Opublikowany przez: dagmara_84 2011-11-03 22:56:24
Okres ciąży jest odpowiednim czasem,aby przygotować się na przyjęcie kolejnego członka rodziny. To również czas, aby ciało i umysł przygotować do porodu. Rodzić to znaczy pomóc dziecku przyjść na świat. Nie mogę powiedzieć, że jest to proces bezbolesny,ale jest to biologicznie uzasadniony ból, naturalny. Najważniejsze jest zatem podejście. Lepsza jest ciekawość przeżyć niż kumulowanie strachu. Przygotowanie ciała powinno polegać na odpowiednich ćwiczeniach oddechu, rozciągania, uczenia się technik "krzyczenia". Pomocne staja się szkoły rodzenia. Spokój umysłu powinno nam dać przygotowanie komfortowych warunków porodu tzn. poznanie miejsca, zapewnienie sobie komfortu(muzyka,światło,woda).
Dzień porodu powinien być zwieńczeniem naszych 9-miesięcznych starań. Wkraczając na porodówkę powinnyśmy być pełne optymizmu i niesamowitej pozytywnej energii i siły. Osoba współtowarzysząca ma tu za zadanie wsparcie i odczytywanie potrzeb rodzącej. Jesteśmy indywidualistkami,więc dla jednej głaskanie, dodawanie otuchy, partnera w porodzie,może być pomocne a dla innych wręcz drażniące. Szukajmy swoich patentów. Nie bójmy się informować położnej o dyskomforcie - szukajmy najwygodniejszych pozycji. Bardzo popularne i pomocne mogą być:prysznic,piłka, czy też drabinki. Nie wyobrażajmy sobie porodu jak zabiegu na stole operacyjnym. Ulgę może przynieść nam spacerowanie po sali.
Kiedy nadchodzi ten moment,kiedy wszystkie siły kierujemy "do brzucha",aby urodzić- musimy dać z siebie wszystko. Powinniśmy wygrzebać z zakamarków naszego ciała wszystkie zgromadzone siły. A okres między poszczególnymi skurczami powinien być czasem odpoczynku i gromadzenia energii, a nie rozpamiętywania o bolesnym skurczy z przed chwili.
Nasze starania będą nagrodzone. Pierwszy płacz dziecka jest jak muzyka dla uszu. Widok maleństwa,które jest najcudowniejsze -bo nasze. Dostrzegamy w nim siebie...partnera. Zakochujemy się w nim w sekundę i już na zawszę będziemy kochać...każdego dnia bardziej. Nasz dom wypełni się zapachem, śmiechem dziecka. Nasze życie się zmieni.
I kto by pamiętał o bólu przy porodzie :)))
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.73.*.* 2013.08.24 21:43
Cos takiego, to załamanie Twoich praw i nie powinno mieć miejsca, poród to nie taśma produkcyjna!
hekssa 2011.11.10 09:19
Ja byłam nastawiona zupełnie pozytywnie na swój poród. Mój dr cały czas przygotowywał mnie na cesarkę a ja uparcie mówiłam, ze chcę rodzić naturalnie. W naszym szpitalu nie ma znieczulenia a mimo to chciałam rodzić naturalnie. Teoretycznie byłam przygotowana, chodziliśmy do szkoły rodzenia, dużo na ten temat czytałam. To co przeżyłam przeszło moje wszelkie oczekiwania. Poród trwał podobno bardzo krótko, zwłaszcza jak na pierworódkę, nasza położna do tej pory twierdzi że było super, niemniej jednak dla mnie było tragicznie. Nie pomagało nic - ani przeponowe oddychanie, ani piłka ani chodzenie. Jeszcze długo po porodzie jak sobie o tym myślałam to nie mogłam powstrzymać łez. Zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, teraz jednak myślę, że pozostaniemy przy jednym.
dagmara_84 2011.11.07 17:21
Postanowiłam się lekko obronić przed zarzutami, że lekceważę kobiety dla,których poród był bolesnym przeżyciem. Artykuł odnosi się do podejścia do porodu - dobrej psychiczno-fizycznej kondycji przede wszystkim oraz walki o dobre/godne warunki porodu. Rozumiem,że każda kobieta i każde ciało jest inne i przeżycia są tu indywidualne. Podkreślam jednak fakt-pięknego uczucia z pojawienia się dziecka,kiedy pierwszy raz na nie patrzymy i artykuł zachęcał do podejścia z optymizmem i szukania tych dobrych stron. Odczucia innych są dla mnie bardzo istotne i absolutnie ich nie lekceważę.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.