Naukowcy dowiedli, że wczesne doświadczenia stresowe nie muszą wywierać negatywnego wpływu na późniejsze funkcjonowanie. Wręcz przeciwnie, ułatwiają działanie w dorosłym życiu i pomagają radzić sobie z problemami.
Eksperyment naukowcy przeprowadzili na młodych szczurach. Poddawano je sytuacjom stresowym takim jak: umieszczenie w ciasnych klatkach, izolowanie lub zmuszanie do przebywania w zatłoczonym miejscu, symulowanie dźwięków nadlatującego drapieżnika.
Po osiągnięciu dojrzałości zwierzęta te oraz szczury, które wcześniej nie były wystawione na działanie stresu poddano testom mającym na celu sprawdzenie jak radzą sobie one ze zdobywaniem pokarmu w trudnych warunkach.
W niesprzyjających okolicznościach np. w jaskrawym oświetleniu czy pod okiem sztucznego jastrzębia, latającego nad głowami, zestresowane szczury śmielej dążyły do swojego celu, nie bały się, szybciej wyruszały na poszukiwanie pożywienia. W rezultacie zbierały one aż o 43 proc. więcej pokarmu niż ich przerażeni krewni.
Z tego eksperymentu naukowcy wysnuli wniosek, że wczesne doświadczenie stresowe wywiera pozytywne efekty na dorosłe życie jednostki i pozwala jej funkcjonować w trudnych warunkach. Odnosi się to nie tylko do zwierząt, ale też do ludzi.
Czy uważacie, że naukowcy mają rację? Czy stresujące sytuacje z dzieciństwa mają pozytywny wpływ na dorosłe życie człowieka?