Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 244974 |
Nadesłane przez: Maniuśka 16-12-2012 22:23
Witajcie!
Kto mnie zna, ten zna, kto mnie nie zna to się przedstawiam
Jestem Mania, mam męża Macieja, "prawie" 2 letnią córkę (prawie bo aż w sobotę kończy lata). Po ślubie jesteśmy ponad 2 lata.
Studiuję II rok Nauk o rodzinie specjalność mediacja rodzinna na Wydziale w Teologii
i aktualnie odbywam staż w przedszkolu jako pomoc nauczyciela w grupie 3-latków.
Zbierałam się już jakiś czas żeby znowu zacząć pisać i dzisiaj postanowiłam.
Już mówię co u nas słychać. Julka poszła od września do państwowego żłobka, mąż po drodze stracił pracę, ale od grudnia już pracuje. Ja od października zaczęłam staż , w styczniu co prawda się kończy, ale zobaczymy co dalej.
Co do Julki to w żłobku pierwszy miesiąc był koszmarem, panie skarżyły się ,że nie dają sobie z nią rady, ale teraz mała idzie z uśmiechem na twarzy, czasami nawet nie chce wracać do domu bo tak jej się spodobało. Moje obawy co do spania w żłobku były bezcelowe bo podobno nie ma z tym problemu. Więc jestem dumna z mojej małej córci.
Juliśka rozwija się bardzo dobrze, duża różnica odkąd zaczęła chodzić do żłobka. Już ładnie gada, że można się porozumieć ale i kulturalne te moje dziecko bo i dzień dobry i do widzenia powie, oraz przepraszam,dziekuje i prosze chociaż te czasami się jej mylą kiedy ma je mówić.
Co do mnie, to zdałam prawo jazdy w kwietniu, mam ten staż. Jestem pomocą nauczyciela, czyli pomagam przy posiłkach, w zabawie, w ubieraniu się po spaniu, przygotowaniu leżaków oraz przy ubieraniu jak wychodzimy na spacer. Ale również trochę graniczy to też z panią woźną. Co wcale mi nie ubliża ani nic, ważne że wykonuję jakąś pracę i mam za to pieniądze.Dzieciaki są wdzięczne, grupa 3- latków więc nie są aż tak bardzo rozbrykane jak inne grupy. Na moje szczęście , bo jak wchodzę do grupy sześciolatków to głowa pęka bo oni mądrzejsi od encyklopedii.
No dobra to z takich wieści co się u mnie działo jak mnie nie było to chyba tyle.
:)