35 km (w jedną stronę). W sumie codzienne przejazdy do pracy i z pracy zajmują mi prawie 2,5 godziny. Mieszkamy na obrzeżach Krakowa, a oboje z mężem pracujemy w dwóch różnych miejscach, ale aby się dostać, trzeba przejechać przez cały Kraków. Jeździmy samochodem, jazda komunikacją miejską trwałaby całe wieki. Rano wyjeżdżamy około 5:10. Zaworzę męża i jadę dalej do siebie do biura. o ile rano przebiega to sprawnie, o tyle znacznie gorszy jest powrót. Żadko zdarza mi się wyjść zaraz po 14-tej, przeważnie zawsze jest cos jeszcze do załatwienia. Po wyjściu jadę po męża, który też przeważnie pracuje dłużej niż 8 godzin. Ale zanim po niego dojadę, nie tylko już na mnie czeka, ale jeszcze zdąży zrobić zakupy. A potem przebijamy się przez korki. W domu jesteśmy około 17-tej - cayli 12 godzin po za domem.