Zapraszam do trzeciej części GADEK SZMATEK.
Bardzo się cieszę,że rozpoczynamy już trzeciego dziesięciotysiaka .Życzę miłego pisania .
16 stycznia 2013 20:56 | ID: 894316
a ja poki co nie
wstawiłam piec chleb własnie...
16 stycznia 2013 21:06 | ID: 894321
doszedl do Niemiec kalendarz co wysłalam z Jowi zdjeciami nooooo
jeju ale sie ciesze
No i super:)
Ja chyba zjazd do wyrka robię, bo już normalnie ledwie siedzę...
ja leze..
zaraz mężul nozki wykremuje mi;-)))
mmm milusio
16 stycznia 2013 21:30 | ID: 894326
Czekam na wiosnę z utęsknieniem
16 stycznia 2013 22:25 | ID: 894342
Czekam na wiosnę z utęsknieniem
Halinko zaraz będzie...
16 stycznia 2013 22:27 | ID: 894343
Ja dzisiaj tez padam na twarz
Ojjj - to lepiej padnij na tyłeczek i to na miękkie wyrko...
16 stycznia 2013 22:28 | ID: 894344
No i dziewczyny spać poszły ale się nie dziwię, jak choróbsko ściska to tak jest... wiem po sobie...
17 stycznia 2013 08:10 | ID: 894459
Pierwsza na gadkach WITAM !!!
17 stycznia 2013 08:13 | ID: 894460
17 stycznia 2013 08:21 | ID: 894463
Ano BRY
17 stycznia 2013 08:24 | ID: 894465
bry,bry,i dowidzenia zmykam ,bo moja niunia wstała i krzyczy :"mniam mniamo" do jutra:)
17 stycznia 2013 08:27 | ID: 894468
bry,bry,i dowidzenia zmykam ,bo moja niunia wstała i krzyczy :"mniam mniamo" do jutra:)
Jak dziecię woła to trzeba iść... Do jutra...
17 stycznia 2013 09:02 | ID: 894494
Witam witam :-)
17 stycznia 2013 09:07 | ID: 894498
Witam się i ja grzecznie czwartkowo.
Jakieś czarne chmury wiszą nade mną i nad moją psychiką :(
Wczorajszy dzień był jakiś koszmarny. Odebrałam samochód od mechanika, dojechałam do Rodziców a już odjechać nie mogłam, bo mi akumulator padł. Dobrze, że Ojciec miał prostownik, podadowaliśmy go trochę i jakoś dojechałam. Na 23 byłam w domu dopiero. Taka padnięta, że już na nic siły nie miałam.
A tak ze złych wieści jeszcze, to znów mi się coś z cukrem pierniczy za przeproszeniem :( Przedwczoraj sobie zmierzyłam cukier po obiedzie, tak z ciekawości, bo Babci akurat mierzyłam. A tu 165 mg/dl :( a nic słodkiego nawet wtedy nie jadłam. A wczoraj sobie zmierzyłam 2 h po zjedzeniu naleśnika z dżemem i cukier miałam 175 mg/dl. Z tego co pamiętam z mojej ciążowej cukrzycy to norma jest do 120 mg/dl. Świadomość, że znów miałabym przejśc na dietę cukrzycową i słodyczy unikać, doprowadziła mnie do stanu przeddepresyjnego ;(
I tylko wiadomość, że Mąż dzisiaj miał wracać mnie od całkowtej fiksacji ratowała. A tu właśnie dostałam sms, że nici z dzisiejszego powrotu i prawdopodobieństwo, że jeszcze 7 dni może będzie musiał w pracy zostać. Normalnie aż się popłakałam jak dziecko.
17 stycznia 2013 09:12 | ID: 894502
Witam się i ja grzecznie czwartkowo.
Jakieś czarne chmury wiszą nade mną i nad moją psychiką :(
Wczorajszy dzień był jakiś koszmarny. Odebrałam samochód od mechanika, dojechałam do Rodziców a już odjechać nie mogłam, bo mi akumulator padł. Dobrze, że Ojciec miał prostownik, podadowaliśmy go trochę i jakoś dojechałam. Na 23 byłam w domu dopiero. Taka padnięta, że już na nic siły nie miałam.
A tak ze złych wieści jeszcze, to znów mi się coś z cukrem pierniczy za przeproszeniem :( Przedwczoraj sobie zmierzyłam cukier po obiedzie, tak z ciekawości, bo Babci akurat mierzyłam. A tu 165 mg/dl :( a nic słodkiego nawet wtedy nie jadłam. A wczoraj sobie zmierzyłam 2 h po zjedzeniu naleśnika z dżemem i cukier miałam 175 mg/dl. Z tego co pamiętam z mojej ciążowej cukrzycy to norma jest do 120 mg/dl. Świadomość, że znów miałabym przejśc na dietę cukrzycową i słodyczy unikać, doprowadziła mnie do stanu przeddepresyjnego ;(
I tylko wiadomość, że Mąż dzisiaj miał wracać mnie od całkowtej fiksacji ratowała. A tu właśnie dostałam sms, że nici z dzisiejszego powrotu i prawdopodobieństwo, że jeszcze 7 dni może będzie musiał w pracy zostać. Normalnie aż się popłakałam jak dziecko.
Aniuś moę tylko wirtualnie
17 stycznia 2013 09:15 | ID: 894504
Witam się i ja grzecznie czwartkowo.
Jakieś czarne chmury wiszą nade mną i nad moją psychiką :(
Wczorajszy dzień był jakiś koszmarny. Odebrałam samochód od mechanika, dojechałam do Rodziców a już odjechać nie mogłam, bo mi akumulator padł. Dobrze, że Ojciec miał prostownik, podadowaliśmy go trochę i jakoś dojechałam. Na 23 byłam w domu dopiero. Taka padnięta, że już na nic siły nie miałam.
A tak ze złych wieści jeszcze, to znów mi się coś z cukrem pierniczy za przeproszeniem :( Przedwczoraj sobie zmierzyłam cukier po obiedzie, tak z ciekawości, bo Babci akurat mierzyłam. A tu 165 mg/dl :( a nic słodkiego nawet wtedy nie jadłam. A wczoraj sobie zmierzyłam 2 h po zjedzeniu naleśnika z dżemem i cukier miałam 175 mg/dl. Z tego co pamiętam z mojej ciążowej cukrzycy to norma jest do 120 mg/dl. Świadomość, że znów miałabym przejśc na dietę cukrzycową i słodyczy unikać, doprowadziła mnie do stanu przeddepresyjnego ;(
I tylko wiadomość, że Mąż dzisiaj miał wracać mnie od całkowtej fiksacji ratowała. A tu właśnie dostałam sms, że nici z dzisiejszego powrotu i prawdopodobieństwo, że jeszcze 7 dni może będzie musiał w pracy zostać. Normalnie aż się popłakałam jak dziecko.
wczoraj tyle kiepskich info to dziś będą same dobre
17 stycznia 2013 10:17 | ID: 894535
Melduję się i ja.
Witam się i ja grzecznie czwartkowo.
Jakieś czarne chmury wiszą nade mną i nad moją psychiką :(
Wczorajszy dzień był jakiś koszmarny. Odebrałam samochód od mechanika, dojechałam do Rodziców a już odjechać nie mogłam, bo mi akumulator padł. Dobrze, że Ojciec miał prostownik, podadowaliśmy go trochę i jakoś dojechałam. Na 23 byłam w domu dopiero. Taka padnięta, że już na nic siły nie miałam.
A tak ze złych wieści jeszcze, to znów mi się coś z cukrem pierniczy za przeproszeniem :( Przedwczoraj sobie zmierzyłam cukier po obiedzie, tak z ciekawości, bo Babci akurat mierzyłam. A tu 165 mg/dl :( a nic słodkiego nawet wtedy nie jadłam. A wczoraj sobie zmierzyłam 2 h po zjedzeniu naleśnika z dżemem i cukier miałam 175 mg/dl. Z tego co pamiętam z mojej ciążowej cukrzycy to norma jest do 120 mg/dl. Świadomość, że znów miałabym przejśc na dietę cukrzycową i słodyczy unikać, doprowadziła mnie do stanu przeddepresyjnego ;(
I tylko wiadomość, że Mąż dzisiaj miał wracać mnie od całkowtej fiksacji ratowała. A tu właśnie dostałam sms, że nici z dzisiejszego powrotu i prawdopodobieństwo, że jeszcze 7 dni może będzie musiał w pracy zostać. Normalnie aż się popłakałam jak dziecko.
Aniuś też mam dziś doła i tulam Cię mocno...
17 stycznia 2013 10:32 | ID: 894555
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Przywiozłam sobie wczoraj od Babci glukometr, bo swój Teściowi pożyczyłam, bo stwierdziłam, że mi już nie będzie potrzebny. Na czczo i po śniadaniu cukier był w normie. Tylko, że śniadanie zjadłam ze strachu wręcz symboliczne. Teraz wcinam danio i poprawię kawką i wafelkami i zobaczymy za 2 h. Oj, życie bez słodyczy straciło by na wartości
17 stycznia 2013 10:35 | ID: 894559
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Przywiozłam sobie wczoraj od Babci glukometr, bo swój Teściowi pożyczyłam, bo stwierdziłam, że mi już nie będzie potrzebny. Na czczo i po śniadaniu cukier był w normie. Tylko, że śniadanie zjadłam ze strachu wręcz symboliczne. Teraz wcinam danio i poprawię kawką i wafelkami i zobaczymy za 2 h. Oj, życie bez słodyczy straciło by na wartości
Trzymaj się Aniu, może te skoki cukru to trochę z nerwów, że wczoraj tyle się działo...
17 stycznia 2013 10:52 | ID: 894570
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Przywiozłam sobie wczoraj od Babci glukometr, bo swój Teściowi pożyczyłam, bo stwierdziłam, że mi już nie będzie potrzebny. Na czczo i po śniadaniu cukier był w normie. Tylko, że śniadanie zjadłam ze strachu wręcz symboliczne. Teraz wcinam danio i poprawię kawką i wafelkami i zobaczymy za 2 h. Oj, życie bez słodyczy straciło by na wartości
Trzymaj się Aniu, może te skoki cukru to trochę z nerwów, że wczoraj tyle się działo...
Oby :(
17 stycznia 2013 10:54 | ID: 894572
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy.
Przywiozłam sobie wczoraj od Babci glukometr, bo swój Teściowi pożyczyłam, bo stwierdziłam, że mi już nie będzie potrzebny. Na czczo i po śniadaniu cukier był w normie. Tylko, że śniadanie zjadłam ze strachu wręcz symboliczne. Teraz wcinam danio i poprawię kawką i wafelkami i zobaczymy za 2 h. Oj, życie bez słodyczy straciło by na wartości
Trzymaj się Aniu, może te skoki cukru to trochę z nerwów, że wczoraj tyle się działo...
Oby :(
Trzymam kciuki aby było ok:)))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.