Zaczęły się wyprzedaże, wszystkie sklepy oferują ubrania z sezonu letniego w bardzo niskich cenach, z daleka kuszą nas wielkie szyldy z napisem 50% taniej, druga rzecz za 1 zł. czy nawet gratis, ceny od 9,99 zł. itp. Wszystkie te określenia są po to żeby zmanipulować klienta. Sprzedawcy używają takich sztuczek, żeby przyciągnąć klientów, a po wejściu do sklepu mania kupowania jest tak silna, że po wybraniu kilku rzeczy z wyprzedaży kupujemy też inne i w efekcie wydajemy więcej niż powinniśmy.
Dodatkowo duże sklepy zwłaszcza sieciowe stosują różnego rodzaju triki jak np. wyszczuplające lustra, odpowiednia muzyka, światło, ułożenie towarów w sklepie, aby jeszcze mocniej zmanipulować klienta i przekonać do zakupów.
Często kupujecie na wyprzedażach? Czy daliście się złapać w wyprzedażowe pułapki? Spotkaliście się z taką manipulacją sprzedażową?