Ślub tylko dla planujących dziecko??? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Ślub tylko dla planujących dziecko???

23odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 16332
Avatar użytkownika NoVa
NoVaPoziom:
  • Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
  • Posty: 706
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 sierpnia 2010, 08:11 | ID: 268763
Rozmawiałam niedawno z kolegą który stwierdził, ku memu zdziwieniu, że osoby, które nie chcą lub nie mogą mieć dzieci nie powinny brać ślubu a nawet, że takim ludziom zawieranie małżeństwa powinno być zakazane. Stwierdził on, że małżeństwo to zakładanie rodziny a rodzina bez dziecka to nie rodzina. Jestem w szoku, bo mam zupełnie inne zdanie w tej kwestii. Jestem ciekawa co myślicie na ten temat?
Avatar użytkownika SKORPION1
SKORPION1Poziom:
  • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
  • Posty: 2214
1
  • Zgłoś naruszenie zasad
10 sierpnia 2010, 08:38 | ID: 268797
Myślę że idąc "owczym pędem" ( ktoś zastanawia się jak zrobići z Nas baranów)  Wielu zapewne chce wzorem Ameryki wprowadzić selekcję zmuszając pary przed małżeństwem do zrobienia sobie badań lekarskich , może to i niegłupie  pod warunkiem w jakim celu są takie badania przeprowadzane . Decyzja czy ktoś chce dziecka czy nie to powinno zależeć od woli obojga małżonków- nie państwa czy kościoła .......
Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
Użytkownik usunięty
    2
    • Zgłoś naruszenie zasad
    10 sierpnia 2010, 08:45 | ID: 268801
    SKORPION1 napisał 2010-08-10 10:38:23
    Myślę że idąc "owczym pędem" ( ktoś zastanawia się jak zrobići z Nas baranów)  Wielu zapewne chce wzorem Ameryki wprowadzić selekcję zmuszając pary przed małżeństwem do zrobienia sobie badań lekarskich , może to i niegłupie  pod warunkiem w jakim celu są takie badania przeprowadzane . Decyzja czy ktoś chce dziecka czy nie to powinno zależeć od woli obojga małżonków- nie państwa czy kościoła .......
    ...zauważ SKORPIONIE 1, że jest to tylko nieprzemyślana wypowiedź przypadkowego  faceta / zapewne jeszcze - młodego/.... myślę, że on  ma osobiste kłopoty w tej kwestii, a powiedzieć koleżance o bardzo intymnych sprawach - wg niego, nie wypada...
    Użytkownik usunięty
      3
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 sierpnia 2010, 08:54 | ID: 268810
      To zależy - jeżeli chcemy wziąć ślub kościelny to niestety lub stety chcemy założyć rodzinę zgodnie z prawem kanonicznym czyli równiez taką która ma dzieci i której jednym z głównych zasad istnienia są właśnie dzieci.
      Mój mężczyzna nr 2
      Avatar użytkownika SKORPION1
      SKORPION1Poziom:
      • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
      • Posty: 2214
      4
      • Zgłoś naruszenie zasad
      10 sierpnia 2010, 09:12 | ID: 268827
      Mama Tymka napisał 2010-08-10 10:54:19
      To zależy - jeżeli chcemy wziąć ślub kościelny to niestety lub stety chcemy założyć rodzinę zgodnie z prawem kanonicznym czyli równiez taką która ma dzieci i której jednym z głównych zasad istnienia są właśnie dzieci.
      Założenie rodziny nie oznacza zaraz dzieci -racz to proszę zauważyć .  Powołam się tutaj na problem chociażby mieszkaniowy ( nie mówimy i nawet nie mamy na myśli ani aborcji , ani antykoncepcji) , choć młodzi się "kochają" i decydują na związek ślubując przed ołtarzem to jednak z takich czy innych względów mogą nie chcieć decydować się na dziecko ( choroby genetyczne, względy biologiczne i inne) . Nie odmówisz przecież prawa do miłości dwojgu kochających się czystą miłością ( i sexu) w przypadku wad dziedzicznych ( takich czy innych) - które mogą obciążyć ich potomstwo .. Przed ołtarzem  przecież przysięgasz miłość , i wierność małżeńską a nie sam fakt "rodzenia dzieci" ..
      Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
      Użytkownik usunięty
        5
        • Zgłoś naruszenie zasad
        10 sierpnia 2010, 09:21 | ID: 268837
        SKORPION1 napisał 2010-08-10 11:12:58
        Mama Tymka napisał 2010-08-10 10:54:19
        To zależy - jeżeli chcemy wziąć ślub kościelny to niestety lub stety chcemy założyć rodzinę zgodnie z prawem kanonicznym czyli równiez taką która ma dzieci i której jednym z głównych zasad istnienia są właśnie dzieci.
        Założenie rodziny nie oznacza zaraz dzieci -racz to proszę zauważyć .  Powołam się tutaj na problem chociażby mieszkaniowy ( nie mówimy i nawet nie mamy na myśli ani aborcji , ani antykoncepcji) , choć młodzi się "kochają" i decydują na związek ślubując przed ołtarzem to jednak z takich czy innych względów mogą nie chcieć decydować się na dziecko ( choroby genetyczne, względy biologiczne i inne) . Nie odmówisz przecież prawa do miłości dwojgu kochających się czystą miłością ( i sexu) w przypadku wad dziedzicznych ( takich czy innych) - które mogą obciążyć ich potomstwo .. Przed ołtarzem  przecież przysięgasz miłość , i wierność małżeńską a nie sam fakt "rodzenia dzieci" ..
        Skorpionie mniemam, że nie brałeś ślubu kościelnego. To, że przysięgasz przed ołtarzem to jedno - to do czego się zobowiązujesz wcześniej załatwiając wszystkie sprawy to drugie. Jedną z tych kwesti jest właśnie posiadanie potomstwa i wychowanie go w wierze katolickiej. Nie wiem co się dzieje gdy para powie że nie chce dzieci? Jeżeli nie może mieć to nie oznacza jeszcze że ich mieć nie będzie. Istnieje też coś takiego jak adopcja. Wiem że zatajenie przez jednego z partnerów faktu, iż nie chce on mieć dzieci może być podstawą do unieważnienia ślubu kościelnego. Ślub kościelny to nie tylko ślubowanie w kościele. To nauki, protokół przedślubny, akt ślubu który spisuje się często przed samą mszą. Myślę, że jeżeli ktoś jest katolikiem to przyjmuje doktryny KK w całym kształcie a nie wybiórczo - a KK uważa, że rodzina i zawarcie małżeństwa zmierza do posiadania dzieci.
        Mój mężczyzna nr 2
        Użytkownik usunięty
          6
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 sierpnia 2010, 09:21 | ID: 268838
          I żeby nie było że komuś bronię - przedstawiam tylko stanowisko z tej drugiej strony.
          Mój mężczyzna nr 2
          Avatar użytkownika SKORPION1
          SKORPION1Poziom:
          • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
          • Posty: 2214
          7
          • Zgłoś naruszenie zasad
          10 sierpnia 2010, 09:41 | ID: 268865
          A ja dalej żeby nie było że jestem przeciwny : Co z tymi co wiedzą że nie powinni mieć dzieci bo są obdarzeni "wadą genetyczną " .......bo " ich grupa krwi" ..bo i DNA sprawi że potomstwo na świat może przyjść tak upośledzone że będzie cierpieć lub czasem nie przeżyje więcej niż kilka lat czy dni ... zabronisz takim ludziom miłości , uczucia i sexu .??? Każesz żyć w celibacie , czy kochać się bez ślubu wyrzucając poza nawias społeczeństwa kościoła ??
          Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
          Użytkownik usunięty
            8
            • Zgłoś naruszenie zasad
            10 sierpnia 2010, 09:42 | ID: 268868
            Jesli znasz słowa przysięgi małżeńskiej to jest tam taki zwrot (mniej więcekj)" i po katolicku wychować potomstwo którym Bóg wans obdarzy". Więc jakieś podłoże to ma, ale jeśli ktoś jest bezpłody to przecież może dzicko adoptować i też je po katolicku wychować. Zależy od księdza, zresztą w każdej sprawie czy sytuacji tak jest - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
            Użytkownik usunięty
              9
              • Zgłoś naruszenie zasad
              10 sierpnia 2010, 10:00 | ID: 268877

              LUDZIE!!! O czym Wy piszecie!!! Jakby już co najmniej weszła grzmiąca ustawa czy przepis na ten temat!!! Kościół katolicki [jesli mowa o takowym ślubie], nie broni nikomu małżeństwa... Faktem jest, że jeśli jako argument przy pisaniu protokołu podaje się "nie bo nie", to rzeczywiście ksiądz może odmówić zgody na taki ślub... Co do innych przypadków, to myślę, że każdy jest rozpatrywany indywidualnie... Dlatego dywagacje tego typu jak akurat Twoje Sorpionku są dla mnie niezrozumiałe... A jak ktoś chce naprawdę udrążyć temat to proponuję poszukać w najbliższym siebie mieście kurii diecezjalnej i popytać o kapłana zajmującego się prawem kanonicznym z ukierunkowaniem na sprawy małżeńskie... :))) I faktycznie jest taka formuła przy ślubie o jakiej pisze Ania, i wczytując się dobrze w te słowa prosze zauwazyć pewien zwrot: KTÓRYM WAS BÓG OBDARZY!! lecz nigdzie nie stoi, że obdarzy na pewno... Proste?

              Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
              Użytkownik usunięty
                10
                • Zgłoś naruszenie zasad
                10 sierpnia 2010, 10:09 | ID: 268887
                Ale nie bo nie chyba nie przejdzie. A w ogóle odmowa sakramentu małżeństwa nie jest jednoznaczna z zakazem miłości.
                Mój mężczyzna nr 2
                Użytkownik usunięty
                  11
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 sierpnia 2010, 10:20 | ID: 268900
                  SKORPION1 napisał 2010-08-10 11:41:16
                  A ja dalej żeby nie było że jestem przeciwny : Co z tymi co wiedzą że nie powinni mieć dzieci bo są obdarzeni "wadą genetyczną " .......bo " ich grupa krwi" ..bo i DNA sprawi że potomstwo na świat może przyjść tak upośledzone że będzie cierpieć lub czasem nie przeżyje więcej niż kilka lat czy dni ... zabronisz takim ludziom miłości , uczucia i sexu .??? Każesz żyć w celibacie , czy kochać się bez ślubu wyrzucając poza nawias społeczeństwa kościoła ??
                  To, że nie mogą nie oznacza że nie chcą. I że nie będą mieli dzieci. Kościół nie wyrzuca poza margines takich ludzi. Zresztą oni mogą mieć dzieci - własne, choć niekoniecznie krew z krwi.
                  Mój mężczyzna nr 2
                  Avatar użytkownika SKORPION1
                  SKORPION1Poziom:
                  • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
                  • Posty: 2214
                  12
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  10 sierpnia 2010, 10:36 | ID: 268915
                  Mama Tymka napisał 2010-08-10 12:09:11
                  Ale nie bo nie chyba nie przejdzie. A w ogóle odmowa sakramentu małżeństwa nie jest jednoznaczna z zakazem miłości.
                  Ale jak to się ma taki związek do zasad głoszonych przez kościół . Co wtedy gdy chcący owej "miłości" chcący czegoś więcej zacznie "grzeszyć - wygonisz? Co z takimi przypadkami jakie przytoczyłem wcześniej ? zmusić ich do adopcji jak Oni często sami sobie w życiu poradzić nie umieją .
                  jagienka napisał 2010-08-10 12:00:06

                  LUDZIE!!! O czym Wy piszecie!!! Jakby już co najmniej weszła grzmiąca ustawa czy przepis na ten temat!!! Kościół katolicki [jesli mowa o takowym ślubie], nie broni nikomu małżeństwa... ....dywagacje tego typu jak akurat Twoje Sorpionku są dla mnie niezrozumiałe... A jak ktoś chce naprawdę udrążyć temat to proponuję poszukać w najbliższym siebie mieście kurii diecezjalnej i popytać o kapłana zajmującego się prawem kanonicznym z ukierunkowaniem na sprawy małżeńskie... :)))

                  Po pierwsze to znając życie staramy się zawczasu "dmuchać na zimne". "dewagacje" moje są tego typu że nie sposób je ominąć i nie zauważyć problemów .. Jeśli chodzi o moją chęć pogłębienia w sobie zasad Naszej wiary to niestety ksiądz zazwyczaj "nie ma czasu" gdy chodzi o wytłumaczenie tego z czym się borykamy ... Dlatego w nas tyle ciemnogrodu .. wybacz ! ( o sobie mówię) Widzę jednak że i tutaj z tego powodu że ośmielam się dochodzić prawdy zarzucasz mi pychę i to że urządzam sobie kpiny ...
                  Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
                  Użytkownik usunięty
                    13
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    10 sierpnia 2010, 11:06 | ID: 268939
                    Nic Ci nie zarzucam... Tylko widzisz są kwestie których my laicy nie wyjaśnimy ani wątpliwości nie rozwiejemy... A kwestie teologiczno-kanoniczne są naprawdę trudne i czasem można łatwo zamieszać... I wydaje mi się, że to co napisałam powyżej nikomu pychy nie zarzuca... Ale jeśli tak sie poczułeś to bardzo przepraszam... I jak sam pewnie zauważyłeś staram się rzetelnie odpowiadać na pewne zagadnienia [jesli mam coś do powiedzenie, rzecz jasna :)]
                    Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                    Użytkownik usunięty
                      14
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      10 sierpnia 2010, 11:15 | ID: 268948
                      Skorpionie jak Jagienka słusznie zauważyła - jak siedzisz u księdza to pada pytanie CZY CHCESZ. A nie czy możesz. A chcieć a móc to są dwie różne kwestie.
                      Mój mężczyzna nr 2
                      Avatar użytkownika SKORPION1
                      SKORPION1Poziom:
                      • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
                      • Posty: 2214
                      15
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      10 sierpnia 2010, 11:16 | ID: 268949
                      I za to zawsze Cię chwalę , a na "zgodę" proponuję:
                      Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
                      Użytkownik usunięty
                        16
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        10 sierpnia 2010, 11:28 | ID: 268956
                        SKORPION1 napisał 2010-08-10 13:16:12
                        I za to zawsze Cię chwalę , a na "zgodę" proponuję:
                        JAK NAJBARDZIEJ PRZYJĘTE!!!
                        Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                        Avatar użytkownika SKORPION1
                        SKORPION1Poziom:
                        • Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
                        • Posty: 2214
                        17
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        10 sierpnia 2010, 11:37 | ID: 268962
                        Mama Tymka napisał 2010-08-10 13:15:24
                        Skorpionie jak Jagienka słusznie zauważyła - jak siedzisz u księdza to pada pytanie CZY CHCESZ. A nie czy możesz. A chcieć a móc to są dwie różne kwestie.
                        No właśnie! Ale są "przypadki" że ktoś biologicznie może , ale ze względu na te obciążenia boi się "wydać na świat" dziecko kalekie czy upośledzone ... ... bo tego chyba indywidualnie nic nie reguluje ?? Innym przypadkiem jest "wstrzymywanie się" z bycia rodzicem przez wzgląd na brak warunków ( środków utrzymania , mieszkania , ) - myślę że rozumiecie o czym tu dyskutujemy Oczywiście nie biorąć tu pod rozważanie samego "nie - bo nie" ( chyba mi się u Was po uszach zbierze za te drążenia tematów)
                        Pisząc prawdę - czasem tracimy przyjaciół.
                        Użytkownik usunięty
                          18
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          10 sierpnia 2010, 11:46 | ID: 268969
                          Znów spróbuję... Będę się jednak upierać przy tym, że bardzo specyficzne przypadki [te genetyki itp.] zostaną rozpatrzone jednak indywidualnie... A co do sytuacji materialnej... Przecież tacy ludzie nie zakładają, że nigdy tych dzieci nie zechcą.. Ja wychodząc za mąż tez nie planowałam, że jak tylko wrócę z kościoła to zraza pocznę dziecko... Tak więc w takim przypadku nie ma trwałej deklaracji, że dzieci nie będzie, prawda? Pytanie brzmi [powtórze raz jeszcze] CZY CHCECIE PRZYJĄĆ I PO KATOLICKU WYCHOWAĆ POTOMSTWO, KTÓRYM WAS BÓG OBDARZY... Tyle... Nie ma pytnia o ilość i czas kiedy to się ma stać... A przy protokole jest pytanie dotyczące samej woli posiadania dzieci... Bo może być ktoś, kto kategorycznie nie chce bo np nie lubi dzieci i wtedy myślę, że nie będzie zgody ze strony Kościoła na sakrament... Bo to jest rozmyślna negacja... Uff... Może być Skorpionku??? I nie będe Cię za uszka szarpała... :)
                          Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
                          Użytkownik usunięty
                            19
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            10 sierpnia 2010, 11:59 | ID: 268971
                            jagienka napisał 2010-08-10 12:00:06

                            LUDZIE!!! O czym Wy piszecie!!! Jakby już co najmniej weszła grzmiąca ustawa czy przepis na ten temat!!! Kościół katolicki [jesli mowa o takowym ślubie], nie broni nikomu małżeństwa... Faktem jest, że jeśli jako argument przy pisaniu protokołu podaje się "nie bo nie", to rzeczywiście ksiądz może odmówić zgody na taki ślub... Co do innych przypadków, to myślę, że każdy jest rozpatrywany indywidualnie... Dlatego dywagacje tego typu jak akurat Twoje Sorpionku są dla mnie niezrozumiałe... A jak ktoś chce naprawdę udrążyć temat to proponuję poszukać w najbliższym siebie mieście kurii diecezjalnej i popytać o kapłana zajmującego się prawem kanonicznym z ukierunkowaniem na sprawy małżeńskie... :))) I faktycznie jest taka formuła przy ślubie o jakiej pisze Ania, i wczytując się dobrze w te słowa prosze zauwazyć pewien zwrot: KTÓRYM WAS BÓG OBDARZY!! lecz nigdzie nie stoi, że obdarzy na pewno... Proste?

                            zgadzam się z Jagienką - dokładnie taką formułę słyszy się do księdza, ale...No własnie - moi znajomi mieli ślub cywilny i urodziło im się dziecko. Potem chcieli wziąć ślub koscielny i musieli oznajmić, iż chcą mieć dzieci również ze związku koscielnego, ponieważ cywliny się dla Koscioła nie liczy...Ale to już taki ksiądz, ewenement można powiedzieć, z niego był :)
                            Avatar użytkownika Bartt
                            BarttPoziom:
                            • Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
                            • Posty: 5452
                            20
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            10 sierpnia 2010, 12:28 | ID: 268989
                            SKORPION1 napisał 2010-08-10 11:41:16
                            A ja dalej żeby nie było że jestem przeciwny : Co z tymi co wiedzą że nie powinni mieć dzieci bo są obdarzeni "wadą genetyczną " .......bo " ich grupa krwi" ..bo i DNA sprawi że potomstwo na świat może przyjść tak upośledzone że będzie cierpieć lub czasem nie przeżyje więcej niż kilka lat czy dni ... zabronisz takim ludziom miłości , uczucia i sexu .??? Każesz żyć w celibacie , czy kochać się bez ślubu wyrzucając poza nawias społeczeństwa kościoła ??
                            A powiedz  mi, Skorpionie drogi, skąd ci ludzie mają taką wiedzę? Bo nawet najlepsi lekarze nie potrafią z taką pewnością ferować wyroków, jak Ty to robisz.
                            SKORPION1 napisał 2010-08-10 12:36:25
                            Ale jak to się ma taki związek do zasad głoszonych przez kościół . Co wtedy gdy chcący owej "miłości" chcący czegoś więcej zacznie "grzeszyć - wygonisz?
                            Dobrze, że "miłość" wziąłeś w cudzysłów - bo miłość nigdy nie prowadzi go grzechu, jedynie jej karykatura lub jakaś ułuda tak się kończy.
                            SKORPION1 napisał 2010-08-10 13:37:25
                            Ale są "przypadki" że ktoś biologicznie może , ale ze względu na te obciążenia boi się "wydać na świat" dziecko kalekie czy upośledzone ... ... bo tego chyba indywidualnie nic nie reguluje ?? Innym przypadkiem jest "wstrzymywanie się" z bycia rodzicem przez wzgląd na brak warunków ( środków utrzymania , mieszkania , ) - myślę że rozumiecie o czym tu dyskutujemy
                            Co to znaczy, że ktoś "biologicznie nie może"? Konkrety proszę. :-) Bo wówczas dalszy bieg zdarzeń zależy od konkretów. Inna jest bajka w przypadku niepłodności, inna w przypadku impotencji. Co do tego, że się boją.... tak jak pisałem, pewności nie ma. Ale to kwestia zaufania Bogu. Co do warunków materialnych... jak to ktoś w podobnym wątku zauważył, w bogatych krajach przyrost naturalny jest zazwyczaj bardzo niski lub wręcz ujemny.
                            Miłość małżeńska ze swej natury jest płodna.
                            Demokracja bez wartości zamienia się w totalitaryzm...