byla sytuacja jedna, kiedy w ciąży z Mają, to była końcówka i upał, myślałam, że zaraz padne w kolejce. przede mną robiły zakupy dwie starsze panie, a raczej rozmawiały sobie przy kasie, podając jeden produkt co 10 minut, przyszła trzecia i dołączyła do koleżanek wpychając się przede mnie. nie mogłam już wystać, bałam się, że zemdleje, ale pomyślałam, że będę twarda, więc się usiadłam na podłodze w sklepie. zero reakcji. za długo mi było, wstałam przepchnęłam się, proszę o butelkę wody, a ekspedientka do mnie proszę poczekać bo teraz tą panią kasuje! no masakra. wkur@#*%* się niemiłosiernie, weszłam jej po tą wodę za ladę, rzuciłam pieniądze i wyszłam słuchając jaka to ja bezczelna.
bylyteż dwie sytuacje w których mnie przepuszczono, choć wcale nie było to potrzebne. ale myślę, że nic się nie stanie jeśli będzie się przepuszczać przyszłe mamy, czy też proponować im miejsce siedzące. moim zdaniem to bardzo miłe, więc bądzmy dla siebie mili;)