Wzloty i upadkiKategorie: Żyj chwilą, Ślub i związek, Odchudzanie Liczba wpisów: 68, liczba wizyt: 180344 |
Nadesłane przez: Agnieszka K 14-08-2015 22:13
Te upały mnie wykoncza.Już mam dosyć.Kiedy spadnie jakiś deszcz???Jeszcze dzisiaj się zjarałam na słońcu...chciałam się opalić z tyłu na nogach bo białe a z przodu brązowe,to tak się opaliłam że jestem puki co jak rak.A tak fajnie się leżało,wiaterek sobie wiał,słońce raz było a raz znikało i w cale nie myślałam że tak mnie złapie.Ach...głupia ja.Jutro może znowu wyrwiemy się nad wodę chociaż jutro święto i chciałam jechać do Częstochowy,ale chyba sobie darujemy bo ma być gorąco i z małym nie bardzo.Jak miną te upały to pojedziemy się pomodlić.Coraz częściej codziennie prawie myślę o przedszkolu i o tym jak młody sobie tam poradzi.Zawsze boje się nowego chociaż wiem,że jakoś się ułoży...musi się ułożyć.To chyba normalne obawy matki o dziecko.On ma dopiero 3latka i jest taki mały.Gdybym mogła to bym chciała jeszcze z nim siedzieć w domku,ale sytuacja zmusza nas żeby niestety się rozstać.Każdy pójdzie w swoją stronę.Boję się jak sobie z tym wszystkim zaradze...praca,przedszkole,dom.Jak to ogarnąć?Wiem że jak przyjde z pracy to będę wszystko robiła w domu jeszcze.Boże...dopiero rodziłam,a tu już przedszkole.Aż mi łezka w oku się kręci.Jeszcze pół miesiąca i zacznie się kołowrotek.
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p19263,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b950-1,Wzloty-i-upadki.html