak kobieta bedzie sie zachowywac, gdyz kazda jest inna i inaczej reaguje.
A w sytuacji takiej jak porod, no naprawde nie wiadomo czego mozna sie spodziewac...
Wsparcie mysle ze to najwazniejsze, a po 2 instyktowne słuchanie partnerki... :)
27 marca 2011 12:34 | ID: 469787
Po pierwszym "wspólnym" porodzie nie wyobrażam sobie aby mojego męża przy mnie nie było,bardzo mi pomogła jego obecność,spisał się na medal,był obecny przy porodzie i przy kolejnych też będzie jeśli tylko będzie taka możliwość.
27 marca 2011 16:37 | ID: 469914
No to trudna sprawa, co powinien a co nie.
Poniewaz nigdy nie wiadomo, jak kobieta bedzie sie zachowywac, gdyz kazda jest inna i inaczej reaguje.
A w sytuacji takiej jak porod, no naprawde nie wiadomo czego mozna sie spodziewac...
Wsparcie mysle ze to najwazniejsze, a po 2 instyktowne słuchanie partnerki... :)
To indywidualna sprawa partnerów. Każdy jest inny.
Jeden mężczyzna będzie pomagał praktycznie, inny tylko stał z boku, jeszcze inny trzymał za rękę...
Dla każdego ważne jest coś innego, ale naistotniejsza w tym wszystkim jest obecność, poczucie bliskości i wsparcia.
28 marca 2011 12:22 | ID: 470701
U mnie mąż był przy pierwszym porodzie i mówił że myślał że bedzie gozej teraz również mam nadzieje że bedzie tylko nie wiem czy praca mu na to pozwoli ale ciagle mam nadzije:D
On sam chyba by tez chciałby być przy nas bo poród jest jedyna niepowtarzalna dla nas okazja by przywitać naszego synusia na świecie:D ta chwila w bedzie niezapomniana choć czasem przy porodzie jest ciażko to uważam że tez dla mnie jego obecność jest bardzo wazna::D
13 czerwca 2011 19:59 | ID: 559746
Ja tez chce zeby moj mąż po prostu przy mnie był.
29 czerwca 2011 17:40 | ID: 574002
Mój mąż również był przy porodzie i mówi, że nigdy nie zapomni. Jest dumny z siebie, że przeciął pępowinę. To cudne przeżycie i jedyne.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.