Gdybyście mieli wybór to gdzie wolelibyscie mieszkać :w miescie czy na wsi?Jakie sa plusy i minusy mieszkania w tych obu miejscach?
7 lutego 2014 09:06 | ID: 1078201
Zdecydowanie stawiam na wieś:) Cisza spokój, do miasta rzut beretem.... Zresztą w tych czasach, gdy ma się samochód i prawo jazdy, a do miasta 2 km, to żaden problem. Nigdy nie zamieniłabym mojego domku, na mieszkanie w mieście.
Dokładnie. Gorzej gdy dzieci dorastają, chcą imprezować i wracać później do domu, wtedy robi się problem.
7 lutego 2014 09:10 | ID: 1078206
mieszkam w małym miesteczku czyli prawie jak na wsi :) ale nie chciałabym mieszkać w dużym mieście
8 lutego 2014 14:46 | ID: 1078796
Zdecydowanie stawiam na wieś:) Cisza spokój, do miasta rzut beretem.... Zresztą w tych czasach, gdy ma się samochód i prawo jazdy, a do miasta 2 km, to żaden problem. Nigdy nie zamieniłabym mojego domku, na mieszkanie w mieście.
Dokładnie. Gorzej gdy dzieci dorastają, chcą imprezować i wracać później do domu, wtedy robi się problem.
W mojej miejscowości od jakiegoś czasu jeździ komunikacja miejska z Krakowa, teraz zbierają głosy aby przedłużyć kurs autobusu nocnego. Poza tym mamy stacje kolejową no i w nocu pociągi jeżdżą często na rzeszów z dworca w Krakowie więc problemu z nocnym dostaniem się do nas nie ma najmniejszego. Poza tym taksówka też jakoś drogo nie wychodzi zwłaszcza jak złożą się np. 3/4 osoby.
8 lutego 2014 21:34 | ID: 1078965
Miastooooooo,na wsi nudyyyyyyyy
8 lutego 2014 22:11 | ID: 1078996
Uwielbiam wieś i tam mamy działkę budowlaną. Ale wątpię czy w krótkim czasie tam się pobudujemy.
Prędzej nasze dzieci:)
Ale ogólnie z wygody, centralne ogrzewanie, ciepła woda i blisko skleppy to wolę mieszkać w mieście:)
8 lutego 2014 23:04 | ID: 1079038
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
9 lutego 2014 18:21 | ID: 1079231
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
tak samo;)
9 lutego 2014 18:26 | ID: 1079234
masto i to duże...na wieś to ja na weekend mogę pojechac....
tak samo;)
:)
9 lutego 2014 21:41 | ID: 1079290
9 lutego 2014 21:51 | ID: 1079294
Sa wsie i wsie. Ja mieszkam na wsi kolo Krakowa, smiejemy sie ze za niedlugo bedzie to jedna z dzielnic Krakowa- swiadcza o tym chociazby autobusy MPK Krakow, ktore kursuja tak jak w centrum. Nie zaluje rezygnacji z mieszkania w Krakowie, chociazby przez ta swobode mieszkania w domu na wsi. Blok mnie ograniczal, nawet teraz gdy jezdzilam do mieszkania, przed jego wynajeciem, czulam sie tam jak w klatce.
10 lutego 2014 11:02 | ID: 1079504
10 lutego 2014 14:12 | ID: 1079674
Miasto :) Chociaż wieś też zawsze mi się będzie dobrze kojarzyć, z wakacjami u babci chociażby :) Ale jednak na co dzień miasto daje większe możliwości pod każdym względem, szczególnie jak się człowiek przyzwyczai do wygody, że wszystko jest pod ręką itp. Jeszcze teraz jak się przeprowadziłam z centrum Szczecina na Małe Błonia, gdzie jest cisza, spokój a w okół pełno zieleni to nic więcej już do szczęścia nie potrzeba :) Bo z jednej strony wszędzie blisko, a z drugiej w ogóle nie czuć tego miejskiego zgiełku...
17 kwietnia 2014 17:27 | ID: 1104756
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
17 kwietnia 2014 18:02 | ID: 1104758
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
17 kwietnia 2014 18:27 | ID: 1104779
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
17 kwietnia 2014 18:32 | ID: 1104784
Wolę wieś , bo mieszkałam prawie pół mojego życia, ale cóż dobre i to
17 kwietnia 2014 18:33 | ID: 1104785
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
Już oni od prawie 10 lat nie mają gospodarstwa, zdali na rentę unijną a teraz po sprzedaży budynków, podwórka i 2h ziemi idą na mieszkanie swojej córki a córka kupiła nowe 3 bloki dalej od starego mieszkania... Miała ona 2 pokoje - w sam raz dla szwagierki i szwagra bo na I piętrze i na spokojnym osiedlu, blisko kościół...
17 kwietnia 2014 19:43 | ID: 1104806
A siostra męża właśnie przenosi się do miasta... sprzedali swoje włości, czekali na to ponad 2 lata... Z jednej strony jest zadowolona a z drugiej trochę żałuje... ale nie idzie do młodości więc trzeba było się zdecydować...
Starszym ludziom wygodniej w mieście...
Już oni od prawie 10 lat nie mają gospodarstwa, zdali na rentę unijną a teraz po sprzedaży budynków, podwórka i 2h ziemi idą na mieszkanie swojej córki a córka kupiła nowe 3 bloki dalej od starego mieszkania... Miała ona 2 pokoje - w sam raz dla szwagierki i szwagra bo na I piętrze i na spokojnym osiedlu, blisko kościół...
To ważne, przynajmniej po schodach nie muszą wchodzić gdzieś wysoko.
18 kwietnia 2014 22:30 | ID: 1105059
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
Dokładnie tak. Ja też mieszkam na wsi i nigdy nie zamieniałbym tego na miasto, a już na pewno nie na centrum dużego mista w bloku. Pod koniec tego roku planujemy przeprowadzkę, nie daleko bo 3 km tylko, ale dom przy powiatowej drodze, większy ruch... nie wiem jak się przyzwyczaję.
19 kwietnia 2014 11:16 | ID: 1105092
Ja dalej podtrzymuję swoją teorię. Zdecydowanie wieś..
Dziś byłam w mieście- małym mieście, gdzie mam bardzo blisko zresztą. Tak chwilkę przystanęłam...Ludzie pędzą, hałas wszędzie, nawet w nocy, wszystko w sumie biegiem...Jak to przed świętami...Jak wróciłam do domu, usiadłam na hustawce, to dopiero sobie odetchnęłam...Uff, jaki tu spokój:))
Dokładnie tak. Ja też mieszkam na wsi i nigdy nie zamieniałbym tego na miasto, a już na pewno nie na centrum dużego mista w bloku. Pod koniec tego roku planujemy przeprowadzkę, nie daleko bo 3 km tylko, ale dom przy powiatowej drodze, większy ruch... nie wiem jak się przyzwyczaję.
Przez naszą wieś przebiega krajowa 15.... W sumie ja mam do niej kawałek, hałasu nie słyszę, przyzwyczaiłam się. Mieszkam w takim punkcie, że mam wszędzie blisko, a hałas do nas nie dociera..No chya, że coś jedzie na sygnale, wtedy słychać z daleka...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.