Zwyczajne życieKategorie: Rodzicielstwo Liczba wpisów: 47, liczba wizyt: 92411 |
Nadesłane przez: oaza 24-05-2011 12:20
Jak sie nowe dziecię w rodzinie pojawia, to pojawiają sie równiez spekulacje do kogo ono jest podobne. Najbardziej bawi mnie szukanie podobieństwa juz od pierwszych godzin życia kiedy to noworodek jest opuchnięty i pomarszczony. Ale nic to, szkody nie robią, więc niech sie doszukują.
Jak urodził się Mati (blondasek) to wszyscy zawyrokowali, że cały Tatuś. W tej chwili kogo nie spotkam to prawie jednogłosnie mówią, że mieszaniec z niego. No i dobrze. Dziecko jest podobne do siebie i tak ma być.
Narodzinom Wiktorii towarzyszy stwierdzenie, ze podobna do mnie (już w szpitalu taką opinie wydała moja mama) Wczoraj była u nas moja ciocia, która spojrzawszy na Wikunię równiez zawyrokowała "Asiu, normalnie jabym ciebie widziała. Bardzo ta twoja córka do ciebie podobna" Nie jestem pewna czy mnie ten fakt zadowala, bo ja nigdy z siebie i swojego wyglądu zadowolona nie byłam i całe życie popadałam w kompleksy z takiego czy innego powodu.
Po południu tatus zabawiał córeczkę, a ja siedziałam i...cos robiłam, tylko nie wiem co. M. patrzy na małą, patrzy, a w końcu stwierdza: "Ale ona brzydka, taka do żaby podobna" No i masz. To w końcu do mnie podobna czy do żaby? Oto jest pytanie.
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p9218,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b342-1,Zwyczajne-zycie.html