Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 251446 |
Nadesłane przez: Maniuśka 16-11-2011 21:45
Ostatnio nie mam wcale ochoty wstawać.Mężulek zajmuje się małą,a ja śpię do 11-12 ;) aczkolwiek wstaję potem jakaś zła i niewyspana...:/
I tak dzień nie dość, że krótki ze względu na porę roku i zmianę czasu to ja sobię śpię niewiadomo ile, a potem się denerwuję , że czegoś tam nie zrobiłam!
Zrobiłam dzisiaj pyszną zupkę -kwaśniaczek na wędzonym żeberku i wyszła pychota! a na drugie danie kotleciki z piersi kurczaka pokrojonej w kostkę z tarkowanym serem i w jajkami.Taka maziaja wychodzi,a na patelni pyszne kotleciki wychodzą plus pieczone ziemniaczki z Lidla (które są tanie i pyszne!) i surówka z białej kapusty,z porem,marchewką i szczypiorkiem no i majonez. Tyle ,że ja zjadłam dzisiaj tylko zupę plus surówkę i kotleta.Ograniczam się i wiecie co?Wychodzi mi to, tylko że wspomagam się jeszcze błonnikiem który mnie zapycha ( ssię tabletki które powodują sytość ). Mam nadzieję,że będą widoczne efekty za jakiś czas i szybko się nie poddam.
Po obiadku zabrałam córę do dziadka który zaoferował się opieką bym mogła skoczyć sobie na zakupy.
Kupiłam sobie 2 biustonosze i 2 sweterki po 12 zł za jeden!Przecenione były z 30!!
Więc wzięłam sobie 2.Jakości są dobrej, jedynie rozmiarówka była jakaś zaniżona.
Dotychczasowy dzień zaliczam do udanych.Nawet dzisiaj z mężem obiecaliśmy ,że przestaniemy na siebie warczeć:)