Dziś są dostępne rożne metody antykoncepcij od naturalnych po chemiczne. Jakie Wy stosujecie i co wpłynalo na Waszą decyzje. Każdy ma inne przeciwskazania czy to medyczne czy etyczne jak jest u Was?
1 czerwca 2011 19:05 | ID: 546604
No dobrze, wiec mamy po prostu inną nazwę - nie NPR- Naturalne Planowanie Rodizny, a NMA - Naturalne Metosy Antykoncepcji i inny przy tym stosunek myslwoy do tych kwestii.
To nie jest "po prostu" inna nazwa. Tu jest diametralnie inne podejście do kwestii płodności. NPR zakłada, że płodność jest oznaką zdrowia. Antykoncepcja, jakakolwiek, że płodność jest czymś niepożądanym, dlatego czasowo lub na dłużej niejako okalecza kobietę (właśnie, zazwyczaj dotyka to kobiet) pozbawiając ją płodności.
W jaki sposób prezerwtywa pozbawia kobietę płodności? Ot, zagadka...
W jaki sposób metoda NPR stosowana by zapobiec ciąży (czyli działanie przeciwko poczęciu - anti conceptio, czyli zwykła antykoncepcja) antykoncepcją jednak nie jest? Ot, druga zagadka...
Różnymi drogami chodzi ludzka logika...
1 czerwca 2011 19:23 | ID: 546616
No dobrze, wiec mamy po prostu inną nazwę - nie NPR- Naturalne Planowanie Rodizny, a NMA - Naturalne Metosy Antykoncepcji i inny przy tym stosunek myslwoy do tych kwestii.
To nie jest "po prostu" inna nazwa. Tu jest diametralnie inne podejście do kwestii płodności. NPR zakłada, że płodność jest oznaką zdrowia. Antykoncepcja, jakakolwiek, że płodność jest czymś niepożądanym, dlatego czasowo lub na dłużej niejako okalecza kobietę (właśnie, zazwyczaj dotyka to kobiet) pozbawiając ją płodności.
W jaki sposób prezerwtywa pozbawia kobietę płodności? Ot, zagadka...
W jaki sposób metoda NPR stosowana by zapobiec ciąży (czyli działanie przeciwko poczęciu - anti conceptio, czyli zwykła antykoncepcja) antykoncepcją jednak nie jest? Ot, druga zagadka...
Różnymi drogami chodzi ludzka logika...
W sumie też tego nadal nie rozumiem...
Płodnosci nie da się ot tak kobiety pozbawić...
Można nią jedynie sterować, czy to w celu planowania rodziny, czy też uniknięcia ciąży...
Po prostu współżyje się odpowiednio w dni płodne lub niepłodne.
1 czerwca 2011 21:33 | ID: 546741
Napisałem, że zazwyczaj dotyka to kobiet :) W przypadku gumek dotyka mężczyzn. Ale to znamienne, że feministki walczą zajadle o antykoncepcje, podczas gdy większość negatywnych skutków jej stosowania dotyka właśnie kobiety...
A jeszcze dam trzecią zagadkę - w jaki sposób przyjmowanie leku X z powodu choroby jest dobre, ale przyjmowanie go przez ćpuna na ulicy jest przestępstwem... ? Ot dziwne, prawda. Chyba, że ktoś usiądzie i chwilkę pomyśli :)
NPR zakłada otwartość na życie. Zakłada postawę, w której uznaję, że to nie ja jestem panem życia. W NPR jest dość mocno włączone wspólne rozeznawanie małżonków, czy czas na dziecko. To taka próba wpisania się w Plan, jaki Pan Bóg dla nich przewidział. NPR wykorzystuje wiele metod obserwacji płodności.
Te same metody mogą być wykorzystywane przy postawie zamknięcia na życie. Przy założeniu, że dziecka teraz nie chcemy i już, bo taka jest nasza decyzja. Wtedy to działanie antykoncepcyjne.
1 czerwca 2011 22:20 | ID: 546803
Muszę więcej poczytać o NPR bo nie wszystko kumam.
2 czerwca 2011 00:41 | ID: 546951
NPR-czyli nie kochamy się w dni płodne-a powinniśmy,bo po to zakładamy rodzinę;)
2 czerwca 2011 13:43 | ID: 547415
NPR-czyli nie kochamy się w dni płodne-a powinniśmy,bo po to zakładamy rodzinę;)
Czyli współżycie "po bozemu" to seks bez żadnego zabezpieczenia ani nawet NPR - jak Bóg da?
2 czerwca 2011 13:53 | ID: 547430
NPR-czyli nie kochamy się w dni płodne-a powinniśmy,bo po to zakładamy rodzinę;)
Czyli współżycie "po bozemu" to seks bez żadnego zabezpieczenia ani nawet NPR - jak Bóg da?
nie i było to już wałkowane - jak się dało.
proponuję wrócić do wątku o NPR ;)
2 czerwca 2011 14:37 | ID: 547470
NPR-czyli nie kochamy się w dni płodne-a powinniśmy,bo po to zakładamy rodzinę;)
Czyli współżycie "po bozemu" to seks bez żadnego zabezpieczenia ani nawet NPR - jak Bóg da?
nie i było to już wałkowane - jak się dało.
proponuję wrócić do wątku o NPR ;)
No było wałkowane. A dla mnie nadal NPR jako natykoncepcja i NPR jako naturalne planowanie rodziny to to smao - w jedny i drugim przypadku nie wpsółżyje się w dni płodne by nie zajść w ciążę.
2 czerwca 2011 15:10 | ID: 547486
No było wałkowane. A dla mnie nadal NPR jako natykoncepcja i NPR jako naturalne planowanie rodziny to to smao - w jedny i drugim przypadku nie wpsółżyje się w dni płodne by nie zajść w ciążę.
I pewnie seks małżeński to dla Ciebie to samo, co gwałt, bo przecież w jednym i drugim przypadku facet współżyje z kobietą... chore? No właśnie.
Było to już kilka razy pisane. Antykoncepcja naturalna wykorzystuje te same metody, co NPR, jednak różnica polega w intencjach i nastawieniu. Stosując NPR nie uznaję płodności za coś niechcianego, problematycznego.
2 czerwca 2011 16:03 | ID: 547512
Gdyby tylko to takie wszystko proste było. Wiedzieć kiedy się ma dni płodne a kiedy nie. Ja wręcz byłam pewna, że wiem kiedy one u mnie następują, a jak się pomyliłam, kiedy w ciąże zaszłam dużo dużo przed moimi wyliczonymi dniami płodnymi.
Bardzo ryzykowna metoda jeżeli ktoś planuje odłożenie poczecia.
2 czerwca 2011 16:10 | ID: 547516
zastanawia mnie jedna rzecz rozmawialam z moja kumpela i sie zastanawiam jak to mozliwe a jednak ona zaszla w ciaze po miesiaczce 3-4 dni po miesiaczce jak to mozliwe ???? ja jak jezdze do lekarza na monitorning to wiem ze dni plodne zaczynaja sie u mnie w polowie cyklu od 13 do 18 cos tak i zawsze mam owolacje
2 czerwca 2011 16:24 | ID: 547520
Monikakamila, czasem, chociaż rzadko zdarza się podwójna owulacja. No i chyba tez możliwe jest zajście tuż po, jeżeli ma bardzo długie (albo krótkie?) cykle.
Mnie dni płodne teoretycznie wypadały na ok. 20 dzień cyklu.
2 czerwca 2011 16:44 | ID: 547527
Wiele zależy od metody obserwacji jaką się wybierze i rzetelności jej przeprowadzania. Sumienne praktykowanie obserwacji własnego ciała pozwala określić momenty płodne z dużą dokładnością.
2 czerwca 2011 16:52 | ID: 547533
Bartt mnie nie pomogło ani mierzenie temperatury ani sprawdzanie szyjki. Więc nie wiem czy przy mojej długości i różnorodnosci cykli miało to jakikolwiek sens.
2 czerwca 2011 18:16 | ID: 547571
Gizmowa - a z kim konsultowałaś obserwacje? komu pokazywałaś wyniki? tylko lekarzowi? a jeśli lekarzowi - czy był jednocześnie instruktorem NPR? byłam u wielu ginów i endo-ginów i większość nie miała pojęcia o NPR, a jeśli w ogóle - to same podstawy.
Jakiej metody używałaś? jakiego termometru? kto pomagał ci interpretować śluz? czy miałaś stany zapalne? czy przyjmowałaś na stałe leki? czy w tym czasie były jakieś zaburzenia cyklu - alkohol późno wieczorem, przeprowadzka, wyjazd.
Czy możliwa jest ciąża 3-4 dni po miesiączce? Oczywiście. Nie bez powodu nazywa się to czasem niepłodności względnej - czas niepłodności bezwzglednej jest po owulacji. Powodów jest kilka.
Mam zespół policystycznych jajników - i cykle jak po odstawieniu kilku środków antykoncepcyjnych, chociaż nigdy żadnych nie brałam, wykresy chaotyczne, krótką fazę lutealną - i bez problemu odczytuję wykresy. Mimo że prowadzę dość intensywny tryb zycia, czasem sypiam nieregularnie. Po prostu długo uczyłam się odczytywania objawów - i wszystko konsultowałam. Jak czasem jakaś koleżanka żali się, że ma nieprawidłowy cykl,pokazuję mój na dowód, co to znaczy mieć dziwny cykl;)
2 czerwca 2011 18:22 | ID: 547575
Ja nie lubię sie zabezpieczać.
2 czerwca 2011 18:24 | ID: 547579
No było wałkowane. A dla mnie nadal NPR jako natykoncepcja i NPR jako naturalne planowanie rodziny to to smao - w jedny i drugim przypadku nie wpsółżyje się w dni płodne by nie zajść w ciążę.
I pewnie seks małżeński to dla Ciebie to samo, co gwałt, bo przecież w jednym i drugim przypadku facet współżyje z kobietą... chore? No właśnie.
Było to już kilka razy pisane. Antykoncepcja naturalna wykorzystuje te same metody, co NPR, jednak różnica polega w intencjach i nastawieniu. Stosując NPR nie uznaję płodności za coś niechcianego, problematycznego.
Stosujac NPR nie współżyje sie w dni płodne, by nie zajść w ciążę. Współżyje sie jedynie w dni niepłodne.
Stosujac antykoncepcje anturalną nie współżyje się w dni płodne, by nie zajść w ciążę. Współżyje sie ejdynie w dni niepłodne.
Gdzie jest różnica?
I Twoje porównanie nie ma nic wspólnego z moim (i nie tylko moim) tokiem myslenia. Ten temat mozmey wałkować po stokroć, a i tak każda strona ma swoje racje. Ani ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie:)
2 czerwca 2011 18:51 | ID: 547603
Tylko pigułki.
2 czerwca 2011 18:53 | ID: 547604
zastanawia mnie jedna rzecz rozmawialam z moja kumpela i sie zastanawiam jak to mozliwe a jednak ona zaszla w ciaze po miesiaczce 3-4 dni po miesiaczce jak to mozliwe ???? ja jak jezdze do lekarza na monitorning to wiem ze dni plodne zaczynaja sie u mnie w polowie cyklu od 13 do 18 cos tak i zawsze mam owolacje
Też mam koleżankę, która zaszła w ciąże 4 dni po okresie.
2 czerwca 2011 19:11 | ID: 547612
Mamo Julki, masz w 100% rację, a ten cały Papież, te wszystkie katolickie małżeństwa, nie mają zielonego pojęcia czym jest NPR i co właściwie robią. uff...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.