18 sierpnia 2020 00:12 | ID: 1466486
W ostatnim czasie mieliśmy z Olkiem przyjemność przetestować dwa produkty marki WELEDA:
- dla mnie - Skin Food Light Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę,
- dla Olka - Calendula Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla dzieci.
Z tą firmą spotkałam się pierwszy raz i jestem miało zaskoczona jakością i składem, który po trzymaniu produktów dałam do przeanalizowania swojej przyjaciółce pałającej się zawodem kosmetologa. Dała nam zielone światło więc pora było poczytać coś o firmie WELEDA. Po zapoznaniu się z marką z ciekawością zabrałam się do testowania kremów. Jako, że mieszkamy nad morzem to pogoda sprzyjała. Upalne dni i słońce wysuszające skórę dały się we znaki. Po całodniowych pobytach na plaży, kąpaniu się w osolonej wodzie, należało sięgnąć po coś specjalnego, ponieważ nasza skóra była w nienajlepszym stanie.
Jeśli chodzi o konsystencję to nie mam tutaj nic do zarzucenia – jest to gęsty, miły w dotyku krem pozbawiony grudek, pozwalający się dokładnie rozprowadzić po skórze, nie zostawia widocznych plam. Zaskoczyła mnie jednak jego wydajność. Jak widać na załączonych zdjęciach, by przy okazji testowania, było śmiesznie i fajnie, postanowiłam oddać tubkę kremu w ręce swojego Półroczniaka z myślą, że nie minie chwila, a będę musiała lecieć do sklepu, by zakupić testowane produkty. Zdziwiłam się jednak, bo pomimo znacznej ilości wyciśniętego kremu (wysmarowałam całe ciało Olka), zostało go jeszcze sporo. Wydajność więc jest tutaj dużym plusem.
Kremy się ładnie wchłaniają. Mają specyficzny zapach (zapach nagietka nie do końca mi podpasował ale mojemu dziecku nie przeszkadzał) ale są skuteczne. Nasza skóra wyszła cało z opresji nie dając się bezlitosnym promieniom słońca. Przy testowaniu nie wystąpiły żadne skutki uboczne (wysypki czy inne odczyny alergiczne), a kremy używamy nadal. Skin Food Light nakładam rano, pół godziny przed nałożeniem makijażu oraz wieczorem po jego zmyciu, natomiast krem z nagietkiem lekarskim stosuję u Olka wieczorami, co jest wystarczające do utrzymania odpowiedniego nawilżenia skóry twarzy.
Gorąco polecam!
Swoją recenzję dodatkowo umieściłam pod linkiem:
https://www.instagram.com/p/CEAZatRhZUn/?utm_source=ig_web_copy_link
18 sierpnia 2020 13:49 | ID: 1466493
Krem Skin Food Light oraz z serii Baby dla dzieci były moim pierwszym spotkaniem z firmą Weleda. Pierwszy z nich z - krem do skóry suchej Skin Food Light zamkniety jest w zielonej tubce. Krem jest w 100% naturalny, a w składzie mamy prawdziwe bogactwo składników: olej słonecznikowy, wosk pszczeli i ekstrakty roślinne. Można stosować go to twarzy i ciała, ma przyjemny kwiatowo-ziołowy zapach. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Sprawdził mi się idealnie na letnie wyjazdy - pod kątem wygodnego opakowania oraz swojej uniwersalności jeśli chodzi o stosowanie do całego ciała.
Drugi z kremów z serii Baby testował najmniejszy tester w domu :) Krem tak jak i poprzednik jest naturalny. Zawiera olej sezamowy, ze słodkich migdałów, ekstrakt z nagietka, wosk pszczeli. Pozostawia delikatną warstwę ochronną ale nie jest tłusty i nie klei się. Mój maluch zainteresował się aluminiową tubeczką, którą chętnie wyciskał :P Bardzo się nam przydał teraz latem kiedy nie trudno o podrażnienia posłoneczne. Użwaliśmy go do twarzy i ciała.
Oba kremy bardzo nam się sprawdziły. Pozostawiają skórę delikatną, miękką, nawilżoną i odżywioną. Uwielbiam takie naturalne kosmetyki. Kosmetyki można nabyć w Hebe. Stosunek ceny do jakości jest barzdo dobry. Firma Weleda bardzo mnie zaciekawiła i mam ochotę na więcej :)
18 sierpnia 2020 13:54 | ID: 1466494
Napiszę krótko, ale dosadnie! Z marką Weleda spotkałam się dzięki Wam po raz pierwszy i na pewno … nie ostatni! Kremy znakomicie się sprawdziły zarówno jak i dla mamy, tak i dla mojej pociechy! Szybko się wchłaniają, są bardzo wydajne, o przyjemnym zapachu i lekkości! Dzięki temu skóra jest cudownie nawilżona, odżywiona i nie ma na niej, ani cienia podrażnień! Najlepiej jednak sprawdza się na typowo suchej skórze, co daje efekt super nawilżenia, widocznego gołym okiem! Używam ich praktycznie codziennie i dziś wiem, że oba kremy są newralgicznymi kosmetykami w mojej kosmetyczce, tudzież łazienkowej szafce! Weleda pokazała, że naprawdę można stworzyć coś nadzwyczajnego i naturalnego ze 100% skutecznością!
18 sierpnia 2020 15:41 | ID: 1466497
Weleda, Skin Food Light Krem zamknięty jest w plastikowej tubce o bardzo jaskrawym kolorze zieleni, co bez wątpienia kojarzy mi się z naturalnością. Tubka zamykana jest na zatrzask bardzo dobrej jakości, po jego otwarciu dzięki średniej wielkości otworowi bez problemu można nabrać kremu tyle ile potrzeba. Krem ma kremową konsystencję o intensywnym cytrusowym zapachu , jest wydajny, dobrze się rozprowadza i szybko się wchłania. Już po pierwszej aplikacji byłam zachwycona efektami, jakie daje ponieważ moja cera rzeczywiście stała się mega nawilżona, odżywiona oraz przyjemnie gładka, a także miła w dotyku.
Weleda Baby Krem zapakowany jest w żółtym kartonowym opakowaniu. W środku skrywa kosmetyk z metalową tubką z plastikowym korkiem o pojemności 50 ml. W tubce jest duży otwór, przez który łatwo wydobyć kosmetyk. Krem jest o średnio gęstej konsystencji, ma ładny, delikatny zapach nagietka, łatwo rozprowadza się na twarzy i wchłania. Świetnie nawilża, łagodzi podrażnienia, dzięki temu skóra twarzy mojego dziecka każdego dnia jest w lepszej kondycji. Kosmetyk zdecydowanie zapobiega wysuszaniu skóry. Jest bardzo skuteczny! Kosmetyk sprawdza się rewelacyjnie i z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim dzieciom.
18 sierpnia 2020 16:28 | ID: 1466498
Dzięki uprzejmości portalu Familie.pl miałam przyjemność wziąć udział w teście kosmetyków marki Weleda. Marka jest mi dobrze znana, uwielbiam jej kosmetyki natomiast kremy, które otrzymałam są dla mnie nowością. W paczuszce znalazłam list, ulotkę i dwa kremy, jeden dla mnie, drugi dla synka.
Jak to zwykle podczas testu bywa, przychodzi czas na jego podsumowanie i trzeba podzielić się swoją opinią. Jak myślicie, jaka jest moja opinia o kremikach Weleda?
Weleda Skin Food Light to lżejsza wersja kultowego kremu marki Weleda o nazwie Skin Food. Zresztą z tej serii mam zarówno wersję klasyczną kremu jak i masło do ust. Używam tych produktów od dawna i należą one do moich kosmetycznych hitów. Krem Skin Food Light jest inny. Pachnie tak samo, tak reszta kosmetyków z serii, czyli ma mocno cytrusowy ale lekko gorzki smak. Dla bardziej wyczulonych nosów dodam jeszcze, że wyczuwam w kremie nuty zapachowe rozmarynu i limonki. Niewątpliwe zapach jest ciekawy, choć wiem, że dla niektórych jest dość mocny.
Kremik ma pojemność 75 ml, plastikową tubkę i opakowanie kartonowe. Jeśli chodzi o konsystencję kosmetyku, to jest dużo rzadsza niż w wersji klasycznej. Ale to dobrze, ponieważ krem szybkiej się dzięki temu wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej i lepkiej warstwy. Oczywiście trochę go czuć na skórze, nie wchłania się idealnie, ale to dlatego, że jego skład oparty jest na emulsji olej w wodzie.
To co podoba mi się w kremach z serii Skin Food, to ich wszechstronne zastosowanie. Nie ogranicza nas do używania na jedną partię ciała. Jeśli mam ochotę, używam go na twarz, natomiast jeśli potrzeba, mogę zastosować go do rąk lub łokci czy kolan, gdzie moja skóra ma tendencję do wysuszenia. Niech Was to nie zdziwi, ale wypróbowałam go również na stopy i świetnie sprawdza się na przesuszoną skórę na piętach. W końcu jak testować to dokładnie.
Jeśli miałabym porównać krem do wersji klasycznej, to różni się tym, że ma lekką konsystencję i szybciej wchłania się w skórę. Natomiast zarówno klasyk jak i wersja light sprawdzają się u mnie super.
Drugim kosmetykiem, który trafił w moje testerskie łapki, ale głównym jego użytkownikiem był mój syn, jest Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim z serii Calendula. To moje pierwsze spotkanie z kosmetykiem dla dzieci tej marki, więc zanim posmarowałam nim syna, wypróbowałam go na sobie. Zawsze tak robię, gdy mam nowy kosmetyk dla dziecka, Wy też tak macie? Zresztą na opakowaniu mamy informację, że krem mogą stosować również osoby dorosłe z wrażliwą skórą, to tak na przyszłość, jakbyście szukali dobrego i ładnego kremu do twarzy.
Kremik zamknięty jest w metalowej tubce o pojemności 50 ml. Zamknięcie mamy plastikowe w formie nakrętki, a tubka dodatkowo zapakowana jest w kartonik. Krem ma lekką konsystencję, łatwo jest go rozsmarować i wsmarować w skórę. Co prawda nie wchłania się w nią od końca, ale już po pierwszym użyciu czuć, że skóra jest przyjemnie nawilżona i przemiła w dotyku. Krem ma ciekawy, dość mocny i charakterystyczny dla kosmetyków Weleda zapach. Oprócz oczywiście nagietka, możecie wyczuć w jego zapachu limonkową nutę. Plus zamachu jest taki, że szybko się ulatnia. O ile w przypadku kosmetyków dla mnie zapach może utrzymywać się długo, to w przypadku kosmetyków dla dzieci lepiej żeby szybko znikał.
Ciekawostka dotycząca kremu jest taka, że szybko radzi sobie z podrażnieniami i łuszczącą się skórą na twarzy. Wypróbowałam go na sobie, gdy zrobiłam przerwę w stosowaniu antybiotyku miejscowego na trądzik. Wadą takich leków jest to, że bardziej wysuszają skórę i na początku terapii po dosłownie dwóch czy trzech użyciach, na twarzy robią się czerwone suche plamy i skóra zaczyna schodzić. Dermatolog mnie uprzedzała, że tak może być. W okresie, kiedy kremik dostałam do testu, musiałam zacząć używać antybiotyk i gdy skóra zaczęła się buntować to sięgnęłam po ten krem. Ulga po pierwszym użyciu, a krem świetnie radzi sobie z piekącymi i podrażnionymi miejscami na twarzy.
Teraz czas na podsumowanie. Zarówno jeden jak i drugi krem sprawdziły się u mnie super. Jeśli chodzi o stosowanie kremu u dziecka, to również nie mam zastrzeżeń pielęgnacyjnych. Dla mnie najważniejsze jest to, że kosmetyki mają dobre składy, są bezpieczne w użyciu i działają tak jak tego od nich oczekuję.
18 sierpnia 2020 18:17 | ID: 1466500
Miałam okazję przetestować produkty marki Weleda, dzięki uprzejmości portalu Familie.pl za co serdecznie dziękuję.
O marce słyszałam już wcześniej i byłam zaintetresowana produktami, więc bardzo się ucieszyłam kiedy same wpadły w moje ręce. Cała marka oparta jest w 100% na składnikach naturalnych, pochodzących z upraw ekologicznych z odpowiednimi certyfikatami. Oczywiście już samo pochodzenie kremów podbiło moje serce.
Skin Food Light
Krem, który testowałam osobiście to Skin Food Light. jest to krem do pielęgnacji wyjątkowo suchej skóry twarzy i całego ciała, a ja zdecydowanie borykam się właśnie z takimi problemami.
Opakowanie kremu tworzy uroczy kartonik, wszystko jest na nim bardzo jasno i przejrzyście napisane. Znajdują się na nim białe litery i można powiedzieć że jest minimalistyczne. Kojarzy się z prostotą natury i ekologią.
W środku znajduje się plastikowa tubka z kremem, która również jest w kolorze jasnej zieleni. Tubka wygląda bardzo ładnie, czysto i delikatnie, a zrobiona jest z plastiku. Przy delikatnym naciśnięciu tubki, wydobywa się z niej krem koloru białego o fantastycznym cytrusowym zapachu. Dla niektórych zapach może być przeszkodą bo jest bardzo intensywny i długo utzrymuje się na skórze, natomiast ja się w nim absolutnie zakochałam. Jest świeży, kojarzy się z lekkością jaką dają cytrusy, działa również energetyzująco i poprawia samopoczucie. Złapałam się na tym że czasem w ciągu dnia przechodząc obok kremiku po prostu wącham go i sprawia mi to ogromną przyjemność.
Konsystencja kremu jest wspaniała, bardzo lekka, nie ma problemu z nasmarowaniem wybranych partii ciała. Doskonale się rozsmarowuje i jeszcze lepiej wchłania. Moim zdaniem pozostawią tłustą warstwę na skórze przez jakiś czas, ale dla tych którzy mają z tym problemy jest bardzo dobre, bo czuć że krem działa i daje ukojenie.
Krem stosuję na najbardziej suche miejsca z którymi od dawna nie mogę dać sobie rady a są to: stopy, łokcie i nogi poniżej kolan. Te partie mam tak suche że często jak założę czarne ubranie to widać jak skóra się sypie.
Na zdjęciach przedstawiam najbardziej problematyczne miejsce o tej porze roku czyli stopy. Często je tarkuję i codziennie smaruję wieczorem kremem, ale dopiero krem Weleda pomógł mi pozbyć się problemu. Nakładam go wieczorem na stopy, zakładam skarpetki a rano skóra jest miękka i delikatna jak u niemowlaczka:)
Na pierwszych dwóch zdjęciach obydwie stopy przed kuracją z kremem Weleda.
Na dwóch następnych zdjęciach wspaniały efekt po zaledwie 3 dniach stosowania.
Jak widać efekt jest rewelacyjny. Krem spełnił moje oczekiwania, względem polepszenia stanu mojej bardzo suchej skóry. Dzięki niemu moja skóra została bardzo dobrze dogłębnie nawilżona, ale co najważniejsze długotrwale nawilżona. Ponadto jest gładka i miła w dotyku, wygląda zdrowo i jakby młodziej. Po prostu tętni życiem.
Z całego serca mogę polecić ten wspaniały krem. Chętnie polecę go przyjaciółkom i na pewno jeszcze nieraz po niego sięgnę.
Krem Calendula Baby
Następnym kremem w zestawie jest krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla dzieci. Oczywiście nigdy nie posmarowałabym twarzy dziecka czymś czego sama najpierw nie przetestowałam, więc korzystałam z niego ja i moich dwóch małych łobuziaków. Moje dzieciaczki mają 2 latka i 3 latka, więc są w takim wieku ze nigdy nie wiadomo czy chętnie się posmarują czy też będą uciekać po całym domu:). Z tym kremem jakoś nie ma problemu, zdarzyło mi sie nawet ze go porwali i wysmarowali nie tylko buźki ale też zabawki:)
Krem jest również w kartonowym pudełeczku, ale tym razem w kolorze intensywno żółtym z biedronką na opakowaniu. Chyba od razu kojarzy sie ze słoneczkiem. W środku jest tubka ale już nie plastkiowa tylko metalowa, co zapobiega zasysaniu powietrza do środka, przez co krem dłużej zachowuje świeżość. Myślę że jest to bardzo trafione i cenione rozwiązanie.
Sam krem jest koloru białego o wspaniałej, delikatnej konsystencji, jest też bardzo lekka. Doskonale i szybko się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy na skórze co raczej nie spodobałoby się dzieciom.
Krem pachnie delikatnie nagietkiem.Mi bardzo zapach się podoba i uważam ze bardzo pasuje do dzieci.
Skóra po zastosowaniu jest bardzo delikatna i miła w dotyku. Staje się również bardzo gładka i to na cały dzień.Twarz dzieci jest dobrze nawilżona.Ogromnym plusem jest skład taki jaki powinien być przeznaczony dla dzieci czyli naturalny, bez żadnych substancji drażniacych. Krem ponadto bardzo fajnie koi wszelkie podrażnienia.
Moi chłopcy są bardzo zadowoleni z tego kremu, a jak oni się cieszą to i mamusia jest szczęśliwa.
Uważam że krem Weleda jest świetny w pielęgnacji dzieci i niemowląt, chętnie wypróbuję jeszcze inne produkty marki.
Szczerze polecam.
18 sierpnia 2020 20:08 | ID: 1466501
Od pierwszego otwarcia tubek z kremami nie mogę się ich na wąchać. Ciągle zastanawiam się z czym mi się te zapachy kojarzą, jakie wspomnienia przywołują...
Jest to zapach ukwieconej łąki, ogródka z polnymi kwiatami. Smarując nimi ciało przypominam sobie jak siadałam z babcią w jej ukwieconym ogródku, ja przy swoim lusterku, babcia przy swoim i naśladowałam każdy jej ruch w pielęgnacji twarzy. Najbardziej lubiłam nakładanie kremu i opukiwanie twarzy opuszkami palców. Dokładnie jak moje dzieci, które stają na swoich podnóżkach obok mnie w łazience i pragną poklepywać się moim kremem.
Zawsze im zabraniałam, bo te kobiece nafaszerowane są chemią i nie powinny mieć styczności z dziecięcymi buźkami! Teraz wspólnie kremujemy sobie buzie kremem z nagietkiem od Weledy. Jest on przeznaczony dla niemowląt, ale moje pannice traktują go jak "dorosły" krem, przecież na opakowaniu nie ma dzidzi, ani innego dziecięcego obrazka! Krem zaleczył różne małe ranki i zadrapania po komarach. Został też moim codziennym kremem do twarzy - nawet pod makijaż.
Krem Skin food w wersji light od Weledy zamieszkał sobie ze mną w sypialni i używam go do wszystkiego co suche na moim ciele. Dłonie, stopy, łokcie, usta bardzo go polubiły. Ale najbardziej to mój nos. Uwielbiam ten zapach i kocham jak otula mnie do snu...
Uwielbiam oba kremy za wszystkie chwile, które spędzamy razem. I te chwile z dziećmi, i te w samotności. Jakbym cały czas była w ogrodzie.
https://ibb.co/1zpzc27
https://ibb.co/RyqGsTC
18 sierpnia 2020 23:10 | ID: 1466503
Jestem osobą, która wybiera dla swojego dziecka wszystko co najlepsze. Już parę tygodni po porodzie wybrałam dla mojej córki kosmetyki marki Weleda - krem ochronny oraz mleczko do ciała są z nami od tego czasu do dziś. Teraz, dzięki portalowi Familie, miałyśmy okazję poznać krem do twarzy z nagietkiem lekarskim. Krem jak cała seria przyjemnie pachnie kwiatami i ten zapach towarzyszy nam codziennie po każdej kąpieli. Jest relaksujący i jedyny w swoim rodzaju. Krem do twarzy Calendula to odżywczy produkt. Nie spowodował żadnej rekacji alergicznej u mojego dziecka ani u mnie (lubię sprawdzać na sobie kosmetyki mojego dziecka, bo sama mam skórę wrażliwą ;). Do tego jak inne produkty tej marki jest naprawdę bardzo wydajny. Dzięki treściwej konssytencji dosłownie odrobina wystarczy do posmarowania buzi dziecka. Metalowa tubka o pojemności 50 ml wystarczy więc na długi czas, co ogromnie nas cieszy, ponieważ lubimy produkty wydajne. Krem sprawia, że skóra mojej córki jest nawilżona, a przesuszenia nie mają miejsca. Krem otula skórę warstwą ochronną, a tego obecnie potrzebujemy, ponieważ sporo czasu spędzamy na dworze. Do tego dość szybko się wchłania, za co duży plus, ponieważ dzieci nie lubią spędzać dużo czasu na pielęgnacji ;D
Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę to moje odkrycie tego roku. Od wielu lat moja cera szybko ulega przesuszeniom, zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy to jest narażona na działanie czynników zewnętrznych. Krem sprawdził się u mnie idealnie. Jego konsystencja jest cudownie wyważona - jest lekka, ale treściwa :) Myślę, że posiadaczki cer suchych będą zachwycone tym produktem tak jak ja. Krem pachnie przyjemnie czym wyróżnia się na rynku. Do tego w składzie zawiera interesujące istotne składniki aktywne. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze wyczuwalnej/tłustej warstwy, za to pozostawia uczucie nawilżenia. Nie mam mu nic do zarzucenia. Należy również podkreślić, że jest to produkt bardzo wydajny i kilka razy nałożyłam go na noc na dłonie. Rano obudziłam się z przyjemnie miękkimi dłońmi i nawet mój mąż dostrzegł to niesamowite wygładzenie. Wcieram go również w paznokcie, które są nieco osłabione po hybrydzie.
Od kilku miesięcy staram się sięgać po kosmetyki naturalne zarówno dla siebie, jak i dla dziecka. Jestem zachwycona działaniem tego duetu i na pewno skuszę się na kosmetyki Weleda dla siebie, bo moje dziecko tę markę już zna.
Załuję tylko, że nie spotkałam stacjonarnie kosmetyków Weleda, choć po zawirowaniach ostatnich miesięcy nieobce mi są zakupy online :)
18 sierpnia 2020 23:14 | ID: 1466504
Jestem osobą, która wybiera dla swojego dziecka wszystko co najlepsze. Już parę tygodni po porodzie wybrałam dla mojej córki kosmetyki marki Weleda - krem ochronny oraz mleczko do ciała są z nami od tego czasu do dziś. Teraz, dzięki portalowi Familie, miałyśmy okazję poznać krem do twarzy z nagietkiem lekarskim. Krem jak cała seria przyjemnie pachnie kwiatami i ten zapach towarzyszy nam codziennie po każdej kąpieli. Jest relaksujący i jedyny w swoim rodzaju. Krem do twarzy Calendula to odżywczy produkt. Nie spowodował żadnej rekacji alergicznej u mojego dziecka ani u mnie (lubię sprawdzać na sobie kosmetyki mojego dziecka, bo sama mam skórę wrażliwą ;). Do tego jak inne produkty tej marki jest naprawdę bardzo wydajny. Dzięki treściwej konssytencji dosłownie odrobina wystarczy do posmarowania buzi dziecka. Metalowa tubka o pojemności 50 ml wystarczy więc na długi czas, co ogromnie nas cieszy, ponieważ lubimy produkty wydajne. Krem sprawia, że skóra mojej córki jest nawilżona, a przesuszenia nie mają miejsca. Krem otula skórę warstwą ochronną, a tego obecnie potrzebujemy, ponieważ sporo czasu spędzamy na dworze. Do tego dość szybko się wchłania, za co duży plus, ponieważ dzieci nie lubią spędzać dużo czasu na pielęgnacji ;D
Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę to moje odkrycie tego roku. Od wielu lat moja cera szybko ulega przesuszeniom, zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy to jest narażona na działanie czynników zewnętrznych. Krem sprawdził się u mnie idealnie. Jego konsystencja jest cudownie wyważona - jest lekka, ale treściwa :) Myślę, że posiadaczki cer suchych będą zachwycone tym produktem tak jak ja. Krem pachnie przyjemnie czym wyróżnia się na rynku.
Do tego w składzie zawiera interesujące istotne składniki aktywne. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze wyczuwalnej/tłustej warstwy, za to pozostawia uczucie nawilżenia. Nie mam mu nic do zarzucenia. Należy również podkreślić, że jest to produkt bardzo wydajny i kilka razy nałożyłam go na noc na dłonie. Rano obudziłam się z przyjemnie miękkimi dłońmi i nawet mój mąż dostrzegł to niesamowite wygładzenie. Wcieram go również w paznokcie, które są nieco osłabione po hybrydzie.
Od kilku miesięcy staram się sięgać po kosmetyki naturalne zarówno dla siebie, jak i dla dziecka. Jestem zachwycona działaniem tego duetu i na pewno skuszę się na kosmetyki Weleda dla siebie, bo moje dziecko tę markę już zna.
Załuję tylko, że nie spotkałam stacjonarnie kosmetyków Weleda, choć po zawirowaniach ostatnich miesięcy nieobce mi są zakupy online :)
19 sierpnia 2020 00:49 | ID: 1466505
W ostatnich dniach mieliśmy przyjemność testować dwa rodzaje kremów marki Weleda:
- CALENDULA Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla skóry delikatnej - ten produkt testowali moi synkowie - Wojtuś 1,5 roku i Szymuś 2,5 roku
- Skin Food Light Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę - ten produkt testowałam razem z mężem :)
Pierwszy raz miałam styczność z produktami tej marki, ale już wiem, że zostanie z naszą rodziną na dłużej. Zacznę od produktu dla dzieci. CALENDULA Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla skóry delikatnej:
SKŁAD: Krem posiada świetny skład. Bardzo cenię produkty, które są produkowane z natralnych składników. Produkt posiada certyfikat NATRUE - nie zawiera syntetycznych konserwantów, barwników, perfum ani substancji na bazie olejów mineralnych pochodzących z ropy naftowej. Kluczowe składniki kremu to ekstrakt z kwiatów nagietka lekarskiego, olej z sezamu indyjskiego, olej ze skłodkich migdałow, lanolina. Ich połączenie sprawia, że nawet najbardziej sucha skóra bardzo szybko się regeneruje. Ze względu na porę roku - lato - chłopcy bardzo często mają kontakt z wodą w swoim baseniku. Dodatkowo chodzimy na lekcje pływania na basenie. Jak wiadomo woda bardzo wysusza skórę. Jednak podczas stosowania kremu Weleda skóra jest nawilżona, gładka i idealnie wypielęgnowana.
KONSYSTENCJA: Bardzo przyjemna, raczej gęsta. Krem łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania, co przy dzieciach jest dodatkowym plusem. Pozostawia na skórze warstwę ochronną.
ZAPACH: Intensywny, śliczny zapach nagietka. Przez długi czas utrzymuje się na skórze dziecka.
OPAKOWANIE: Krem ma pojemność 50 ml. Jest zamknięty w metalowej tubce, zakręcanej plastikową zakrętką. Bardzo łatwo zużyć go do samego końca. Produkt jest również zapakowany w kartonowe opakowanie. Bardzo praktyczny design, łatwo zmieści się nawet w najmniejszej kosmetyczce. Nam towarzyszy zawsze również podczas spacerów, szczególnie kiedy jest wietrznie.
PRAKTYCZNOŚĆ: Kosmetyk w bardzo praktycznym opakowaniu. Nie uczula, więc mogą go stosować wszyscy członkowie rodziny. To duży plus, bo wystarczy kupić jeden kosmetyk dla każdego, a nie trzeba zajmować cennego miejsca na kilka różnych kremów.
DZIAŁANIE: Już po kilku dniach użytkowania można zauważyć jego cudowne działanie. Skóra jest maksymalnie nawilżona, gładka i miękka. Krem idealnie wygładza, pielęgnuje i chroni delikatną skórę Maluszków. Można go stosować już od pierwszych dni życia. W grudniu na świat przyjdzie córeczka - na pewno u niej również będziemy stosować ten krem.
Teraz nasza recenzja z użytkowania Skin Food Light Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę:
SKŁAD: Jak na markę WELEDA przystało, krem składa się z naturalnych składników - olej z pestek słonecznika, gliceryna, wosk pszczeli, masło kakaowe, masło shea, ekstrakt z fiołka trójbarwnego, ekstrakt z liści rozmarynu lekarskiego, ekstrakt z kwiatów rumianku pospolitego, ekstrakt z nagietka lekarskiego, lanolina. Połączenie tych składników jest idealne, nawet dla najbardziej wrażliwej skóry.
KONSYSTENCJA: Bardzo łatwo nakłada się na skórę i błyskawicznie wchłania. Idealny dla mojego męża, który nie cierpi jak po posmarowaniu kremem jego skóra się ,,klei". Jest delikatny i bardzo wydajny. Stosujemy od kilku dni codziennie, a produktu nie ubywa. Jest niezbyt gęsty, dzięki czemu bardzo przyjamnie się rozsmarowuje. Bardzo lekki i przyjemny.
ZAPACH: Intensywny i orzeżwiający zapach cytrusów. Przez długi czas pozostaje na skórze.
OPAKOWANIE: Krem ma pojemność 75 ml. Jest zamknięty w plastikowej tubce o pięknym jaskrawo zielonym odcieniu. Bardzo prosta szata graficzna działa na plus. Etykieta jest bardzo czytelna i zawiera wszystkie niezbędne informacje. Bardzo zgrabne opakowanie, które zmieści się w każdej kosmetyczce.
PRAKTYCZNOŚĆ: Krem w bardzo praktycznym opakowaniu. Zmieści się do każdej kosmetyczki, czy torebki. Zawsze mam go przy sobie, Dzięki temu, że nie uczula, może o stosować cała rodzina.
DZIAŁANIE: Już po kilku dniach można zauważyć zdecydowana poprawę kondycji skóry. Jest delikatna, idealnie nawilżona i pięknie pachnie przez długi czas. Mam bardzo sucha skórę, ten krem to strzał w dziesiątkę! Moje stopy, dłonie, łokcie i twarz sa teraz idealnie gładkie i miękkie. Mąż też jest bardzo zadowolony z działania. W jego pracy panuje bardzo wysoka temperatura, przez co skóra jest bardzo wysuszona. Ten krem nie dość, że idealnie nawilża, to tworzy barierę ochronną, która zapoiega ponownemu przesuszaniu skóry.
19 sierpnia 2020 08:11 | ID: 1466506
Niedawno mieliśmy możliwość testować naturalne kremy WELEDA. Szczerze mówiąc nie spotkałam się z nimi wcześniej. Ale jestem na prawdę miło zaskoczona. Świetnie nawilża, a co najważniejsze bardzo przyjemnie pachną. Co prawda przy pierwszym otwarciu obawiałam się że córka nie będzie chciała ze mną testować bo jest bardzo wymagająca co do zapachów, a tutaj zapach nagietka jest bardzo intensywny. Ale ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu zapach jej się spodobał. Także my jesteśmy zadowolonymi tesrerkami.
19 sierpnia 2020 11:06 | ID: 1466507
Kremy WELEDA skradają serce... Przynajmniej udało im sie skraść moje.
Krem do twarzy Calendula z nagietkiem lekarskim to połączenie najlepszych składników z delikatną pielęgnacją. Skład kremu jest bardzo prosty, bez zbędnych szkodliwych substancji czy alergenów. Trzeba jednak pamiętać, że krem zawiera w skłądzie wodę, więc w zimie należy z nim uważać i nie stosować przed samym wyjściem na spacer.
Pielęgnacja skóry dziecka rządzi się swoimi prawami, zwłaszcza delikatnej skóry alergika, AZS-owca czy po prost bardzo wrażliwego niemowlaka. Krem Calendula marki WELEDA pozwala zadbać o nawilżenie, ukojenie skóry i zabezpieczenie jej w najłągodniejszy sposób. Przede wszystkim krem ładnie się rozsmarowuje, nie trzeba mpcno pocierać by go nałożyć na buzię dziecka. Ładnie pachnie, ale nie drażni zapachem. W składzie znajdziemy m.in. olej sezamowy oraz olejek ze słodkich migdałów, lanolinę i wyciąg z kwiatów nagietka, które są wspaniałymi składnikami peilęgnującymi.
Krem ma także inne zastosowanie - można nakładać go na całe ciało, nadaje się takze dla wrażliwej skóry u mężczyzn. Zwłaszcza tych, któzy mają problemy po goleniu. Doskonale łągodzi podrażnienia, niweluje świąd i pozostawia skórę przyjemnie gładką.
Natomiast absolutnym hitem jest dla mnie Skin Food Light. Pierwszy tak intensywnie regenerujący, nawilżający krem w moim domu, który tak niesamowicie szybko się wchłania. Jest wręcz opatrunkiem dla skóry. Można go stosować na twarz i ciało, zwłaszcza w sytuacjach wymagających silnej regeneracji. Wystarczy cienka warstwa by zaczął działać. Głównymi zaletami kremu oczywiscię są skład i brak skłądników drażniących. Natomiast zdecydowanie atutem jest takze łatwość aplikacji, szybkie wchłanianie się kremu i nie pozostawianie tłustej warstwy na skórze. Ja używam go na wszystkie miejsca, które dopraszają się o szczególną pielęgnację. Nawet na stare blizny - by je rozmasować i nawilżyć. Zawiera dużo składników ziołowych, dobrych olejów i składniki nawilżające. Jego zapach jest bardzo charakterystyczny, dla mnie lekko cytrusowy, może nieco drzewny, ale bardzo przyjemny.
WELEDA jest zdecydowanie marka godną polecenia. Produkty z bardzo dobrym składem, nie testowane na zwierzętach.
19 sierpnia 2020 11:08 | ID: 1466508
Przez ostatnie tygodnie całą rodziną mieliśmy okazję testować kosmetyki Weleda (dla mnie i męza - Skin Food Light Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę, a córeczki Calendula Krem do twarzy z nagietkiem lekarskim dla dzieci. Kosmetyki okazały się jakby stworzone dla nas.
Kosmetyki mają świetny zapach, a do tego działają znakomicie.
Po kilku dniach stosowania widać już znaczną poprawę stanu skóry
Ten krem można stosować u niemowlaków od 1 dnia życia, moja 5 miesięczna córeczka przetestowała ten krem i stwierdziłysmy,że ten krem jest świetny.
*nawilża
zapobiega przesuszaniu się skóry
* łatwo się rozprowadza i szybko wchłania
*można stosować u całej rodziny: od niemowlaka aż po osoby w podeszłym wieku
Nagietek delikatnie otula skórę wartstwą ochronną i wspomaga naturalne funkcje skóry.
Krem do twarzy dla dzieci jest świetny, łatwo się rozprowadza. Nie uczulił moje córki, a starsza jest alergiczką, ale dla niej też okazał się świetny.
Dzięki Calendula Krem do twarzy dla dzieci z nagietkiem wszelki zaczerwienienia i podrażnienia łagodnieją. Dla niemowlaków ten krem jest idealny
Uwielbiam kosmetyki naturalne , te kosmetyki są 100% naturalne, a do tego organiczne. Po stanie opakowania widać, że ten krem u nas jest ciągle w użyciu.
Starsza córka sama rozprowadza kremik na swoim buziaku.
Krem Skin Food Light okazał się rewelacyjny na moje dłonie, na codzień muszę często uzywać srodków antybakteryjnych, więc moje dłonie sa przesuszone, a ten krem idealnie je nawilża.
Skin Food Light można stosować już dla dzieci od 6 roku życia. Radzi sobie świetnie z szorstką skórą. Ten krem nazwałabym : wszystko w jednym, ponieważ sprawdza się jako krem do twarzy, rąk, stóp, balsam do ciała, baza pod makijaż, krem po goleniu, czyli jak widac krem do wszystkiego ;) Szybko się wchłania i to duży plus. Nadaje się do pielęgnacji zarówno dziennej jak i nocnej.
Przesuszone łokcie czy kolana to jest dla mnie nie problem.
Ekstrakty ziołowe łagodzą skórę i leczą drobne urazy.
Mój mąż stwierdził, że ten krem nadaje się jako balsam po goleniu :) ja natomiast używałąm go także jako baza pod makijaż. Makijaż przetrwał całe wesele. Jak widać krem Skin Food Light ma bardzo wiele zastosowań, dlatego towarzyszy nam wszędzie- nawet na wakacjach.
Co roku na wakacje jeździliśmy nad morze, w tym roku ze względu na pandemię odpuściliśmy dalszy wyjazd i całe wakacje spędzamy na wsi u rodziców. Córki większość dnia spędzają na dworze. Jest duże podwórko ogrodzone, więc starsza córka czuje się jak w raju. Po takim dniu, gdy większość czasu spędzamy na dworze krem Calendula świetnie nawilża twarzyczki córeczek. Jak wiadomo latem trzeba dabć o nawilzenie skóry a także organizmu. Kremy mają bardzo praktyczne opakowanie.
Córka musiała nawet zrobić sobie sesje z kremem podczas żniw ;) od małego jest świadoma, że nawilżenie jest bardzo ważne.
Napewno kupię jeszcze w przyszłości te kremy.
o kremach pisałam także na moim instagramie.
https://www.instagram.com/p/CD9eAU0JqDl/
https://www.instagram.com/p/CD299rgJB9H/
https://www.instagram.com/p/CD0lKguJEuE/
zapraszam do obserwacji:
19 sierpnia 2020 16:35 | ID: 1466520
Całą relacja zdjęciowa znajduję się również u mnie na instagramie: http://www.instagram.com/justynam89
19 sierpnia 2020 16:43 | ID: 1466521
Jestem osobą, która wybiera dla swojego dziecka wszystko co najlepsze. Już parę tygodni po porodzie wybrałam dla mojej córki kosmetyki marki Weleda - krem ochronny oraz mleczko do ciała są z nami od tego czasu do dziś. Teraz, dzięki portalowi Familie, miałyśmy okazję poznać krem do twarzy z nagietkiem lekarskim. Krem jak cała seria przyjemnie pachnie kwiatami i ten zapach towarzyszy nam codziennie po każdej kąpieli. Jest relaksujący i jedyny w swoim rodzaju. Krem do twarzy Calendula to odżywczy produkt. Nie spowodował żadnej rekacji alergicznej u mojego dziecka ani u mnie (lubię sprawdzać na sobie kosmetyki mojego dziecka, bo sama mam skórę wrażliwą ;). Do tego jak inne produkty tej marki jest naprawdę bardzo wydajny. Dzięki treściwej konssytencji dosłownie odrobina wystarczy do posmarowania buzi dziecka. Metalowa tubka o pojemności 50 ml wystarczy więc na długi czas, co ogromnie nas cieszy, ponieważ lubimy produkty wydajne. Krem sprawia, że skóra mojej córki jest nawilżona, a przesuszenia nie mają miejsca. Krem otula skórę warstwą ochronną, a tego obecnie potrzebujemy, ponieważ sporo czasu spędzamy na dworze. Do tego dość szybko się wchłania, za co duży plus, ponieważ dzieci nie lubią spędzać dużo czasu na pielęgnacji ;D
Krem natychmiastowo i silnie nawilżający skórę to moje odkrycie tego roku. Od wielu lat moja cera szybko ulega przesuszeniom, zwłaszcza w sezonie letnim, kiedy to jest narażona na działanie czynników zewnętrznych. Krem sprawdził się u mnie idealnie. Jego konsystencja jest cudownie wyważona - jest lekka, ale treściwa :) Myślę, że posiadaczki cer suchych będą zachwycone tym produktem tak jak ja. Krem pachnie przyjemnie czym wyróżnia się na rynku.
Do tego w składzie zawiera interesujące istotne składniki aktywne. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze wyczuwalnej/tłustej warstwy, za to pozostawia uczucie nawilżenia. Nie mam mu nic do zarzucenia. Należy również podkreślić, że jest to produkt bardzo wydajny i kilka razy nałożyłam go na noc na dłonie. Rano obudziłam się z przyjemnie miękkimi dłońmi i nawet mój mąż dostrzegł to niesamowite wygładzenie. Wcieram go również w paznokcie, które są nieco osłabione po hybrydzie.
Od kilku miesięcy staram się sięgać po kosmetyki naturalne zarówno dla siebie, jak i dla dziecka. Jestem zachwycona działaniem tego duetu i na pewno skuszę się na kosmetyki Weleda dla siebie, bo moje dziecko tę markę już zna.
Załuję tylko, że nie spotkałam stacjonarnie kosmetyków Weleda, choć po zawirowaniach ostatnich miesięcy nieobce mi są zakupy online :)
Post został dodany również na moim koncie na Instagramie
https://www.instagram.com/p/CEEqYzeJD8x/
i w zapisanych relacjach: https://www.instagram.com/stories/highlights/17904965884502463/
19 sierpnia 2020 17:43 | ID: 1466522
Kochani tym razem przychodzę do Was z produktem idealnym dla każdej zabieganej mamusi Skin Food Light krem natychmiastowo i silnie nawilżający @weleda_polska Skin Food Light to produkt zamknięty w pięknym jasnozielonym opakowaniuprodukt to lekki, szybko wchłaniający się balsam, który w swoim naturalnym składzie zawiera organiczny olej słonecznikowy i ekstrakty z bratka, rumianku i nagietka dzięki tym skladnikom krem ma działanie łagodzące W niemal natychmiastowym tempie przynosi ulgę, komfort nawilzonej, przyjemnej w dotyku skóry. Produkt szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze lepkiego filmu. Do tego posiada intensywny, cytrusowy zapach,które mnie niesamowicie odswiezaFunkcjonalne opakowanie można zabrać praktycznie wszędzie został mianowany jako "niezbednik" w mojej torebce Podsumowując Intensywna pielęgnacja suchej skóry Odżywcze właściwości Zapewnia natychmiastowe nawilżenie Pozostawia skórę miękką i gładką Serdecznie polecam, A po więcej informacji zapraszam na stronę http://www.wieleda.pl #weleda #familiepl #familie.pl #skinfood #organic #naturalnie #beauty #myone #suchaskora #silnenawilzenie
Witam Was cieplutko i serdecznie zapraszam do recenzji kremu dla dzieci od marki @weleda_polska , który mam okazję testować dzięki @familie.pl CALENDULA to krem do twarzy z nagietkiem lekarskim od @weleda_polska Delikatną skóra dziecka wymaga niezwykle delikatnej pielęgnacji. Odpowiednio dobrane składniki doskonale ją pielęgnują nie podrazniajac jej. Ekstrakt z organicznego nagietka lekarskiego otula delikatną skore twarzy tworząc na skórze niewidzialną ochronę. W połączeniu z lanoliną i olejkiem z organicznych migdałów skutecznie ją nawilżają. Krem szybko się wchłania nie pozostawiając na skórze nieprzyjemnego filmu,którego moja córeczka nie lubi. Cytrusowy, przyjemny zapach sprawia, że dziecko się odpręża Jeśli chcecie uzyskać więcej informacji zapraszam na stronę marki www.weleda.pl #weleda #baby #nagietek #familie #ohbaby #naturalnie #calendula #delikatnaskóra #kotek #kids #daughter
Moje recenzje
https://www.instagram.com/p/CD_zYr1Jfi_/?igshid=vnd82w1j6zjx
https://www.instagram.com/p/CEB7z58JYxY/?igshid=oymocm2fi2pf
https://www.facebook.com/236553057076566/photos/a.297955610936310/755230425208824/?type=3
https://www.facebook.com/236553057076566/photos/a.297955610936310/754641058601094/?type=3
19 sierpnia 2020 20:14 | ID: 1466524
Firma Weleda do dnia testowania była mi nie znana. Od kiedy dostałam paczkę z produktami zaczęłam intensywne testowania i miło się zaskoczyłam. Skin Food Light to krem idealny do mojej cery. Ma piękny świeży zapach , nawilża skórę nie pozostawiając tłustego filtra na skórze . Świetnie się wchłania i po dłuższym stosowaniu zauważyłam różnice w kondycji mojej skóry. Idealnie nadaje się pod makijaż. Co bardzo sobie cenię to że składniki produktu są pochodzenia naturalnego.
Kolejny krem z paczki to Weleda Calendula który testowałam razem z córkami 14 miesiącznymi Bliźniaczkami które mają bardzo delikatna skórę . Córki cierpią na bardzo sucha sucha że skłonnościa do AZS. Przy stosowaniu tego produktu zauważyłam wyraźną poprawę jakości ich skóry . Skóra moich córek jest nawilżona i delikatna . Bardzo polecam te produkty
19 sierpnia 2020 22:29 | ID: 1466525
Z marką Weleda spotykam się kolejny raz i tym razem się nie zawiodłam.
Produkty z nagietkiem bardzo przypadły do gustu synkowi a tym razem i ja mogłam skorzystać z dobroci tej marki. Krem dla mnie idealnie spisał się w miejscach z suchą skórą. Krem dla dzieci wyróżnia się miłym zapachem i delikatnym działaniem.
19 sierpnia 2020 22:39 | ID: 1466526
Nie będę ukrywać, ale firmę Weleda poznałam jakiś czas temu. Od tamtego momentu bardzo miło wspominam każdą jedną chwilę spędzoną w jej towarzystwie, a dzięki Familie.pl mogłam sobie przypomnieć za co tak bardzo ją polubiłam.
Krem Weleda Calendula z nagietkiem lekarskim posiada znakomity naturalny skład. Jeśli chcemy mieć czyste sumienie, iż w żaden sposób nie szkodzimy maluszkowi warto po niego sięgnąć. Został on umieszczony w poręcznej tubce, dzięki czemu aplikacja jest dziecinnie prosta. Chociaż to metalowa tubka, mimo to bez problemu wyciśniemy odpowiednią ilość produktu. Krem jest mega wydajny, a już niewielka porcja sprawia, że skóra maluszka staje się gładka, aksamitna i bardzo, ale to bardzo przyjemna w dotyku. Konsystencja kremu Weleda jest dość gęsta, ale pomimo tego, fajnie się rozprowadza i pozostawia na skórze ochronną warstwę. Kosmetyk przepięknie pachnie, a każdy moment aplikacji sprawia, że ta chwila jest wyjątkowa. Uwielbiam jak skóra mojego dziecka pachnie właśnie w ten sposób. Zapach utrzymuje się długo na skórze i za każdym razem uświadamia mi, że natura broni się sama w sobie. Krem nie podrażnia, nie uczula, a wręcz przeciwnie koi suche patrie na skórze. Nawilża tak, że czapki z głów spadają. Krem jest wydajny, więc z powodzeniem wystarczy nam na długie miesiące.
Jeśli chodzi o Krem Skin Food Light to po raz pierwszy trafił w moje ręce, więc na początku podchodziłam do niego ostrożnie. Niestety to co sprawdzało się u moich dzieci nie zawsze było ok u mnie. Na szczęście tym razem było inaczej. Krem został umieszczony w wygodnej tubce i dlatego też aplikacja jest równie prosta. Posiada cudowny orzeźwiający zapach, który uprzyjemnia każdy jeden moment aplikacji. Chwilę po użyciu moja skóra jest gładka, miękka i znakomicie nawilżona. Kosmetyk Weleda posiada kremową konsystencję, która bez problemu się rozprowadza i natychmiastowo wchłania nie pozostawiając na skórze ani lepkiej, ani tłustej warstwy. jest bardzo wydajny, a już niewielka ilość produktu przynosi zadowalające efekty.
Obydwa kremy nie uczulają, nie podrażniają, a wręcz przeciwnie przynoszą ulgę tam gdzie skóra najbardziej się tego domaga.
19 sierpnia 2020 22:44 | ID: 1466527
[url=https://naforum.zapodaj.net/1cdfeea7aad8.jpg.html][img]https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1cdfeea7aad8.jpg[/img][/url]
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.