Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1458034 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 05-01-2011 09:18
Wczoraj wracałam z pracy! Grzecznie 60-siątką. We wstecznym lusterku w oddali zobaczyłam tiara, który zbliżał się ze znaczną szybkością. Pomyślałam- wariat! Droga czarna była tylko środkiem. Jednak jadąc swoim pasem spokojnie mieściłam się na swojej połowie! Natomiast druga połowa drogi była oblodzona!
Tir podjechał za mną i zaczął trąbić!!! Musiał zwolnić i trąbił! Myślę- o co mu chodzi! I nagle mnie olśniło! Jaśnie Pan Tir chciał abym grzecznie zjechała maksymalnie na prawą stronę swojego pasa - prawie do rowu aby on mógł mnie wyminąć na czarnej nawierzchni! Osz kurde! Nie dam się zrobić na szaro! Poza tym panicznie boję się śniegu i lodu na drodze! Pan Tir dawał upust swojej frustracji i w końcu nie mając wyjścia wyminął mnie wjeżdżając na lód po swojej stronie! Jadąc długo trąbił! I tak sobie myślę, że wypadków byłoby o połowę mniej gdyby nie tacy wariaci!!!! I smutno mi, że może gdzieś dalej ktoś się przejmie jego trąbieniem, zjedzie do rowu albo coś gorszego! I na takich rady nie ma! Pędzą i zupełnie nie przejmują się innymi użytkownikami dróg! A Tiry w tym niestety przodują!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 03-01-2011 10:10
...i to wcale nie ociężale! Z kopyta! Nowy rok przywitał mnie nowym rozporządzeniem dotyczącym naszej działalności! Mam więc lekturę do przemyśleń i co najważniejsze do przepracowania! Teraz trzeba pod to zrobić odpowiednie dokumenty, zebrania...po prostu wypracować nową procedurę! Miałam iść na zwolnienie po nowym roku celem wyleczenia się...nie dam rady iść. Coś za coś... Nawet jak pójdę bede musiała nad tym pracować więc to żaden odopczynek czy kuracja!
I od rana 10000 różnych pilnych spraw! Cóż jestem od ich ogarnięcia! Musze puścić maszynę w ruch! Winda stoi ale zostały jeszcze prace wykończeniowe i od jutra będziemy pewnie gościć ekpię budowlaną znów!
Rok 2011 moze mnie nie przeraża ale czuję niepokój! Niepokój związany z tym czy uda mi się poukładać wzystkie służbowe sprawy!
A obiecałam sobie, że zdabam o zdrowie.....
Nadesłane przez: Isabelle dnia 02-01-2011 20:01
To był bardzo fajny czas! Michałek miał mnóstwo energii i co chwilę porywał nas do tańca! Miałam swoje ulubione winko, męża kochanego u boku i syneczka małego:)))))
Słuchaliśmy naszego lokalnego radia internetowego oraz troszkę oglądaliśmy film Kogel Mogel:) Było radośnie, wesoło i naprawde pozytywnie! Jeszcze teraz na wspomnienie naszgo Sylwestra się uśmiecham!
Nie brakowało mi dosłownie niczego!!!!
O pólnocy złożyliśmy sobie życzenia a potem były fajerwerki, które obserwowaliśmy przez okno! Potem Michas stwierdził, ze idziemy spać:) I zasnął a ja z nim:)))) Obudziłam się w okolicach 2 w nocy by przejść do naszego łoża:)
Jeżeli mogę mieć życzenie noworoczne to chcę więcej takich rodzinnych i pozytywnych chwil:))))