Witam,
Mam włosy z tendencją do falowania. Nie było to dla mnie problemem kiedy były długie. Jednak w zeszłym roku zdecydowalam się na radykalną zmianę i ściełam je zupełnie na krótko. Od tego czasu codziennie męczę się z ich prostowaniem za pomocą prostownicy. Niedawno usłyszałam o chemicznym prostowaniu włosów. Zastanawiam się, na ile jest to zdrowe/niezdrowe dla włosów? Czy bardziej szkodliwa jest prostownica czy takie prostowanie chemiczne? Proszę o poradę czy warto poddać wlosy takiemu zabiegowi? Jak on wygląda, jak długo utrzymuje się efekt prostych włosów i czy włosy odrastające też będą proste czy falujące?