Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1452448 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 18-04-2011 08:53
Tytułu nie znalazłam:)
Szykujemy się powoli nie tyle do Świat co do 5 urodzinek Michasia:) 30 kwietnia robimy imprezkę - kolację plus ciasto dla rodzinki. Michaś liczy dni do swoich urodzin:) Dziś idziemy wybrać tort:) Bardzo sie tym mały ekscytuje:)
W sobotę dostał od nas i od babci Joli pierwszy prezent - bumboxa:) I kupiliśmy mu dwie płyty z piosenkami do dzieci:) I dwa dni słuchał, tańczył, śpiewał:) To trafiony prezent:))))
I zakupilismy już prezent dla mojego chrześniaka na komunię:) Też jestem zadowolona:)
Teraz jeszcze tylko drobne zakupy ubraniowe zostaną i możemy iść w gości:)
Nadal nie kupiliśmy drzwi! Mamy trzy do wyboru za rozsądną cenę na oku i się zdecydować nie możemy! A czas goni!
Lecę do papierów bo bony na świeta czas rozpisać:)
Do napisania;)
Nadesłane przez: Isabelle dnia 14-04-2011 12:59
...za naprawę naszej fieścinki - 600 złotych! Właśnie Cent zadzwonił! Olaboga! A tu jeszcze tydzień do wypłaty! Dobrze, że mamy odłożone pieniądze na prezent komunijny! Byłoby by krucho! No ale u nas bez dwóch aut na dłuższą mete nie da się funkcjonować bezproblemowo! Pracujemy w innych godzinach i w innych kierunkach. Moja praca wymaga mobilności i bez auta jestem jak bez ręki!
Poza tym odwozimy i przywozimy Michałka z przedszkola. To tez wymaga od nas elastyczności motoryzacyjnej!
OOOO! Ale numer! Właśnie dzwoniła moja siostra - wygrała w radiu Planeta bilet do kina i przegląd samochodu No ma szczęście
O czym to ja...aaa o aucie! No ale wenę straciłam! Przez ten telefon Powiedziała, że bilet może mi sprezentuje
No to idę bo juz zapomniałam co to ja chciałam jeszcze powiedzieć!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 13-04-2011 11:50
...coś mi za bardzo nie leży...
Zapału do pracy minimalnie. Robię tylko to co muszę... Nie lubię siebie takiej! Ale widocznie organizm upomina się o trochę wyciszenia...
Ubierając wczoraj Michałka w przedszkolu znalazłam w jego szafce autko. Na moje pytanie - skąd je ma - odpowiedział, ze kolega mu je pożyczył! Zapytałam tego kolegę i okazało się, ze Michaś powiedział nieprawdę...
Tłymaczył się potem, ze zapomniał zapytać czy moze pożyczyć... Oczywiście tłumaczyłam mu, że tak robić nie wolno ale nie wiem ile z tego do niego dotarło bo wczoraj był wyjątkowo niegrzeczny! Będę go obserwować. Mam to ułatwione bo teraz ja go odwożę i odbieram. Cent nadal bez auta i nawet jeszcze nie dzwonili by okreslić się cenowo i zakresowo w naprawie...
I jeszcze Michałkowi wyskoczył jakiiś liszaj na pliczku. Smarowałam kremem i dzis jest lepiej ale myslę o wizycie u dermatologa bo ma on przecież rogowacenie i juz zawsze zależny bedzie od maści i kremów nawilżajacych...
Czytam ten wpis i sama widzę, że stosuje czarnowidztwo pospolite. Oddalam się więc :))))