Artykuł promocyjny Opublikowany przez: IwonaSza 2013-07-29 15:14:46
Dobra okazja?
Okazyjnie sprzedawane obrączki z czerwonego złota ocechowane znakiem probierczym 585, które okazują się zwykłym wyrobem z tombaku. – Takie fałszerstwo jest dla specjalisty dość proste do wykrycia. W efekcie testu z wykorzystaniem chlorku złota pokaże nam się dość wyraźna plama. To metoda badania złota próby 585. Jeśli plama jest czarna oznacza to, że wyrób nie jest złoty. Jeśli bardzo ciemna to przedmiot ma niższą próbę niż 585 – tłumaczy Marcin Wiśniewski, ekspert Mennicy Wrocławskiej i serwisu skupzlota24.pl.
Inną groźną podróbką może być biżuteria złocona zrobiona z wolframu. - Ciężar właściwy wolframu jest bardzo podobny do prawdziwego złota i tu można nabrać nawet doświadczonego jubilera – wyjaśnia Wiśniewski. Jakie jeszcze podróbki wyłapują specjaliści? Często są to np. łańcuszki z wybitą próbą na złotym zapięciu, podczas gdy reszta łańcuszka jest zaledwie pozłacana. Pojawiają się również zapięcia z próby wyższej niż cały wyrób. Coraz częściej na rynek trafiają wspomniane wyroby z pozłacanego wolframu oraz mosiądzu czy nawet srebra. Najbardziej zuchwałymi podróbkami są te wykonane z metali nieszlachetnych cechowane znakami probierczymi. Co ciekawe cechownik – urządzenie umożliwiające takie fałszerstwa jest dość prosty do nabycia.
Mariola1811 2013.07.30 09:45
Grunt to kupować wyroby ze złote ze sprawdzonego źródła - Mennicy lub innego. Kupowanie na bazarku może kiepsko się skończyć...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.