Opublikowany przez: Magda Prokop-Duchnowska
Inwestowanie w nowe ubrania na każdą porę roku to nie lada wydatek. W szczególności jeśli ma się liczną rodzinę... Dopiero co przemierzaliśmy galerie handlowe w poszukiwaniu kostiumów kąpielowych i letnich butów, a tu już jesień za pasem i trzeba myśleć o ciepłych butach i płaszczach z podszewką. I tak w koło Macieju, przez 12 miesięcy w roku…
Drogie kupowanie
Biorąc pod uwagę tempo, z jakim dziecko rośnie i zmienia proporcje swojego ciała, kupowanie mu drogich, markowych ubrań wydaje się być nierozsądne. Jeśli dodać do tego ubiegłoroczną podwyżkę VAT-u na ubranka dziecięce, który wzrósł z 8 do 23 proc. naprawdę trudno dziwić się rodzicom załamującym ręce nad kosztami, jakie przychodzi im ponieść, gdy przygotowują latorośl na nadchodzącą jesień czy zimę.
W przeciętym sklepie z odzieżą dziecięcą cena zestawu składającego się z t-shirtu, spodni i sweterka zaczyna się od 200zł. Niby nic wielkiego, ale jeśli pomnożyć tą sumę przez liczbę pociech oraz ich aktualne potrzeby, a do tego wziąć pod uwagę, że kupione w tej cenie ubrania będą w użytku maksymalnie jeden sezon, to nasz portfel ma wszelkie podstawy, by świecić pustkami.
Ciuchy z naszych szaf, które zawsze są na topie! |
Szmateksy - dla każdego coś dobrego
Alternatywną dla sklepów z drogą odzieżą są second handy. Lumpeksy, zwane też szmateksami dla jednych są zagłębiem okazji, dla innych zaś szczytem tandety i obciachu. Mimo to, sklepów z używanymi ciuchami wciąż przybywa. Nie brakuje też chętnych na oferowany tam, tani asortyment z „drugiej”, a czasem nawet „trzeciej ręki”. Okazuje się, że niektóre ciucholandy odwiedza nawet kilka tysięcy osób dziennie. Przychodzą tu mężczyźni i kobiety w każdym wieku. Nic dziwnego, bowiem wśród starannie posegregowanej odzieży można znaleźć prawdziwe, ubraniowe perełki – markowe spodnie czy wysłużone bluzeczki, które wyglądają jak nowe, a kosztują tyle, co batonik.
Kupowanie w lumpeksach jest więc czystą oszczędnością. Nawet jeśli ciuch, za który daliśmy kilka złotych, zostanie przez dziecko zniszczony, podarty lub poplamiony, nie będziemy pluli sobie w brodę, że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto. Ponieważ towar, jaki znajdziemy w szmateksach był już kilkukrotnie prany przez poprzedniego nabywce, możemy przekonać się jak czyszczenie chemiczne wpływa na jakość danego fatałaszka. Jeśli nie jest wyblakły, rozciągnięty ani przykrótki, możemy być pewni, że został uszyty z wysokiej jakości materiałów.
non stop - mam stamtąd większość ubrań |
|
26,3% |
dość często, ale bez przesady |
|
36,8% |
raczej rzadko, chociaż posiadam kilka zdobyczy |
|
23,7% |
nigdy nie zachodzę do tego typu sklepów |
|
13,2% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.64.*.* 2019.01.02 21:07
ja mam nowe ubranka z wyprzedaży. 9 zł za body z c&a albo h&m. wolę to niż używane za 5 zł.
Tweetee 2013.08.30 09:12
Dobry second hand to nie lada gratka. Ja osobiście jestem uzależniona od buszowania po sklepach typu lumpeks.. :D Kiedyś tylko sklepy w realu dziś głównie online, markowe ubrania w śmiesznie niskich cenach bez wychodzenia z domu. Człowiek się z wiekiem rozleniwia.. :) Także znaleźć dobry ciucholand to złoto! Ostatnio wyhaczyłam śliczną bluzeczkę ZARA w śmiesznej cenie tu: http://www.innestyle.pl/
aguska798 2013.07.19 21:01
Uwielbiam ciucholandy- mam jeden ulubiony- zawsze coś ciekawego wyszperam- ciuszków dziecięcych w nich multum- dziecko ubrane od stóp do głów:) tylko żeby jeszcze zawsze na ciucholand był czas:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.