Uchwycone chwileKategorie: Żyj chwilą Liczba wpisów: 25, liczba wizyt: 59286 |
Nadesłane przez: dagmaruffka dnia 28-01-2014 12:41
Alkohol (według słownika języka polskiego) to napój o właściwościach odurzających.
Alkoholizm (według słownika języka polskiego) to nałóg picia alkoholu.
Dwie nazwy, dwa słowa, które stale goszczą w naszym prywatnym słowniku. Zauważcie, że nie ma dnia, abyśmy nie wypowiedziały, któregoś ze słów. Dodatkowo zwróćcie uwagę na to, że idąc na imprezę - nie ważne czy to są spotkania rodzinne czy przyjacielskie - tam również znajdziemy coś co ma procenty. Czyli możemy śmiało przyznać, że świat kręci się wokół alkoholu, bo czy to sklep, czy telewizja - tam ciągle to jakieś nowości piwa, wina, czy wódki. Ale nie o tym tu będzie mowa..
Tydzień temu byłam w kinie na filmie "Pod mocnym aniołem". Oglądając zwiastun filmu sądziłam, że będzie to komedia, dlatego z wielką chęcią wybrałam ten oto film. Myliłam się.. Nie było dla mnie w nim nic śmiesznego, lecz.. tragicznego wręcz.
W filmie widzimy upadek człowieka - znanego pisarza. Pod wpływem alkoholu traci on wszystko to co osiągnął. Traci również swoją miłość. Jest wysyłany na wszelkiego rodzaju odwyki, lecz niestety to nie przynosi efektów. Po wyjściu idzie do sklepu, kupuje kilka piw i wódkę. Cała akcja pokazuje tam w sumie to samo - odwyk, wyjście, dalsze picie, odwyk, wyjście, picie itd. Aż w końcu zdaje sobie sprawę, że stracił już naprawdę wszystko, stoczył się na samo dno - zgłasza się sam na leczenie.
Tak, wiem, że ten film jest wstrząsający, ale pokazuje on prawdziwe życie, nic w nim nie jest ubarwione.
Pić alkohol zaczynamy już będąc nastolatkami. Idziemy na imprezę, koledzy kupują sobie piwo to myślicie, że aby zostać w gronie swoich przyjaciół musicie też coś wypić. Błędne myślenie.. Tak z imprezy na imprezę, później już nie wyobrażacie sobie zabawy bez alkoholu. A uwierzcie mi - bez procentów można bawić się o wiele lepiej niż z nimi. Stajemy się pełnoletni, dorośli, zaczynamy chodzić na bankiety, spotkania rodzinne, święta, chrzciny, urodziny.. Wszędzie towarzyszy nam alkohol - ot takie przyzwyczajenie, że jak spotkanie to picie. Hmm.. fakt czasami jedno piwo może rozluźnić atmosferę, ale.. nie od razu cała zgrzewka, czy tzw. krata. Od tego właśnie się zaczyna - niewinne ilości alkoholu wlewane do organizmu, następnie organizm domaga się coraz to większych ilości, aż.. nadchodzi ten czas kiedy bez alkoholu nie potrafimy funkcjonować. To się zaczyna uzależnieniem od alkoholu, pospolicie mówiąc - alkoholizmem.
Pieniądze, które zarabiamy tracimy na napoje z procentami, zadłużamy się, sprzedajemy rzeczy, które znajdują się w domu, a czasami to nawet zabierają nam dom przez długi. Rodzina się od nas odwraca, przestajemy dbać o siebie, "zarastamy brudem", nie mamy przyjaciół, znajomych.. Zostajemy sami z chęcią wypicia kolejnego piwa, wina, wódki, koniaku, szampana - czy czegokolwiek co ma procenty. Poznajemy ludzi na naszym poziomie - czyli też alkoholików, czy może łagodniej mówiąc - uzależnionych od napojów wysokoprocentowych. Zdarza się, że zaczynamy kraść, żebrać o pieniądze.. Jesteśmy na samym dnie, z którego można się odbić tylko za pomocą leczenia odwykowego. Jeżeli jesteśmy ludźmi o silnej woli i psychice uda nam się to, a w szczególności jeżeli widzimy zauważamy nasz problem i żałujemy tego co zrobiliśmy.
Taki obraz zna chyba każdy z nas. Widzieliście albo w swojej rodzinie, albo wśród znajomych, czy też nieznajomych stojących pod sklepami.
Bardzo mało osób myśli o zjawisku powszechnie znanym w XXI wieku - alkoholizmie. Nie wszyscy zdają sobie sprawę jak bardzo jest to groźna "choroba". Bardzo mnie cieszy, że powstał ten film. Dzięki niemu możemy zobaczyć cała przemianę człowieka, który jest uzależniony. Widzimy jak pomału, każdego dnia traci to co posiada najcenniejsze. Ten film powinien obejrzeć każdy, a przede wszystkim młodzież - film jest od lat 15.
Drodzy rodzice - poświęćcie czas oraz pieniądze - zabierzcie swoje dziecko do kina na film "Pod mocnym aniołem". Obejrzyjcie go wspólnie, a następnie porozmawiajcie o nim w domu. Jest to bardzo pouczający film, który daje nam wiele do zrozumienia, który pozwala na chwilę zadumy nad własnymi czynami oraz drogami, które możemy wybierać. To od Was samych zależy jaką drogą pójdziecie, czy wybierzecie szczęśliwe życie u boku ukochanej osoby, czy zdecydujecie się na imprezy grubo zakrapiane alkoholem, które MOGĄ ALE NIE MUSZĄ prowadzić do uzależnienia. Pamiętajcie - wszystko zależy od Was samych i od silnej woli.
Blog, w którym umieszczam to samo:
http://ulotneprzemyslenia.blogspot.com/
Nadesłane przez: dagmaruffka dnia 15-01-2014 20:00
Przeglądam informacje w Internecie.. Ciągle jak nie matka zabija dziecko, to 12 letnia dziewczynka jest w ciąży. Nie mogę zrozumieć tego świata.. W głowie mam wiele pytań dotyczących tych dwóch tematów. Jak można zabić własne dziecko? Niektóre pary pragną dzieci, a ich mieć nie mogą, leczą się, starają, modlą, tracą wiele pieniędzy - a dziecka jak nie było, tak i nie ma.. Ci ludzie robią dosłownie wszystko, aby móc kogoś kochać - kogoś, kto będzie ich owocem miłości. Inni zaś mają dzieci, ale chore, niektóre jeszcze się nie urodziły, a już mają jakieś wady genetyczne, które wymagają operacji, opieki w kilka godzin po urodzeniu się. Ale rodzice nie poddają się, walczą o swoje dziecko jak tylko się da, mają
w sobie tyle siły i miłości, że choroba dziecka nie jest w stanie sprawić, że oni poddadzą się, czy co gorsze porzucą to chore dziecko.
A tu młode matki w wieku 20-30 lat, noszą pod sercem przez 9 miesięcy maleńką istotę, cząstkę ich samych, rodzą w bólach, a następnie zabijają to niczemu winne dziecko. Czy to ma sens? Niektórzy mówią, że to szok poporodowy, bądź tak jak sławna mama Katarzyna W. udaje, że dziecko jej wypadło.. Gdzie w takim przypadku jest Bóg? Czemu on nie da dziecka tym, co go najbardziej pragną, tylko daje tym, co krzywdzą dzieci? Nie potrafiłabym zrobić krzywdy zwierzątku, a co dopiero maleństwu.
Temat drugi: Dzieci rodzą dzieci..
Kto jest temu winny..? Moim zdaniem rodzice. To oni powinni przekazywać dzieciom wiedzę na temat wychowania w rodzinie, seksu oraz niebezpieczeństwach z nim związanych, nie tylko o ciąży, ale i także o wielu chorobach. Rodzice w dzisiejszych czasach nie potrafią rozmawiać na trudne tematy, myślą, że skoro jest Internet, to dziecko może przeczytać sobie informacje na temat, który je interesuje. Również mają nadzieję, że w szkole na lekcji biologii zdobędą wiele informacji dotyczących życia. Niestety mylą się ! Internet i szkoła to nie wszystko. Rozmowa z kimś bliskim, a w szczególności z rodzicami jest najważniejsza ! Szkoda tylko, że osoby które posiadają dzieci wolą robić karierę niż zajmować się swoimi pociechami.
Nie tędy droga.. Później wielu rodziców dziwi się: "Dlaczego moja córka zaszła w ciążę w wieku 12 albo 16 lat?" - Takich pytań nie powinno się zadawać, tylko powinno się spojrzeć na relacje rodzic - córka, bądź rodzic - syn. Czy macie dobry kontakt z dzieckiem? Czy rozmawiacie z nim jak z dorosłą osobą? Czy mówicie o zagrożeniach, skutkach związanych z seksem w młodym wieku?
Rodzice, zastanówcie się i sami sobie odpowiedzcie na pytanie: Jak dobrze znam swoje dziecko?
Nadesłane przez: dagmaruffka dnia 06-01-2014 17:23
Styczeń - miesiąc zimowy, ale gdzie jest ten śnieg?