https://www.familie.pl/Forum-5-353/m22574.html
"Z badań brytyjskiego Towarzystwa Zapobiegania Wypadkom u Dzieci wynika, że chodziki powodują więcej urazów niż jakikolwiek inny produkt służący do opieki nad dziećmi. W 2002 roku hospitalizowano ponad 2.350 dzieci. Prawie 70 proc. z nich miało poniżej jednego roku."
Rozbite główki, skręcenia i złamania rąk. To tylko niektóre efekty szaleństw maluchów w chodzikach.
Słyszałam wiele negatywnych opinii na temat chodzików i nie mieliśmy zamiaru kupować. Ale zostaliśmy "uszczęśliwieni" przez rodzinę. Czasem wkładaliśmy malca na chwilę. Do czasu pierwszej kraksy, gdy biegł z impetem, zahaczył kółeczkiem o dywan i wykonał z chodzikiem salto.
nie dajmy się zwariować Mój starszy syn korzystał z chodzika i jest wszystko w jak najlepszym porządku z jego kręgosłupem a minęło już 14 lat. Bardziej obawiam się o skutki ciężkich tornistrów i plecaków z książkami. Co do występowania urazów to ciekawa jestem statystyk jeśli chodzi o maluchy nie korzystające w z chodzików.
18 czerwca 2009 21:28 | ID: 31036
18 czerwca 2009 22:04 | ID: 31057
18 czerwca 2009 23:07 | ID: 31079
19 czerwca 2009 01:46 | ID: 31089
Ale przecież nie umie utrzymać równowagi, więc upada co chwilę. Jeśli dzieci dla ich bezpieczeństwa są zbyt długo trzymane w łóżeczku lub kojcu, ich rozwój ruchowy, a co za tym idzie i psychiczny, będzie się opóźniał.
Rozwój ruchowy nie jest jednakowy u wszystkich niemowląt. Dziewczynki zwykle szybciej się rozwijają, chłopcy wolniej. Dzieci drobne, szczupłe również szybciej osiągają umiejętności ruchowe, duże i otyłe - wolniej. W czasie choroby rozwój dziecka się zwalnia lub przejściowo zatrzymuje. Zwykle jednak po 14. Miesiącu życia prawie każde dziecko osiąga umiejętności samodzielnego chodzenia...i po co chodzik?
19 czerwca 2009 16:09 | ID: 31187
19 czerwca 2009 18:38 | ID: 31245
30 marca 2011 17:09 | ID: 473671
Z chodzikiem różne opinie : ) Ja jestem za chodzikami, bo "po chodziku" mam dziecko i dla mnie to była wygoda a problemów z dzieckiem nie mam ; )
Pozdrawiam
_______________________
Lustra Wrocław - parking lotnisko wrocław - chodziki dla dzieci
30 marca 2011 17:31 | ID: 473690
I pewnie dlatego masz w stopce i niku reklamę chodzików? Mało wiarygodna jest ta wypowiedź.
30 marca 2011 17:33 | ID: 473692
moja bratowa wlozyla dziecko tylko przez 15 minut i zrezygnowała z tego a dzis malutka sama juz biega:) ponoc nogi wykrzywia ale jaka w tym prawda to do konca niewiem
30 marca 2011 21:08 | ID: 473916
Mnie mama sadzała do chodzika i najmłodszą siostrę też. Wiem, że ona miała z tego ogromną frajdę i fajnie było patrzeć jak dobrze się w nim bawi, żadna z nas nie zrobiła sobie w chodziku krzywdy i żadna z nas nie ma wad postawy. Średnia siostra chodzika nie chciała i nauczyła się chodzić sama. Ja najpierw pożyczę chodzić żeby sprawdzić czy Gaja będzie go chciała, jeśli tak kupię jej i owszem będę się nim posiłkować, a jeśli jej się nie spodoba nie będę płakać z tego powodu .
30 marca 2011 21:25 | ID: 473950
moj Syn nie korzystał z chodzika a w wieku 10,5 miesiaca postawił swoje pierwsze kroczki. Uważam że jak już sie od kogos dostanie chodzik to czasem warto skorzystać jak jest potrzeba na chwilke oddać komus dziecko a nie ma sie komu. Ja pamiętam że brakowało mi by syn na chwilke w czymś posiedział jak kipiał mi makaron lub musiałam na szybko zrobić obiad. A Mały czasem musiał być przy mnie bo sie zanosił w łózeczku.
12 kwietnia 2011 01:16 | ID: 486386
W Kanadzie chodziki są zakazane, nie wolno ich sprzedawać. Kanada wiele takich restrykcji wprowadza jako "prowodyr", butelki z BPA też zakazali długo przed tym, nim to do nas doszło - w czasach gdy się ze mnie śmiali, gdy pisałam o szkodliwości BPA.
Obecnie chodziki są niemodne, nie spotyka się ich zbyt często. Osobiście widziałam tylko raz to urządzenie "w akcji" i nie podobało mi się wcale. Niemowlę takie, co to nawet za rączkę by kroku nie zrobiło, bo za słabe mięśnie, wisiało na przodzie chodzika i odpychało się czubkami palców zapierniczając do przodu na zbity pysk, za przeproszeniem. Lepiej by poraczkowało jeszcze - to takie zdrowe.
12 kwietnia 2011 08:01 | ID: 486442
nie dajmy się zwariować Mój starszy syn korzystał z chodzika i jest wszystko w jak najlepszym porządku z jego kręgosłupem a minęło już 14 lat. Bardziej obawiam się o skutki ciężkich tornistrów i plecaków z książkami. Co do występowania urazów to ciekawa jestem statystyk jeśli chodzi o maluchy nie korzystające w z chodzików.
Zgadzam się z Tobą w 100%/ Mója synek był też "chodzikowany". Jest zdrowy jak ryba. Natomiast do szkoły ja noszę mu plecak, ponieważ ciężar tornistra z książkami jest przygniatajacy.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.