 18 grudnia 2009 08:39 | ID: 94286
              18 grudnia 2009 08:39 | ID: 94286
          
                                   18 grudnia 2009 08:53 | ID: 94289
                  18 grudnia 2009 08:53 | ID: 94289
              
                                   18 grudnia 2009 08:53 | ID: 94291
                  18 grudnia 2009 08:53 | ID: 94291
              
też z niecierpliwością poczekam na poradę, bo pojawił mi się ten sam problem w kuchni. Stoją pojemniki absorbujące wilgoć, wentylacja pomiszczenia wydaje się odpowiednia...Nie wiem co mozna jeszcze zainstalować...Pilne!
                                   18 grudnia 2009 08:54 | ID: 94292
                  18 grudnia 2009 08:54 | ID: 94292
              
 dzwoniłam do małża i pytam, czy mi uwierzy na słowo, a on, że tak, bo jemu w rowerze łańcuch zamarzł.
dzwoniłam do małża i pytam, czy mi uwierzy na słowo, a on, że tak, bo jemu w rowerze łańcuch zamarzł.
                                   18 grudnia 2009 09:10 | ID: 94299
                  18 grudnia 2009 09:10 | ID: 94299
              
                                   18 grudnia 2009 09:14 | ID: 94303
                  18 grudnia 2009 09:14 | ID: 94303
              
                                   18 grudnia 2009 09:15 | ID: 94304
                  18 grudnia 2009 09:15 | ID: 94304
              
                                   18 grudnia 2009 09:43 | ID: 94322
                  18 grudnia 2009 09:43 | ID: 94322
              
                                   18 grudnia 2009 09:59 | ID: 94336
                  18 grudnia 2009 09:59 | ID: 94336
              
 niestety mieszkamy na ostatnim (aż drugim) pietrze i nie jesteśmy z rzadnej strony osłonięci, więc P****i jak na Kaukazie.
faktycznie wilgoś wychodzi od sufitów (strop z płyt próżniowych) i tu bym upatrywała problemu. póki co nic nie będziemy z tym robić, ponieważ póki co nie mieszkamy sami, a po wtóre pralnie będzie w przyszłym roku przerabiana na mieszkanie (kominiarz twierdzi, że wtedy prawdopodobnie rozwiąże się równiez problem wentylacji).
wentylacji w mieszkaniu praktycznie nie ma - kominy są od podstaw źle zaprojektowane i postawione (problem dotyczy całego bloku), zamiast wyciagać wdmuchują. bez zgody wspólnoty i zarządcy nic z tym nie można zrobić we własnym zakresie, a wspólnoty na to nie stać (rok temu wymiana dachu).
kiedyś w mieszkaniach były tzw. zetki wentylacyjne, ale polikwidowano je. chcieliśmy na własny koszt sobie nowe zrobić - nie możemy, ponieważ w tym momencie będą kratki lub kominki wentylacyjne na elewacji budynku i zakłóci to ogólny obraz całego bloku.
a okna wstawiane były 5 lat temu.
ale za jakiś czas jak już będziemy sami to nie ma zmiłuj - przy remoncie zaczynamy od konkretnej wentylacji.
 niestety mieszkamy na ostatnim (aż drugim) pietrze i nie jesteśmy z rzadnej strony osłonięci, więc P****i jak na Kaukazie.
faktycznie wilgoś wychodzi od sufitów (strop z płyt próżniowych) i tu bym upatrywała problemu. póki co nic nie będziemy z tym robić, ponieważ póki co nie mieszkamy sami, a po wtóre pralnie będzie w przyszłym roku przerabiana na mieszkanie (kominiarz twierdzi, że wtedy prawdopodobnie rozwiąże się równiez problem wentylacji).
wentylacji w mieszkaniu praktycznie nie ma - kominy są od podstaw źle zaprojektowane i postawione (problem dotyczy całego bloku), zamiast wyciagać wdmuchują. bez zgody wspólnoty i zarządcy nic z tym nie można zrobić we własnym zakresie, a wspólnoty na to nie stać (rok temu wymiana dachu).
kiedyś w mieszkaniach były tzw. zetki wentylacyjne, ale polikwidowano je. chcieliśmy na własny koszt sobie nowe zrobić - nie możemy, ponieważ w tym momencie będą kratki lub kominki wentylacyjne na elewacji budynku i zakłóci to ogólny obraz całego bloku.
a okna wstawiane były 5 lat temu.
ale za jakiś czas jak już będziemy sami to nie ma zmiłuj - przy remoncie zaczynamy od konkretnej wentylacji.
                                   18 grudnia 2009 10:08 | ID: 94341
                  18 grudnia 2009 10:08 | ID: 94341
              
To jednak wygląda na dobre nasiąknięcie murów i na dodatek brak wentylacji. Współczuję bo taka wilgoć to najgorsze g..... jakie może się nam przytrafić, jak rano będziesz miała zaparowane szyby uchyl okna powinno zaparowanie zejść po 5-10 minutach, inna sprawa to ilość roślin też może swoje do tej wilgoci dorzucić.
                                   18 grudnia 2009 10:08 | ID: 94343
                  18 grudnia 2009 10:08 | ID: 94343
              
                                   18 grudnia 2009 10:43 | ID: 94389
                  18 grudnia 2009 10:43 | ID: 94389
              
                                   18 grudnia 2009 11:10 | ID: 94402
                  18 grudnia 2009 11:10 | ID: 94402
              
                                   18 grudnia 2009 11:32 | ID: 94406
                  18 grudnia 2009 11:32 | ID: 94406
              
                                   18 grudnia 2009 11:41 | ID: 94409
                  18 grudnia 2009 11:41 | ID: 94409
              
                                   18 grudnia 2009 11:46 | ID: 94414
                  18 grudnia 2009 11:46 | ID: 94414
              
                                   18 grudnia 2009 11:53 | ID: 94415
                  18 grudnia 2009 11:53 | ID: 94415
              

                                   21 grudnia 2009 20:57 | ID: 96146
                  21 grudnia 2009 20:57 | ID: 96146
              
                                   21 grudnia 2009 21:14 | ID: 96150
                  21 grudnia 2009 21:14 | ID: 96150
              
 
 

                                   21 grudnia 2009 21:15 | ID: 96151
                  21 grudnia 2009 21:15 | ID: 96151
              
                                   21 grudnia 2009 21:21 | ID: 96152
                  21 grudnia 2009 21:21 | ID: 96152
              
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!