Sam Marsz Niepodległości był piękną inicjatywą i co do zasady przebiegał tak, jak powinien. Były na nim całe rodziny z dziećmi i było ok. Szkoda, że pod marsz podczepili się zwykli kibole i zadymiarze, których było kilkuset, wobec kilkunastu tysięcy uczestników Marszu, i zrobili zadymy, które stacje telewizyjne pokazywały z wielką ochotą. To zakłamału obraz całego Marszu. Razi mnie nieudolność Policji, która ciągle tłumaczy, że "nie chce za wcześnie interweniować". Skandalem jest to, że faszystowskie bojówki, które siebie określają mianem antify, ściągnęły popaprańców z Niemiec i zorganizowały manifestację, której jedynym celem było zablokowanie legalnego Marszu Niepodległości. Nie rozumiem, jak można było dopuścić do tego, skoro "kolorowi", jak sami siebie określają, mieli tylko jeden cel i otwarcie o nim mówili - zablokowanie Marszu Niepodległości.