Do tego tematu zainspirował mnie inny wątek i często rozmowy ze znajomymi.
Pamiętacie czasy, kiedy wystarczył jeden dyplom, jeden fach w ręku i człowiek pracował całe życie w jednym zakładzie pracy? Był spokojny o swoją przyszłość i przyszłość swoich dzieci?
Dziś papier goni papier, co i rusz trzeba robić nowe kwalifikacje, co i rusz za nie płacić, często pod przymusem utraty pracy i jedynego źródła utrzymania.
Dziś nauczyciele mają po 4 specjalności zamiast wykształcić się porządnie tak jak kiedyś w jednej porządnie, ludzie mają po 4 zawody, bo w jednym raz jest praca, raz w drugim.
Do czego ten świat zmierza? Na wszystko muszą być oświadczenia, zaświadczenia...