Opublikowany przez: asiula221 2011-12-05 00:01:42
Rozstanie partnerów czasem jest nieuniknione. Nie ma lepszych lub gorszych ojców są tylko ojcami albo nie są nimi wcale. Część z nich dba o swoje dziecko mimo ograniczeń różnego typu ale i znaczna część z nich próbuje ,,dokleić,, syna czy córkę do swojego życia. Z taką ,,nalepką,, robi się w końcu niewygodnie.
Najpierw mniej odwiedzają swoje dzieci, potem zaczynają zapominać o spotkaniach i nie przyjeżdżają wcale. Często wina spada na matkę która ograniczyła kontakt ojca z dzieckiem.
W niektórych przypadkach kobiety posługują się dziećmi. Zostały porzucone, zdradzone i czują żal. W innych starają się zachować relacje ojca i dziecka na normalnej płaszczyźnie. Sporo zależy od ojca- w jaki sposób on będzie pielęgnował wspólne relacje.
Rozstanie partnerów wiąże się z wspólną pracą aby dzieci ucierpiały jak najmniej i jest to możliwe. Ale z obu stron musi wychodzić to samo i tyle samo.
Matka dziecka musi wyznaczyć pewne zasady: dni spotkań, kwestię finansową.
Ludzie mogą i dochodzą do porozumienia, ale wiąże się to z kompromisem. Czasem po świeżym rozstaniu ludzie trzeźwo nie myślą i chcą jedynie dopiec sobie nawzajem. Zapominają o co w tym wszystkim chodzi.
Ojciec dziecka musi się zobowiązać i przestrzegać swoich postanowień i obietnic a przede wszystkim nie traktować dziecka jak ,,plaster,, na ranę.
Niektórzy ojcowie zupełnie się gubią w nowej sytuacji. Nie potrafią znaleźć miejsca w swoim sercu dla dziecka. Ich życie prywatne jest ważniejsze od życia ze swoimi dziećmi.
Rozwód czy separacja to rozstanie z żoną a nie z dziećmi. Widać niektórzy o tym nie wiedzą lub celowo zapominają. Układają sobie swoje życie z nowym partnerem a to że gdzieś tam są dzieci ulatuje zupełnie.
Czasem trafiają na partnerkę, której w końcu zacznie przeszkadzać, że jej facet ma dzieci do których ciągle jeździ. Pojawia się także zazdrość o byłą partnerkę.
Ale przypadki i sytuacje są różne.
Ten kontakt z tatą na pewno nie będzie taki jaki był wcześniej. Będzie mniej intensywny. Dziecko jednak powinno mieć możliwość wyboru kiedy i jak chce widzieć tatę.
Czasem jest pod górkę. Dlatego stanę w obronie kobiet, które ograniczyły kontakt dziecka z ojcem. Granica kiedy i dlaczego powinno się to robić jest cienka.
Kiedy tata interesuje się dzieckiem ,,sezonowo,,. Kiedy przyjeżdża jedynie na kilka minut lub nie pojawia się wcale. Kiedy nie płaci alimentów. Czy daje to możliwość ograniczenia praw rodzicielskich?
Nawet roślinkę należy podlewać co kilka dni i nie widzę powodu dlaczego ojciec mógłby zapewniać swoim dzieciom kontakty jedynie ,,świąteczne,,.
W sytuacji kiedy ze strony ojca nie ma większego zainteresowania dzieckiem - matka powinna zrobić co może by ten kontakt jednak był. Nie może na siłę stworzyć więzi między ojcem a dziećmi ani zrobić z niego ojca gdy ten tego nie chce. Nie powinna jednak kierować swoimi wewnętrznymi uczuciami i wykorzystywać dzieci do prywatnych walk np.utrudniać kontakt. Nie może także pozwolić manipulować sobą.
Bardzo często słyszy się wokoło, że ojciec przestaje się interesować dzieckiem i nie ma z nim kontaktu kilka miesięcy. Ojciec tłumaczy, że matka zabrania wszelkich kontaktów. Tymczasem ze strony faceta nie wychodzi żadna inicjatywa żeby walczyć o dziecko. Godzi się z faktem utraty dziecka bo jest mu wygodnie.
Bycie ojcem polega na zapewnieniu dziecku bezpieczeństwa, stabilizacji - nawet jeżeli nie mieszka z nim. Jeżeli ojciec jest ,,niepewny,, jedynie miesza dziecku w głowie. Powoduje że syn czy córka nie rozumieją całej sytuacji i nie wiedzą co się dzieje. Dlatego powinien pojawiać się regularnie albo wcale.
Pamiętam jeszcze rok temu kiedy tata mojego syna obiecywał, że jedzie do niego. Mały siedział na sofie, zapłakany i wlepiony w szybę a tata nie przyjeżdżał. Po milionach rozmów sytuacja zmieniła się zanim nie związał się z kobietą, której w końcu przestało to pasować, że niedziele on spędza ze swoim synem. Nie przyjechał w jedną, drugą i trzecią niedzielę. Wpadał na kilka minut po pracy by zaliczyć spotkanie. W każdą niedzielę słyszałam inną wymówkę. Najnowszą jest, że miał wypadek.
Mateusz dziwnie jakby podświadomie przestał się już pytać i płakać za tatą. Nauczył się, że raz jest raz go nie ma. Ale ze strony ojca jest to zapewnienie dziecku huśtawki emocjonalnej.
Dawałam miliony szans i tak naprawdę nie zmieniłam serca w tym człowieku. Dziecko dla niego jest na drugim miejscu.
Albo jest się ojcem na 100% albo wcale. W rodzicielstwie nie można się rozdrabniać.
Zanim więc skażemy jakąś kobietę na ,, ukamienowanie,, bo utrudnia kontakty ojca z dzieckiem zastanówmy się dobrze czy ojciec chce tych kontaktów, czy są one okresowe i na pokaz.
Nie da się grać ojca, pokazywać ile miłości tryska z serca do własnego dziecka. Są faceci niepoukładani, którzy nie zbudują relacji z własnym dzieckiem bo tego po prostu nie chcą.
Matka może robić wiele i czasem aż za dużo. Tatuś odchodzi w swoją stronę i wkrótce bardzo szybko uświadamia sobie, że został sam.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
195.26.*.* 2019.05.22 15:26
Ojciec mojego synka nie miał żadnego kontaktu (nawet telefonicznego) z dzieckiem od 9 miesięcy, zostawił nas jak synek miał niecałe 3 lata, po prostu pojechał do pracy i nie wrócił - zamieszkał z 25 lat młodszą sprzątaczką po gimnazjum i tylko na sprawach sądowych twierdzi że chce widywać syna ale nawet nie uczestniczył w jego 3 urodzinach, świętach Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy i nawet nie zapytał przez ten czas jak synek się rozwija, czy jest zdrowy... Próbowałam już chyba wszystkiego aby zmobilizować go do kontaktów z synem bez skutku ... Oczywiście alimentów nie płaci. Jak ojciec nie chce to nigdy nie będzie utrzymywał kontaktów z dzieckiem
109.70.*.* 2019.05.03 19:19
Głupie babsztyle w 80 procentach inicjują rozwody, porzucają facetów a później się dziwią że zanikają relacje i więzi ojców z dziećmi. Relacje zanikają bo nie ma możliwości aby się zacieśniały kiedy ojciec nie jest na co dzień z dzieckiem a jest jedynie odwiedzającym.
5.173.*.* 2019.02.06 19:35
Mój mąż mnie zdradził mamy trzy córki przyjeżdża do dzieci raz na miesiąc mimo że może przyjeżdżać do nich tak często jak by chciał tak z nim to ustalilam że nie Bede mu zabraniac kontaktów z dziećmi co robić córki bardzo przeżywają że ojciec nie dzwoni nie pisze i raz na miesiąc według mnie to bardzo malo
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.