7
Ulinka
Zarejestrowany: 20-10-2009 20:42 .
Posty: 6675
2010-05-19 09:54:26
Marcin, zdumiona jestem tym Twoim wywodem, tym bardziej, że Twoja żona jest nauczycielką to na pewno wiesz ja oświata funkcjonuje. Nie znam szkoły, w której trzymano by nauczyciela tylko po to, żeby trzymać, a nie ma dla niego etetu.
Po co trzymać 2 - 3 polonistów, skoro jeden by się wyrobił? A w jaki sposób , Pracując od rana do nocy na trzech etatach? (54 godziny dydaktyczne tygodniowo plus inne zajęcia- nie będę wyliczać, bo sam dodkonale wiesz, kiedyś o tym pisałeś).
A może proponujesz, likwidację jednego etatu i rozdanie go jako godziny ponadliczbowe pozostałym dwóm nauczycielom? Jest to jakieś rozwiązanie, będa mieli 1,5 etetu, więcej zarobią, ale jeden ten, którego godziny rozdano zasili rzeszę bezrobotnych? Czy to jest moralne? A gdyby to trafiło akurat na Twoją żonę?
Ubolewasz, że kiedyś w klasie było 30-ro dzieci, teraz 22. Czyli nareszcie jest tak jak być powinno. Efekty pracy na pewno są lepsze w klasie mniej licznej niż 30-osobowej. Spróbuj dotrzeć do każdego ucznia podczas 45-minutowej lekcji w tak dużej klasie, a jeszcze w nauczaniu początkowym.
A to twoje stwierdzenie, wbiło mnie w fotel:
"edukacja jest ważna, bo bez dobrych szkół naród nie ma przyszłości, ale to nie znaczy, że mamy traktować nauczycieli jak jakichś nadludzi (nadpracowników) tylko dlatego, że są nauczycielami."
Jakich nadludzi? Kto traktuje nauczycieli jako nadludzi? Wręcz odwrotnie, to grupa zawodowa, w którą każdy wali jak w bęben, krytykuje, ocenia, zazdrości wakacji, "18-godzinnego etetu" - wzięłam to w cudzysłów, wszak sam kiedyś udowadniałeś, że te 18 godzin to tylko fragment pracy nauczyciela.
Nigdzie i nigdy nie twierdziłam, że zawód nauczyciela jest lepszy od zawodu np.producentów mebli, kierowcy czy sprzedawcy. Nasunęła mi się w tym miejscu jednak pewna refleksja:
Producenta mebli np. pakowacza, czy kierowcę lub sprzedawcę możesz zastapić nauczycielem, nauczyciela raczej nie zastąpisz pakowaczem, kierowcą. Natychmiast zabrałbyś swoje dziecko ze szkoły, gdyby miał go uczyć języka polskiego, czy fizyki np. pakowacz (nie ujmując nic pakowaczom).
Niejeden absolwent studiów nauczycielskich, czy nauczyciel przekwalifikował się i wykonuje inny zawód, więc nie przypisuj tylko narzekania nauczycielem.
Narzekanie i krytykowanie, to już taka nasza cecha narodowa. Niestety dodałabym tu jeszcze zawiść i zazdrość.