Samo życieKategorie: Rozwój, Ciąża Liczba wpisów: 98, liczba wizyt: 267970 |
Nadesłane przez: agusia539 29-01-2012 18:16
Jest niedziela prawie 18godz.a ja znowu siedze sama.Marisz dopiero odjechał.Jak ja NIENAWIDZE jego pracy!!!Budowlanka to najgorsze co może być a jak jeszcze jest kierownikiem budowy to już wogule-ja spadam na drugi plan.Pomimo że się ostatnio kłucimy i bardziej go nielubie niż lubie to mi przykro jak wyjeżdrza.Nienawidze też samej siebie że nie jestem taka konsekwentna-wystarczy,że mnie pocałuje i przytuli i już mi nerwy się uspokajają.W końcu trochę pogadaliśmy i on powiedział że nas kocha i nie zdradza i że chce tylko z nami być.Ale we mnie jest jakiś niepokuj i nieufność-nie potrafie tego opanować.Może dlatego że ciągle dowiaduje się nowych żeczy które mnie martwią-martwię się o niego,żeby w nic się nie wpakował.Niby jak się kocha to też się jest zazdrosnym.Troche to wina chormonów troche moja i jego też.Chciałabym żeby mi to przeszło w końcu.A samotność jest najgorsza co noże być na świecie.Pusty dom,cisza-NIENAWIDZE TEGO!!!Ostatnio znajomy powiedział,że mam fajnie tak samej bo odpoczne i się stęsknie-on chyba nie wie o czym mówi...Chociaż jak tak myśle to żeczywiście sex po rozstaniu tygodniowym i stęsknieniu się jest super .Życie z Miśkiem jest ciężkie ale bez niego jeszcze cięższe.Mam nadzieje,że dojdzie wszystko do ładu i do normalności.
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p13586,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b566-1,Samo-zycie.html