Pod koniec ciąży miałam tak wielki brzuch, że gdy wsiadałam do autobusu, to bywało, ze 5-6 osób naraz wstawało, żeby mi miejsca ustąpic
ewjolinka (2013-05-10 15:48:47)
Na 6 dnie przed porodem pojechałam po duże zakupy do dużej sieci - real - na zakupy, w kolejce uprzywilejowanej usłyszałam, że skoro mam siłe na zakupy to powinnam mieć siłe stać w kolejce - ręce mi opadły, nie robię tam już teraz za często zakupów.
mamy w podobnym wieku dzieci- ja też korzystałam z tej kasy, ale kilka razy byłam w dośc przykrej sytuacji, bo stojąc w kolejce, zostałam poproszona o przejście bez kolejki z uwagi na dośc mocno wystający brzuch, a zaraz potem podniósł się rwetes babc w kolejce, że one też uprzywilejowane, a co druga wyciągała książeczkę inwalidzką... Już pomijam milczeniem, że niejedna z nich mogłaby całe dnie spędzac na zakupach, w takiej formie były, co było widac nawet, gdy pakowały zakupy...
Myślałam, że choc póżniej skorzystam z tej kasy, z dzieckiem, ale real zrezynował za takiej kasy po kilku-kilkunastu awanturach, widac, że znieczulica zupełna... Jeśli jeszcze połowa z tych inwalidek dorobiła się renty tak jak moja teściowa, po znajomosci, to juz mnie nic nie zdziwi...
To akurat nie wina reala, że nie robisz tam zakupów, Carrefour też ma taką kasę, tyle, że u nich zwykle ruch nieco mniejszy, to i awantur takich nie ma, a korzystac można z przywilejów.
W Tesco chyba nie ma takiej kasy, ale tam w ogóle dziwnie jest- jedna kolejka do wszystkich kas, że sama sobie wybrałam kasę i szybciej byłam niż tam, gdzie "menegerka" mi pokazała... A płaciłam gotówką, gdybym miała kartę, to od razu poszłabym do kasy samoobsługowej.